Pomysł na renowację użytku zielonego. Siew krzyżowy traw i motylkowych
Rolnik wysiewa nasiona traw i roślin motylkowych oddzielnie, prostopadle względem siebie, w celu uzyskania jednolitej darni motylkowo-trawiastej. Innowacyjny sposób na wykorzystanie pełni możliwości jakie tkwią w użytkach zielonych.
Jerzy Kokociński prowadzi gospodarstwo w miejscowości Snowidowo, w Wielkopolsce wspólnie z synem. Obecnie utrzymuje stado 70 krów dojnych, które razem z jałówkami i młodzieżą liczy około 140 sztuk. Stado hodowców jest jednym z najlepszych w województwie, uzyskując średnią wydajność na poziomie ponad 13 tys. kg mleka. Jak jednak przyznaje Jerzy Kokociński, nie zależy mu na tym, żeby za wszelką cenę starać się bić rekordy.
- To przychodzi po prostu samo i jest składową pracy na wielu "polach"
- informuje rolnik, który gospodaruje obecnie na areale około 100 ha, z czego połowa to dzierżawy.
- Gospodarstwa, które dzierżawimy wnoszą nam dodatkowe trwałe użytki zielone. Od początku działań na nich staraliśmy się je rekultywować. Tam gdzie była taka możliwość przeprowadzaliśmy pełną uprawę, a w innych przypadkach stosowaliśmy podsiew
- tłumaczy rolnik i twierdzi, że to właśnie w użytkach zielonych tkwił największy potencjał na podwyższenie wydajności mlecznej utrzymywanego stada. Hodowca w ubiegłym roku wziął udział w międzynarodowym projekcie Inno4Grass, który ma na celu utworzenie „wspólnej innowacyjnej przestrzeni dla zrównoważonej produkcyjności użytków zielonych w Europie”.
Na podstawie własnych długoletnich doświadczeń Kokociński opracował innowacyjny sposób na uzyskanie idealnej darni z odpowiednim udziałem traw i roślin motylkowych.
- Użytki, które posiadamy w większości mają regularne kształty, co pozwala na zabawę z zasiewami przemiennymi - mówi rolnik.
Co to znaczy w praktyce? Jerzy Kokociński podsiewając użytki zielone wykonuje dwa przejazdy - na krzyż względem siebie.
- Podsiewaliśmy użytki wzdłuż i w poprzek - oddzielnie trawami i roślinami motylkowymi. Efekt był tak genialny, że aż miło było na to patrzeć
- przyznaje zadowolony rolnik, który jednak zauważa, że taki sposób rekultywacji TUZ-ów nie jest dla każdego rolnika.
- Wszystko zależy od kształtu danego użytku. Jeśli ktoś ma działkę długą, a wąską to nie ma co w ogóle dyskutować o takim rodzaju podsiewu. Zawsze do tematu trzeba podchodzić praktycznie i przemyśleć, czy dana metoda jest wykonalna i wato się w to bawić - kończy Kokociński.
- Tagi:
- motylkowe
- podsiew
- użytki zielone
- trawy