Wysiękowe zapalenie - choroba świń
Wysiękowe zapalenie może zaatakować także wewnętrzne narządy. - Może też dojść do nadkażeń innymi bakteriami, a to już komplikuje leczenie - twierdzi lekarz weterynarii Paweł Wasiak.
Wysiękowe zapalenie skóry najczęściej występuje u prosiąt przed odsadzeniem. - Jak sama nazwa wskazuje, jest to choroba skóry. Jej przyczyną jest gronkowiec Staphylococcus hyicus. Ta bakteria wnika przez uszkodzoną skórę do jej głębszych warstw i tam zaczyna się namnażać. Przez to pojawiają się objawy kliniczne - mówi Paweł Wasiak, lekarz weterynarii prywatnej praktyki w Grębowie (powiat krotoszyński). Nosicielem bakterii są lochy. Zakażenie może też pojawić się w wyniku kastracji, obcinania kiełków lub niehigienicznego obcinania ogonków czy też zadrapania skóry na nadgarstkach i na ryjkach podczas przedzierania się prosiąt do sutków lochy. Lekarz weterynarii dodaje, że w niektórych gospodarstwach ta bakteria jest w stadzie, ale nie daje objawów klinicznych. - Może się ona pojawiać w co drugim, trzecim miocie. Mogą też być zakażenia w kilku miotach naraz. Najczęściej ta choroba pojawia się w okresie, kiedy jest wysoka wilgotność powietrza i wysoka temperatura w budynkach. Teraz, latem choroba jest nawet częściej notowana - tłumaczy specjalista. Najbardziej narażone na tę bakterię są prosięta w okresie 1-2 tygodnia życia. - Rozwojowi tej choroby sprzyja też świerzb i wszawica - informuje Paweł Wasiak.
Objawami klinicznymi wysiękowego zapalenia skóry są zmiany skórne na ryju, które roznoszą się po całym organizmie. Pierwsze zmiany najczęściej występują na policzkach. Tam pojawiają się płaty skóry, które przypominają wielki strup. - Skóra początkowo jest zaczerwieniona, później ulega częściowemu pogrubieniu, wytwarza tłustą maź. Jak się złapie zakażonego prosiaka, to on się lepi do rąk. Jak skóra się pogrubi, to najczęściej pęka i robi się coś w rodzaju pancerza, płaty skórne odpadają - wyjaśnia Paweł Wasiak. Prosię może się odwodnić, staje się charłacze, może dojść do posocznicy (sepsy). - Czyli do ogólnego zakażenia organizmu prosięcia - tłumaczy.
Choroba atakuje przede wszystkim skórę ciała. - Ale mogą też pojawić się zakażenia wewnątrznarządowe. Może też dojść do nadkażeń innymi bakteriami, a to już komplikuje leczenie - twierdzi lekarz weterynarii. Wysiękowe zapalenie skóry, jeśli nie jest leczone, doprowadza do śmierci prosiąt. Jeżeli zwierzęta są poddane terapii, to w stadzie może dojść do jednostkowych przypadków zgonu. - Bo często zdarza się, że bakteria odporna jest na większość antybiotyków. Leczenie jest dość długotrwałe i intensywne. Nie można podawać tylko antybiotyku, ale trzeba również kąpać prosięta w środkach dezynfekcyjnych oraz smarować je specjalnymi maściami, które poprawiają nawilżenie naskórka. Dobrze jest moczyć prosięta w roztworach związku jodu - radzi Paweł Wasiak. Choroba powoduje też świąd.
Hodowca, chcąc ustrzec swoje zwierzęta przed wysiękowym zapaleniem skóry, musi zadbać o to, aby w jak najmniejszym stopniu prosięta miały uszkodzony naskórek. - W tych stadach, gdzie pojawiają się objawy kliniczne, należy starać się o to, aby utrzymać jak najwyższy stan higieny na porodówkach, przestrzegać zasady: całe pomieszczenie pełne, całe pomieszczenie puste. Warto też dezynfekować pępowinę oraz odkażać pomieszczenia porodowe preparatami z jodem czy sodą kaustyczną. Warto przestrzegać tych zasad, bo choroba jest trudna do zwalczenia - zaznacza lekarz weterynarii. Rolnik musi być przez cały czas czujny, bo może się zdarzyć, że choroba nie wystąpi przez kilka lat, a kiedy w stadzie pojawią się słabsze prosięta mogą ulec zakażeniu. - Wówczas należy zabiegi kastrowania, obcinania kiełków czy ogonków wykonywać ze szczególną starannością, często pod osłoną antybiotyku. Chodzi o to, żeby ograniczyć rozszerzanie się tej dolegliwości. Ważne też, żeby prowadzić regularną dezynfekcję w kojcach porodowych - podkreśla. Zaznacza, że hodowca powinien obserwować swoje zwierzęta.
Inną chorobą skóry dość często występującą u trzody chlewnej jest łupież różowy. - Jest to choroba, dla której nie określono przyczyny. Nie wiadomo, czy to dolegliwość bakteryjna, czy grzybicza. Choć wielu specjalistów uważa, że jest to choroba grzybicza - mówi Paweł Wasiak. Dolegliwość ta występuje u świń powyżej 8. tygodnia życia. Objawy kliniczne to zmiany skórne na wewnętrznej powierzchni ud, na podbrzuszu. Czasami zdarza się, że całe ciało przyjmuje barwę różową. - Po kilku dniach po pojawieniu się tej mapy może dojść do pojawienia się wykwitów w postaci pęcherzyków. I jak to pęknie to pojawiają się strupy - tłumaczy. Choroba przebiega w sposób łagodny i trwa od kilku do kilkunastu tygodni. Zmiany najczęściej samoistnie znikają.