Jak wygląda produkcja mleka na Lubelszczyźnie?
Mariola i Henryk Cieślik ze wsi Ludmiłówka w woj. lubelskim specjalizują się w chowie bydła. Co mówią na temat swojego gospodarstwa?
Mariola i Henryk Cieślik ze wsi Ludmiłówka, gm. Dzierzkowice na Lubelszczyźnie specjalizują się w chowie bydła mlecznego i opasowego. Średnio w roku utrzymują 30 krów dojnych oraz ponad 20 sztuk młodego bydła rzeźnego. Ciągle inwestują w rozwój i modernizację gospodarstwa.
Henryk Cieślik przejął od rodziców Czesława i Heleny 5- hektarowe gospodarstwo, w którym były średnio trzy krowy, kilka świń, jeden lub dwa konie i trochę drobiu. Wspólnie z żoną Mariolą gospodaruje od 1986 roku. W tym też roku za pieniądze uzyskane za sprzedane maliny zakupił używany ciągnik produkcji radzieckiej T-25. Uzyskanie przydziału na nowy ciągnik, ze względu na małą powierzchnię gospodarstwa, nie było wtedy możliwe. Zanim w obejściu pojawił się ciągnik, do wszystkich prac jako siła pociągowa służył koń. By łatwiej było kosić zboże konną kosiarką, przed żniwami pan Henryk kupował drugiego konia. Jesienią po zakończeniu orek ten koń był sprzedawany, by przez zimę, kiedy nie było dla niego pracy, darmo go nie żywić.