Nowa obora rodziny Janasów [VIDEO]
Rodzina Janasów z miejscowości Niemczyn w woj. wielkopolskim w tym roku oddała do użytku nową oborę. Jest w niej ok. 150 sztuk bydła. Obiekt - wraz z innowacyjnym sprzętem - można było podziwiać w trakcie Narodowego Dnia Fermy Mlecznej.
Przeprowadzka ze starej (uwięziowej) do nowej obory nastąpiła 9 maja tego roku. Myśl o postawieniu obiektu pojawiła się jednak znaczne, znacznie wcześniej.
- Już jak skończyłem technikum - czyli ponad 20 lat temu, chciałem wybudować nową oborę, czasy były jednak różne, możliwości też. Gospodarstwo długo prowadziłem z ojcem. Dopiero, jak je zacząłem przejmować w pełni, rozpoczęły się starania o pozwolenie na budowę - opowiada Tomasz Janas.
W sumie cała procedura, łącznie załatwieniem wszelkiej papierologii, zajęła 4 lata. Zwierzęta bez większych trudności przystosowały się do nowych warunków.
Wymiary obiektu to: długość - 86 m, szerokość - 27, wysokość w kalenicy - ok. 9 m. Jest w nim ok. 150 sztuk bydła rasy holsztyńsko fryzyjskiej - tzw. HF. - Docelowo ma być jednak 200 - mówi rolnik. Obora została wyposażona w dwa roboty udojowe firmy DeLaval VMS V310, robot do podgarnia paszy DeLaval OptiDuo oraz robot RS do sprzątania posadzek.
- Na dzień dzisiejszy, a użytkuję je już ok. 4 miesięcy ten sprzęt, nie mam żadnych zarzutów. Wszystko jest tak, jak powinno być, jak sobie to wymyśliłem - opowiada gospodarz.
Rodzina Janasów gospodaruje na areale ok. 115 ha (w tym dzierżawy). Produkcja roślinna podporządkowana jest produkcji zwierzęcej. - Czyli na dziś mamy: 53 ha kukurydzy, 30 ha traw i lucerny, 25 ha mieliśmy pszenicy i 8 ha jęczmienia - wymienia pan Tomasz.
Rolnik na wieść o tym, żeby w jego gospodarstwie zorganizować Narodowy Dzień Mlecznej Farmy, zareagował bardzo entuzjastycznie.
- Nie zastanawiałem się nad tym długo, choć nie ukrywam, że przygotowania kosztowały nas pracy, wysiłku i nerwów - nie oszukujmy się. Ale ogólnie jestem zadowolony z przebiegu imprezy - zapewnia rolnik.
Impreza odbyła się 2 września. Jej głównym organizatorem była firma InConventus. Swój udział w tym przedsięwzięciu miała również firma DeLaval. Głównym celem imprezy było zapoznanie producentów mleka z najnowszymi technologiami przygotowywania pasz, a także zaprezentowanie automatycznego doju krów.
KOMENTARZ EKSPERTA DOT. WYPOSAŻENIA OBORY RODZINY JANASÓW
Marcin Wasielewski, Market Solution Manager DeLaval
Mamy tutaj robota udojowego DeLaval VMS V310. Jest wyposażony w moduł repro. Moduł repro pozwala nam na próbkowanie progesteronu, to jest hormon odpowiedzialny za rozród, a zatem poprzez próbkowanie tego progesteronu w mleku hodowca wie dokładnie, w którym momencie dana krowa ma ruje, w tym ruje ciche, czy krowa poroniła, czy też jest w ciąży. Ponadto potrafi wykrywać takie schorzenia rozrodcze jak niedoczynność jajników (...). Dzięki temu hodowca jest w stanie skrócić okres międzywycieleniowy, skutecznie kryć krowy, nie marnować nasienia, co w ogólnym rozrachunku przynosi mu więcej mleka, biorąc pod uwagę całą produkcję życiową krowy, nawet o dwadzieścia procent więcej.
Mamy też w oborze podgarniacz do paszy OptiDuo. OptiDuo porusza się wzdłuż stołu paszowego, podagarnia nam paszę, ale równocześnie ją odświeża. Powoduje to, że jest większa smakowitość tej paszy. Krowy chętniej podchodzą do stołu paszowego, a w tej oborze w ruchu wolnym zależy nam na tym, żeby ten ruch był jak najlepszy. To zadanie właśnie spełnia robot OptiDuo.
Drugim robotem, który pracuje w tej oborze, jest robot RS. Umiejscowiony jest tam przy przy robotach udojowych. Odpowiedzialny jest za sprzątanie posadzek rusztowych, przejeżdża sobie po swoich zaplanowanych trasach, czyście nam posadzki rusztowe - tylko dlatego, żeby było bezpiecznie, sucho i czysto. Więc ta praca też została zautomatyzowana.
Czytaj także: