Ile potu rolnicy muszą wylać...
Tradycje związane z wypiekaniem chleba, wieńcem oraz przyśpiewkami dożynkowymi ocalić od zapomnienia chcą mieszkańcy Bułakowa, gmina Pogorzela. - Wiele osób nie wie, ile potu trzeba wylać, aby wyprodukować bochenek chleba - mówi Grażyna Naglak, sołtys Bułakowa.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rada Sołecka, Koło Gospodyń Wiejskich, Ochotnicza Straż Pożarna oraz Kółko Rolnicze w Bułakowie napisały projekt pod tytułem „Ocalić od zapomnienia”, na realizację którego otrzymały 700 zł z Programu Grantów Sołeckich Powiatu Gostyńskiego realizowanego przez Stowarzyszenie „Dziecko”.
Nauka pieczenia chleba
Przedsięwzięcie to polega na podtrzymaniu tradycji dożynkowych. Jego elementami są m.in. nauka pieczenia chleba. W tym szkoleniu wzięło udział 15 osób. Starsze gospodynie pokazywały młodszym, jak się wypieka. Spotkanie pań odbyło się w świetlicy wiejskiej. Nie mamy pieca chlebowego, więc użyłyśmy zwykłego piekarnika. Wykorzystałyśmy trzy przepisy - tłumaczy sołtys. Naukę przyśpiewek dożynkowych z zespołem „Bułakowianie” poprowadziła Czesława Gawrońska. - Młodzi ludzie sami sobie układają program. Najpierw są to staropolskie przyśpiewki, a potem nowocześniejsza nuta. Każdego roku, na dożynkach, w strojach ludowych tańczyli także poloneza - opowiada Grażyna Naglak.
Efekty podczas dożynek
W plecenie wieńców dożynkowych ma zaangażować się 15 osób. Efekty pracy będzie można zauważyć 15 sierpnia podczas uroczystego święta rolników w Bułakowie. Impreza rozpocznie się o godz. 13.30. - Tego rodzaju zajęcia prowadzimy co roku. Tym razem postanowiliśmy pozyskać na to środki. Podczas dożynek wracamy do tradycyjnego ośpiewania wieńca. Zależy nam na tym, aby ludzie nie zapomnieli, skąd się bierze chleb. Dziecko w mieście może wie, że ze zboża, ale ile trzeba się napracować przy jego produkcji, już nie. Nasze dożynki cały czas nawiązują do tego, jak jest ciężki zawód rolnika - mówi gospodarz wioski.
