Zatroszcz się o profilaktykę w magazynach
Szkodniki magazynowe stanowią poważny problem w miejscach, gdzie ziarno przeznaczone jest do długotrwałego składowania. Aby uchronić się od strat, warto stosować profilaktykę.
Szkodniki magazynowe można podzielić na trzy grupy: owady roztocza i gryzonie. Do najgroźniejszych należy m.in. wołek zbożowy. Jest to najpopularniejszy i najczęściej spotykany szkodnik w magazynach, który żeruje przede wszystkim na ziarnie pszenicy i jęczmienia, wygryzając liczne otworki. To chrząszcz o wielkości 2,5-4 mm o barwie ciemnobrązowej. Rozmnaża się za pomocą składanych jaj. Wyklute po kilku dniach larwy, całe życie spędzają w ziarnie, żywiąc się jego zawartością. Wygryzają ziarniak w środku, pozostawiając tylko jego łupinę nasienną. W sprzyjających warunkach wołek zbożowy żyje około 9 miesięcy. Samice składają w tym czasie około 200 jaj. Według szacunków niszczy on w Polsce około 5% przechowywanych zbóż.
Aby zapobiec stratom, zaleca się stosowanie profilaktyki. Najlepszą okazją do tego jest okres wiosenny, kiedy to pustoszeją magazyny i silosy. - Rolnicy mogą nawet nie wiedzieć, że maja skażenie, bo nikt tego tak skrupulatnie nie sprawdza, a szkodniki często przebywają np. na ścianach lub górnych partiach obiektu, w miejscach niewidocznych. Wtedy należy zastosować dezynsekcje za pomocą zamgławiania termicznego. Jest to bardzo skuteczna metoda zwalczająca wszystkie występujące w obiekcie owady – wyjaśnia Michał Kulesza z firmy Insekt 2 z Pleszewa. Zabieg polega na rozpylaniu mgły, która przedostaje się do wszystkich szczelin. Preparat zostaje na powierzchni zboża, jednak jest całkowicie bezpieczny. Zamgławianie zwalcza każdą formę owada, oprócz jaj. - Dlatego po jakimś czasie to sprawdzamy i jesteśmy w kontakcie z rolnikiem. Jeśli istnieje potrzeba powtórzenia, to przeprowadzamy ponownie zabieg – dodaje.
Można również zastosować dezynsekcję obiektu metodą opryskową przy użyciu wysokociśnieniowego opryskiwacza spalinowego. Pomieszczenie, w którym przeprowadza się taki zabieg, musi być wyłączony z użytku od 24 do 48 godzin z uwagi na preparaty, które działają poprzez gazowanie. – Warto zatroszczyć się o profilaktykę przed wprowadzeniem nowego produktu, wtedy mamy pewność, że obiekt będzie wolny od szkodników. Zabiegi dezynsekcji są nawet kilkukrotnie tańsze niż zwalczanie skażonego zboża – radzi Michał Kulesza.
Bez zastosowania odpowiednich działań może dojść do skażenia przechowywanego ziarna. Kroki, które trzeba wtedy podjąć, są kosztowne, niebezpieczne i trwają zdecydowanie dłużej. - Czasem rolnicy interweniują, kiedy jest już za późno - dodaje Michał Kulesza. Co może być niepokojącym objawem? – podwyższona temperatura zboża. - To jest sygnał, że znajdują się tam ogniska wołków zbożowych. W ekstremalnych przypadkach ziarno może całkowicie nie nadawać się do użytku. Temperatura bywa czasami naprawdę wysoka – mówi specjalista z firmy Insekt 2. W takim przypadku stosuje się środki Delicja Gastoxin lub Quickphos, które należą do najtoksyczniejszych na rynku. Po okresie ekspozycji preparat nie pozostawia śladów z zbożu. Stosowany jest w postaci pastylek. - Pod wpływem temperatury i wilgotności uwalnia się fosforowodór, który jest cięższy od powietrza. Eliminuje wszystkie szkodniki, które są w zbożu. Przy temperaturze 5-7 stopni C i małej wilgotności cykl trzeba przedłużyć nawet do 14 dni. Poniżej 5 stopni w plusie takich usług się nie wykonuje, ponieważ preparat się nie uwalnia – podsumowuje Michał Kulesza.