Na 60 ha uprawia niezwykłą roślinę z Azji. W Polsce przyjęła się doskonale
Mariusz Antonów prowadzi swoje gospodarstwo na areale kilkuset hektarów w powiecie prudnickim, leżącym na południu woj. opolskiego. Dużą część areału zajmuje miskant olbrzymi - trawa kępowa sięgająca od 200 do 350 cm.
- Po 3 latach, kiedy dobrze się ukorzeni i rozkrzewi (miskant), jest już praktycznie samowystarczalny - w tym sensie, że ma naprawdę minimalne potrzeby nawozowe i nie wymaga specjalnych zabiegów agrarnych. Miskant jest odporny na szkodniki i choroby, a żywotność plantacji wynosi powyżej 20 lat - mówi Mariusz Antonów, który obecnie uprawia 60 ha miskanta olbrzymiego. - Roślina ta wykorzystywana jest jako biomasa i należy do najbardziej wydajnych traw energetycznych na świecie. - Ta wytrzymałość przekłada się nie tylko na codzienną wygodę w naszej pracy. To przede wszystkim wielka oszczędność finansowa przy produkcji biomasy - dodaje rolnik.
Miskant olbrzymi, to mieszaniec dwóch inych gatunków - miskanta chińskiego i cukrowego. To roślina o imponujących właściwościach, ale niełatwa w zbiorze i dlatego nadal mało popularna w Polsce. - W polskich warunkach miskant wydaje duże plony i z powodzeniem rośnie w zasadzie wszędzie, można nim obsadzić zarówno ugory, nieużytki, jak i lepsze ziemie. Na nieużytkach szacowany plon wynieść może w granicach 10-20 t, natomiast na lepszych ziemiach, aż do 25 - zaznacza Mariusz Antonów.
Na 60 ha uprawia niezwykłą roślinę z Azji. Ciężki początek
Początki uprawy miskanta w gospodarstwie rolnika z południa Polski nie były łatwe. - Pomysł na uprawę miskanta nie należał do mnie. Pozyskałem roślinę z firmy zewnętrznej, która ją nasadziła, bo kilkanaście lat temu zaczęła się moda na biomasę. Roślinę ściągnięto prawdopodobnie z Wielkiej Brytanii. Jednak dążenie do rozwijania źródeł energii odnawialnej mocno zwolniło i trzeba było zlikwidować ponad połowę z 200-hektarowego pola. Zostało 60 ha. Nawet jednak i z takim terenem był problem. Zbiory okazały się nie do przejścia. Żadne maszyny nie dawały rady. Przy koszeniu i zbijaniu w kostki (tak jak wymagała elektrownia) zostawało mnóstwo zmarnowanego surowca - wspomina Mariusz Antonów.
- Ale w końcu, metodą prób i błędów, znaleźliśmy złoty środek na najlepsze i najtańsze zbiory - dodaje. Egzamin zdała prasa JD 960. - W pierwszym sezonie, w dwa, trzy dni, zebraliśmy 1000-1200 ton materiału. To był przełom - mówi rolnik.
Na 60 ha uprawia niezwykłą roślinę z Azji. Dlaczego zbiory są tak ciężkie?
Rolnik po dobrych efektach pracy prasą marki John Deere poszedł za ciosem. Dzisiaj podstawą jego gospodarstwa są: prasa zmiennokomorowa V451R, prasa zwijająca 960 oraz cztery ciągniki: 6430, 6170R i dwa 6930 - maszyny wyprodukowane przez amerykańskiego potentata branży rolniczej.
- Miskant wygląda niepozornie, ale jest twardy niczym bambus. Ma też tłustą wiechę. Zwykła maszyna po jednym kursie cała się lepi i musi być oczyszczona. W prasie V451R mamy jednak rotor o bardzo dużej średnicy: aż 48 cm wraz z przenośnikami ślimakowymi osadzonymi na wale rotora, co umożliwia podawanie tego typu materiału. Oprócz tego prasa wyposażona jest w pobieracz z torem krzywkowym, a tradycyjna konstrukcja zgarniaków pozwala zmniejszyć przestrzeń między zębami podbieracza a rotorem. Kluczowa jest jednak jakość wykonania i materiałów - blachy, śruby, czy zębatki są z górnej półki, dzięki czemu maszyna jest tak wytrzymała i o klasę przewyższa konkurencję - opisuje swoje doświadczenia Mariusz Antonów.
Na 60 ha uprawia niezwykłą roślinę z Azji. Będzie coraz bardziej popularna?
Początki uprawy traw energetycznych takich jak miskant wymagają dużo zaangażowania. Plantacje miskanta wytrzymają długie lata, jeśli starannie przygotujemy glebę przed zasiewem - zadbamy o nawożenie organiczne i odpowiednie pH. Obsada miskanta olbrzymiego to 1 roślina/m2. Sadzonki miskanta trzeba dokładnie ściółkować, żeby ochronić je przed przemarznięciem (przed nimi duże wahania temperatur) oraz na początku regularnie usuwać chwasty (chociaż przy dojrzałym miskancie właściwie już się nie pojawiają). Oprócz tego, w ciągu pierwszych dwóch lat, sadzonki są bardzo wrażliwe na poziom wody gruntowej. Najlepiej, aby nie spadał on poniżej 2 m. - Tajemnica miskanta tkwi m.in. właśnie w silnym systemie korzeniowym i nie wymaga intensywnego nawożenia - tłumaczy Antonów. Uprawa tego typu roślin będzie jednak prawdopodobnie coraz powszechniejsza. Naukowcy widzą w takich roślinach ogromny potencjał i poszukują jeszcze wydajniejsze hybrydy. Zainteresowani są krzyżówkami wysoce tolerancyjnych odmian miskanta z Syberii z jego innymi rodzajami, aby stworzyć ekologiczne i pewne źródło energii.