Powstała nowoczesna chlewnia
Wybudowany od podstaw obiekt jest oddalony od innych zabudowań inwentarskich.
- By się zabezpieczyć przed patogenami, mamy dwie strefy. Pierwsza - brudna jest dookoła chlewni. Są tam droga, zbiorniki na gnojowicę, piec do utylizacji padłych zwierząt i budynek socjalny, gdzie są natryski. Druga – czysta w której zlokalizowane są właściwe obiekty inwentarskie. Każdy z pracowników przed wejściem do strefy czystej musi obowiązkowo zostawić brudną odzież, skorzystać z natrysku i założyć odzież fermową. Budynki chlewni ogrodzone są kolejnym betonowym płotem – opowiada Dariusz Kubasik.
W środku znajduje się pięć budynków produkcyjnych. Pierwszy to sektor odchowu loszek remontowych, loch prośnych i sektor inseminacyjny, drugi to porodówka i odchowalnia prosiąt, w trzecim i czwartym znajdują się loszki i knurki od 30 kg wagi do momentu sprzedaży. Natomiast ostatni to budynek sprzedaży. - Tam odbywa się załadunek i własnym transportem rozwozimy zwierzęta do klientów – zaznacza Dariusz Kubasik. By stworzyć naturalną ochronę wokół obiektu posadzono drzewa i krzewy.
W budynkach zastosowano różne formy wentylacji oraz system utrzymania na rusztach. - Zdecydowaliśmy się na to, by uniknąć jakichkolwiek zagrożeń, bo słoma, mimo że byłaby przyjazna dla zwierząt, niestety może być wektorem chorób, zawierać patogeny – wyjaśnia Dariusz Kubasik. W sektorze inseminacyjnym funkcjonują pojedyncze kojce z możliwością ruchu loch.
- Na dziś przepisy, nie nakładają takiego wymogu, natomiast my poszliśmy o krok dalej. Dzięki temu, że lochy mogą się poruszać, zapewnia nam to lepszą wykrywalność rui – zaznacza główny hodowca Ośrodka w Garzynie.