Mieczysław Łuczak - zrezygnował ze świń na rzecz roślin [ZDJĘCIA]
- 1/2
- następne zdjęcie
Mieczysław Łuczak poddaje się kontrolom pracowników Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, aby wyhodować najwyższej jakości kwalifikowany materiał siewny, który trafia do rolników.
Mieczysław Łuczak z Porwit (powiat kaliski) trzy lata temu zaprzestał produkcji zwierzęcej, którą kontynuował po przejęciu gospodarstwa rolnego od rodziców.
- Od zawsze było to gospodarstwo wielokierunkowe, utrzymujące kilkadziesiąt sztuk trzody chlewnej, kilka sztuk krów mlecznych plus kilka sztuk bydła opasowego. Była też produkcja roślinna, gdzie część zbóż była sprzedawana. Później zajmowałem się tylko produkcją trzody chlewnej, najpierw w cyklu zamkniętym, a następnie w cyklu otwartym. Kupowałem prosięta nasze krajowe oraz tradycyjnego duńczyka - wspomina pan Mieczysław. Po prawie 25 latach postawił tylko na produkcję roślinną. Założył gospodarstwo rolno-nasienne.
- Myślę, że jeśli chodzi o rynek nasiennictwa w Polsce, to jest to rynek nie do końca zagospodarowany, bo świadomość rolników jeśli chodzi o wymianę kwalifikowanego materiału siewnego, będzie z roku na rok wzrastała - uważa rolnik.
Zaznacza, że rolnicy w krajach zachodnich co dwa lata wymieniają kwalifikowany materiał siewny. – Bo to po prostu im się opłaca - uważa Mieczysław Łuczak.
Gospodarstwo pod ścisłą kontrolą
Na 30 ha rolnik uprawia zboża i rośliny strączkowe. - Żeby zapewnić płodozmian i aby ziemia nie ubożała. Jeżeli chodzi o materiał siewny, to uprawiam odmiany żyta, owsa i pszenżyta, jęczmienia oraz roślin strączkowych. Niejednokrotnie rolnicy na klasach V, VI sieją pszenicę, a po żniwach jest zdziwienie, że plon jest słaby. Odeszło się od uprawy owsa, który jest rośliną typowo fitosanitarną i dobrze plonującą na słabej bonitacji - przekonuje Mieczysław Łuczak.
Droga, jaką dana odmiana musi przejść, żeby stać się kwalifikowanym materiałem siewnym, jest długa. – Uprawa zbóż jest pod ścisłym nadzorem i rygorem przede wszystkim Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa, ponieważ na każdym etapie rozwoju roślin, taka uprawa jest kontrolowana. Musi być czysta odmianowo. Nie może być porażona żadnymi chorobami grzybowymi, nie mówiąc już o tym, że plantacja musi być wolna od owsa głuchego - podkreśla hodowca.
- 1/2
- następne zdjęcie