Jaka sytuacja na rynku mleka? Jak było w maju i czerwcu, jak jest teraz?
Co mówią o rynku mleka analitycy?
W ocenie Grzegorza Rykaczewskiego, analityka sektora rolno-spożywczego Banku Santander krajowa branża mleczarska odczuła negatywny wpływ pandemii koronawirusa, jednak sytuacja w tej branży była i jest znacznie stabilniejsza niż w innych sektorach, jak choćby w mięsnym. Ograniczenie działalności sektora HoReCa w Unii Europejskiej oraz na świecie i w rezultacie spadek popytu na produkty mleczne, według niego, odczuła tylko niewielka część zakładów, w których strukturze odbiorców dominowała branża hotelarsko-gastronomiczna.
- Co istotne, rolnicy tylko w ograniczonym stopniu odczuli powyższe problemy. Wprawdzie cena skupu mleka w pierwszej połowie stopniowo się obniżała, ale dynamika spadku była jedynie nieznacznie wyższa od wynikającej z czynników sezonowych, które w standardowych warunkach rynkowych osłabiają cenę mleka w pierwszej połowie roku kalendarzowego - komentuje analityk.
To przede wszystkim spadki popytu na rynkach zagranicznych i związane z tym wahania cen produktów mlecznych odbiły się negatywnie na sytuacji mleczarń. - Eksport jest ważnym kanałem zbytu dla branży i odpowiada za zagospodarowanie ok. 30% krajowej produkcji mleka - wyjaśnia Grzegorz Rykaczewski. A w marcu i jeszcze silniej w kwietniu odnotowano spadki eksportu. - Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów łączny wolumen sprzedaży zagranicznej przetworów mlecznych w kwietniu był niższy o 8% w relacji rocznej i wyniósł 134 tys. ton. W ujęciu wartościowym, łączny eksport ukształtował się na poziomie 171 mln euro, co oznacza spadek o 9% w porównaniu do kwietnia 2019 r. - dodaje analityk z Santander.
Na szczęście maj przyniósł jednak poprawę sytuacji. - Wprawdzie zarówno wolumen, jak wartość sprzedaży zagranicznej były niższe w ujęciu rocznym, to jednak odnotowano wzrost w stosunku do kwietnia. W ujęciu wartościowym sprzedaż zagraniczna w maju ukształtowała się na poziomie 174 mln euro. Była niższa o 3% w stosunku do maja 2019 roku - podaje Grzegorz Rykaczewski.
Jak wskazują pierwsze dane, „odmrażanie” gospodarek w Unii Europejskiej sprzyja wynikom eksportu, pozwalając stopniowo odbudowywać sprzedaż po spadku na przełomie pierwszego i drugiego kwartału. - Kluczową kwestią wydaję się więc poprawa sytuacji epidemicznej zarówno w Polsce, jak i na naszych zagranicznych rynkach zbytu - dodaje Grzegorz Rykaczewski.