Ptasia grypa - zbadano próbki z fermy drobiu w Wielkopolsce
- Mieliśmy uzasadnione podejrzenie ptasiej grypy na jednej z ferm powiatu pleszewskiego - przyznaje Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Długiewicz.
Zgłoszenie miało miejsce wczoraj, w godzinach porannych.
- Podjęliśmy natychmiast działania. Dzisiaj po godzinie 12-tej otrzymaliśmy wynik z referencyjnego laboratorium w Puławach, dokąd zawiezione zostały niezwłocznie próby. Wynik jest definitywnie ujemny
- dodaje lekarz.
Nie potwierdziło się podejrzenie ptasiej grypy, nie będzie więc dodatkowych restrykcji na rynku drobiarskim.
- Cały czas prowadzimy monitoring, na bieżąco śledzimy wszystko, co się dzieje. Jesteśmy czujni i zorganizowani
- podkreśla Andrzej Długiewicz.
ZOBACZ RÓWNIEŻ - PREZES ARiMR O PIENIĄDZACH DLA ROLNIKÓW, NIE TYLKO Z PROW
Jakie objawy zaobserwowano, które wzbudziły niepokój?
- Przede wszystkim zwiększoną ilość upadków. Przy Ptasiej grypie mogą być objawy mylące. Wcale nie musi to być tak, jak podaje literatura czy jak uczą na studiach
- wyjaśnia Powiatowy Lekarz Weterynarii. - Życie pokazało, że trzeba reagować na każdy sygnał, że te objawy są bardzo nietypowe i często występują w różnej kolejności, w zależności od obiektu, od gatunku zwierząt, od stopnia zakaźności - różne czynniki mają na to wpływ. Można powiedzieć, że każdy przypadek jest inny.
Co ważnego ma do przekazania hodowcom Powiatowy Lekarz Weterynarii?
- Apeluję do hodowców w tym okresie, do późnej wiosny, żeby zachować warunki bioasekuracji, zgodnie z rozporządzeniem, z wytycznymi, wszystkim, o czym mówiliśmy na spotkaniach. To jest bardzo istotny element. Okazuje się, że nawet tylko jedno ogniwo ma wpływ na cały łańcuch hodowców - i tych dużych, i tych małych. To bardzo ważne przede wszystkim ze względu na interes gospodarczy. Odbija się to, niestety, na całym ciągu produkcyjnym - od hodowcy aż po dystrybucję, po możliwości sprzedaży, po detal
- mówi Powiatowy Lekarz Weterynarii Andrzej Długiewicz.
Czujność zachować muszą służby weterynaryjne i hodowcy.
- Trzeba obserwować to, co się dzieje i lekkomyślnie nie doprowadzać do możliwości przeniesienia choroby. Należy pamiętać o maseczkach, higienie osobistej, izolacji. To, z czym mamy do czynienia przy pandemii koronawirusa, podobne zasady obowiązują też w tym zakresie, jeśli chodzi o chronienie drobiu
- dodaje Andrzej Długiewicz.
ZOBACZ TEŻ - GŁÓWNY LEKARZ WETRYNARII - PIERWSZE OGNISKO PTASIEJ GRYPY W 2021 ROKU