W jego gospodarstwie: złotnicka biała i rolniczy handel detaliczny [ZDJĘCIA]
W chlewni: ściółka zamiast rusztów
Pan Michał 5 lat temu dobudował chlewnię. Postawił w niej na system ściółkowy. - Cała moja produkcja świń jest na ściółce. Mam ponad 20 hektarów zasianego zboża, do tego 20 hektarów dzierżawię, także słomy mam pod dostatkiem i mi ruszta nie są potrzebne - mówi hodowca. Prócz typowych zbóż, rolnik z Nowego Belęcina wysiewa także kukurydzę.
- Pasza z własnej produkcji na szczęście mi wystarcza. A głównie uprawiam żyto, bo mam ziemię uboższych klas bonitacji gleby: 5 i 6. Natomiast pszenżyto i pszenicę wysiewam na glebach lepszych typu 4b. Ale wiadomo, że z tych pól nie wyciągnę po 8 ton z hektara, gdzie niektórzy znajomi 10 ton z hektara, gdy mają klasę pierwszą czy drugą bonitacji ziemi - stwierdza pan Michał.
Świnie rasy rodzimej złotnicka biała - jak się hoduje?
Oprócz złotnickiej białej rolnik posiada świnie krzyżówek ras wielkiej białej polskiej i polskiej białej zwisłouchej.
- Takie loszki głównie miałem i nadal mam. Są kryte mięsnym knurem, bo rzeźniom chodzi głównie o mięso, by były lepsze szynki. Ale muszę przyznać, że ze złotnickich mięso jest smaczniejsze. Prawdą jednak jest, że świnie rasy złotnickiej białej troszkę dłużej rośną, bo o około 30-40 dni dłużej. Ale widzę różnicę w jakości mięsa. W niedalekiej przyszłości myślę, że klient to doceni i zapłaci mi za ten wydłużony okres pracy o 40 dni – stwierdza Michał Chwaliszewski.
Tuczniki rasy rodzimej złotnickiej białej rolnik nie tylko przerabia w ramach rolniczego handlu detalicznego w swoim gospodarstwie, ale także sprzedaje do zakładów mięsnych. Czy udaje mu się uzyskiwać za nie wyższą cenę? - Sprzedaję je w klasie E. Cena jest, póki co, taka sama, jak za pozostałe, bo widocznie nie ma za dużej różnicy w mięsności w stosunku do tuczników ras wbz + pbz – tłumaczy.