Rosliny strączkowe zamiast soi GMO?
Od kilku dobrych lat trwa dyskusja na temat zastąpienia paszowego białka importowanego rodzimymi roslinami strączkowymi? Jakie jest zdanie hodowców trzody chlewnej?
Stosowanie roślin bobowatych w skarmianiu świń jest możliwe, ale posiada pewne wady. Przede wszystkim, zdaniem producentów trzody, jest o wiele kosztowniejsze. - Nakazowe zastąpienie śruty sojowej roślinami strączkowymi jako źródła białka będzie bardziej kosztowne dla producentów żywca wieprzowego. Białko pochodzące z roślin strączkowych jest bowiem droższe od lepszej jakości białka pochodzącego ze śruty sojowej - komentują członkowie Krajowego Związku Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Czytaj także: Białko paszowe z Polski zamiast importowanej soi? KLIK
Według specjalistów występują ograniczenia w przypadku żywienia trzody roślinami strączkowymi, zwłaszcza dotyczy to karmienia prosiąt, macior karmiących i drobiu. - Ograniczenie te występują ze względu na wysoki poziom włókna, stosunkowo dużą ilość substancji anty-żywieniowych, niekorzystny skład aminokwasów - czytamy na stronie KZPPTCH. Problem w tym, że oprócz białka, z roślinami strączkowymi do pasz trafią substancje anty-żywieniowe. - Negatywnie wpływają na pobieranie paszy, obniżają współczynniki wchłaniania i powodują zaburzenia metaboliczne u zwierząt - podaje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Czytaj także: Uprawiają strączkowe od lat KLIK
Problem stanowi także fakt, iż nie ma w Polsce zakładów przygotowujących gotową paszę z roślin strączkowych. - Odbudowa uprawy strączkowych wymaga wielu lat i dużych dopłat ze strony państwa, gwarantujących skalę i opłacalność ich produkcji. Problemem do rozwiązania pozostaje jakość i wyrównanie surowca oraz kontraktacja dostaw roślin strączkowych do mieszalni z odpowiednim wyprzedzeniem - podaje Krajowy Związek Pracodawców Producentów Trzody Chlewnej.
Czytaj także: Pasza GMO dozwolona do 2019 r.
Problem związany z importem śruty sojowej w UE nie dotyczy tylko Polski. Borykają się z nim wszystkie kraje Wspólnoty.- Dlatego na poziomie unijnym powinniśmy zmieniać regulacje w tej dziedzinie - podaje KZPPTCH.
A może samemu uprawiać soję w Polsce? Sprawdź, jak w tym roku plonowała soja KLIK