Ponad 2 tys. tuczników i 350 macior w chlewniach. ASF hamuje dalsze inwestycje
- Chociaż mamy pozwolenie na budowę kolejnych chlewni, to wstrzymujemy się z taką decyzją, bo wisi nad nami widmo ASF. Zagrożenia wynikające z tego są barierą hamującą dalsze inwestycje - mówi Marek Odor.
Marek Odor wraz z rodziną mieszka w Toniszewie. Każdy jadący z Wągrowca do Margonina lub Chodzieży mija po lewej stronie jego gospodarstwo. Trudno go nie zauważyć ze względu na wielkość i estetykę budynków. - Taka bliskość drogi i chyba wygląd gospodarstwa powoduje, że zatrzymują się tu przedstawiciele firm oferujących maszyny rolnicze, części zamienne i środki produkcji – śmieje się pan Marek.
Początek gospodarstwu dał dziadek pana Marka - Zenon pochodzący z Prosny koło Budzynia. Wżenił się tutaj i zaczął pracować na 8 hektarach. Hodował krowy, świnie, szczególnie popularne wtedy tuczniki bekonowe, które miały zbyt na terenie Wielkiej Brytanii. Wtedy też w tych rejonach popularna była uprawa lnu i maku. Ziemię po dziadku Zenonie przejął w 1995 roku ojciec Marka – Roman. Gospodarstwo powiększyło się do 35 hektarów. - Tata był najstarszy z rodzeństwa, a działała niepisana zasada, że to najstarsze z dzieci otrzymywało schedę po rodzicach – mówi rolnik. - I to nie według reguły, że...najgłupszy zostawał na gospodarstwie.
On sam przejął część gospodarstwa w 2010 roku. Od ojca otrzymał wtedy 15 ha. Ojciec zostawił sobie 17. - Ja też byłem najstarszy, ale w moim przypadku zadziałało chyba jeszcze to, że mam tylko siostry - śmieje się pan Marek. Podkreśla, że mógł skorzystać z preferencji przysługującym młodym rolnikom. Miał wtedy 23 lata i był absolwentem Technikum Rolniczego w Gołańczy.
Teraz wraz z ojcem mają do obrobienia ponad 170 hektarów. Grunty położone są na terenie dwóch gmin: Wągrowiec i Gołańcz, a do najodleglejszego zakątka gospodarstwa trzeba pokonać jakieś 8 kilometrów.
ZACZYNALI OD MAŁEGO STADA ŚWIŃ. DZIŚ MAJĄ PRZESZŁO 2 TYS. TUCZNIKÓW
W 2010 roku w ich chlewniach przebywało 30 macior, których przychówek tuczyli w cyklu zamkniętym. Rok później rolnicy zrezygnowali z macior i przeszli na produkcję w cyklu otwartym. W tuczarni mieli obsadzonych 500 stanowisk, by rok później powiększyć chów do 800 sztuk. W tym samym czasie kupili nowy ciągnik oraz działkę, na której postanowili wybudować chlewnie. Pomyślnie udało się załatwić kwestię uzyskania pozwoleń na budowę.
- To był chyba ostatni rok, w którym plany budowy chlewni nie napotykały na opór i protesty okolicznych mieszkańców – wyjaśnia rolnik. W 2015 roku powstała kolejna tuczarnia na 1500 stanowisk, a dwa lata później zdecydowali się na powrót do cyklu zamkniętego. W chlewniach pojawiły się maciory i to w okazałej ilości, bo 350 sztuk. Obecnie mają obsadzonych 2300 stanowisk tuczowych.
- Jesteśmy przygotowani na wszelkie okoliczności i w sytuacji, w której maciory miałyby zbyt liczne mioty, mamy przygotowaną odchowalnię dla 14.dniowych prosiąt, w której karmione są sztucznym mlekiem – wyjaśnia hodowca. - Mamy też własne laboratorium do poboru nasienia od knurów w celach inseminacji. Mamy też takiego do działań zgodnie z naturą, Takiego od dawania buziaków – dodaje ze śmiechem rolnik.
- Jestem zmuszony do prawie codziennego analizowania sytuacji na rynku i mięsa wieprzowego, i zbóż, i tego, co do nas mówią politycy i urzędnicy ministerialni. Nikt nam niestety nie może zagwarantować stabilizacji cen z wahnięciami rzędu 5-10 proc. Na poziom cen skupu żywca wieprzowego wpływ ma np. chłonność rynku chińskiego. Kiedy ten rynek gotowy jest przyjąć duże ilości mięsa, ceny skupu rosną. Ale wyobraźmy sobie, że bezkrytycznie prognozowałbym produkcję zwierzęcą i zwiększył stado macior do 1000 sztuk i nagle rynek chiński zamyka się i Europa zostaje z żywcem – wyjaśnia pan Marek. - A władza bardzo często mówi rolnikom: idźcie w jednym kierunku, specjalizujcie się. Aż strach pomyśleć, gdyby powstała sytuacja, że zostałbym z warchlakami od tysiąca macior - dodaje.
Dziś jest tak, że 70 proc. warchlaków od stada własnych macior przeznacza do dalszego tuczu, a pozostałe 30 proc. sprzedaje do innych hodowców.
O starchu przed ASF na str. 2