Ważne częste karmienie po porodzie
Hodowca, który odpowiednio będzie karmił ciężarną lochę, zadba też o prosięta. Natomiast po porodzie ważne jest rozkarmianie maciory.
Locha zarówno przed porodem, jak i po urodzeniu prosiąt musi być odpowiednio żywiona.
- W okresie wysokiej ciąży locha powinna dostawać zdecydowanie większą ilość pasz treściwych, które zawierają większą ilość białka ogólnego i energii. Jest to ważne, ponieważ w ostatnim trymestrze ciąży, czyli od około 80 dnia ciąży do porodu przyrost masy płodowej prosiąt jest największy. Żywienie w tym czasie ma duży wpływ na masę urodzeniową prosiąt. Jedna sztuka powinna ważyć od 1,2 kg do 1,5 kg masy ciała - wyjaśnia Paweł Wasiak, lekarz weterynarii prywatnej praktyki w Sobótce (powiat ostrowski).
Dodaje też, że waga urodzeniowa prosiąt zależy również od liczebności miotu oraz pojemności macicy i wieku lochy. - Jeżeli chodzi o wielkość i liczebność miotów, to progres jest do 6-7 laktacji. Kolejne porody związane są ze zmniejszeniem jakościowo dobrych prosiąt - zaznacza specjalista. Podkreśla, że jeżeli maciora pobierze dużo paszy, będąc jeszcze ostatnim okresie ciąży, dojdzie do rozepchania żołądka. Wówczas locha będzie zdolna do pobierania większej ilości paszy treściwych po porodzie, a co za tym idzie, będzie produkować więcej mleka. - A dzięki temu przyrost masy miotu będzie zdecydowanie większy - mówi Paweł Wasiak.
Ważna jest też technika żywienia loch ciężarnych. Jeżeli przez cały okres ciąży żywimy jedna paszą, to podajemy ją jeszcze kilka dni po porodzie. Później należy zmienić na paszę laktacyjną.
- Druga szkoła mówi nam o tym, że do około 80 dnia ciąży żywimy paszą dla loch prośnych, a po tym okresie przechodzimy na paszę dla loch karmiących, która jest o wyższej koncentracji energii, białka i tłuszczu - zaznacza lekarz weterynarii.
Tą paszą karminy też w okresie wysokiej laktacji. Warto też w dniu porodu zastosować głodówkę. Podawać duże ilości wody i na kilka dni przed porodem sole glauberskie. Wówczas jelita się wyczyszczą.
Duże znaczenie w czasie porodu ma perstaltyka jelit. Locha jest leniwa, więcej leży, przez co jelita nie pracują właściwie. Dlatego ważne jest, aby na kilka dni przed porodem podawać mniejszą ilość paszy.
- Żeby wyczyścić przewód pokarmowy, ponieważ zalegające masy kałowe w jelitach grubych powodują nadmierne i niekorzystne namnażanie się bakterii kałowych. A przy zmniejszonej perystaltyce jelit dochodzi do wchłaniania toksyn. I wtedy po porodzie pojawiają się problemy z MMA (zapaleniem wymienia, macicy i bezmlecznością) - wyjaśnia Paweł Wasiak.
Już po samym porodzie należy losze podawać wodę. Jeżeli chodzi o rozkarmianie, to maciorze należy podawać małe dawki paszy 2-3 razy dziennie, co stymuluje częstsze wstawanie lochy do koryta.
- Później co 2-3 dni zwiększamy dawkę paszy treściwej o pół kilograma do maksymalnej dawki w laktacji. Jest to ważne, ponieważ podanie dużej dawki paszy na samym początku laktacji, spowoduje, że maciora zje wszystko i zostanie wyprodukowana również zbyt duża ilość mleka, której w pierwszych dniach po urodzeniu prosięta nie wypiją i dojdzie do zapalenia wymienia u lochy, a u prosiąt - do biegunki - mówi Paweł Wasiak.
Hodowca powinien mieć na uwadze rozkarmianie maciory. Wtedy systematycznie powiększy się produkcja mleka, a co za tym idzie, w pierwszych dniach życia prosiętom nie będzie potrzebna kosztowna pasza. - Lochy powinny jeść często w ciągu dnia – zaznacza. Dodaje, że jeżeli maciora w miocie ma 10 prosiąt, to dzienna dawka paszy musi wynieść 7 kg. Paweł Wasiak radzi, aby w okresie laktacji nie dochodziło do nadmiernej utraty wagi lochy.
- Spadek zapasów tłuszczu nie może być większy niż 10%. Ponieważ kolejny procent będzie skutkował pogorszeniem następnego cyklu rozrodczego - uważa specjalista.
Nie bez znaczenia są też warunki zoohigieniczne. Hodowca musi dbać o czystość zarówno w kojcach, jak i w korycie. Niedopuszczalne jest, żeby maciora zjadała paszę, która w korycie jest od kilku dni. Ważna jest też temperatura otoczenia. Locha wymaga około 16 stopni Celsjusza.