Chlewnie i kurniki tych rolników stoją puste. Dramat rolników i apel do ministra

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Lekarze weterynarii opóźniają wydawanie decyzji o ponownym wprowadzeniu zwierząt do kurników, chlewni czy innych obiektów – wskazuje samorząd rolniczy.
Choroby w stadach zwierząt w Polsce
Ten rok jest wyjątkowo niekorzystny dla branży produkcji zwierząt w Polsce w związku z pojawiającymi się ogniskami groźnych chorób. Mowa oczywiście o szalejącym w naszym kraju od ponad 10 lat afrykańskim pomorze świń, ale także doskwierającej drobiarzom od dłuższego czasu ptasiej grypie i stosunkowo nowej – Newcastle. Sporo zamieszania wywołała również choroba niebieskiego języka u bydła oraz groźba wdarcia się do Polski pryszczycy.
Choroba zwalczana z urzędu i wybicie zwierząt. Co dalej?
Krajowa Rada Izb Rolniczych w ostatnim czasie wystąpiła do ministra rolnictwa o zwrócenie uwagi na przypadki, w których rolnicy zmuszeni są do likwidacji zwierząt w swych gospodarstwach – właśnie z powodu pojawienia się w stadzie - choroby zwalczanej z urzędu. Takie decyzje są podejmowane w przypadku wykrycia: afrykańskiego pomoru świń (ASF), choroby Newcastle (ND) oraz grypy ptaków (HPAI).
Lekarze weterynarii blokują rolników?
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, po likwidacji ogniska choroby i przeprowadzeniu wymaganych działań bioasekuracyjnych możliwe jest ponowne zasiedlenie budynków inwentarskich. W praktyce jednak proces ten się wydłuża, jak informuje KRIR. Rolnik napotyka na istotne trudności. Co jest powodem? Samorząd rolniczy wskazuje, że rolnicy są blokowani przez powiatowych lekarzy weterynarii.
- Powiatowi lekarze weterynarii opóźniają wydawanie decyzji o ponownym wprowadzeniu zwierząt do kurników, chlewni czy innych obiektów. W konsekwencji budynki te przez długi czas pozostają niewykorzystywane, co generuje dla rolników wymierne straty finansowe – skomentował samorząd rolniczy.
KRIR: wyznaczyć lekarzom weterynarii terminy
Dalej izba wskazała w liście skierowanym do szefa resortu rolnictwa, że puste budynki inwentarskie nie tylko nie przynoszą dochodu lecz dodatkowo powodują wzrost kosztów związanych z ich utrzymaniem, amortyzacją oraz zabezpieczeniem przed degradacją techniczną.
- Rolnicy, którzy już ponieśli dotkliwe straty wynikające z likwidacji stada, zmuszeni są do ponoszenia kolejnych kosztów, przy braku możliwości prowadzenia produkcji. W wielu przypadkach prowadzi to do zachwiania stabilności ekonomicznej gospodarstw, a nawet zagrożenia ich dalszego funkcjonowania – podała izba rolnicza.
Dlatego też samorząd rolniczy zaapelował o podjęcie rozwiązań, które umożliwią sprawne wydawanie decyzji przez organy Inspekcji Weterynaryjnej.
- Należy w szczególności rozpatrzyć możliwość określenia maksymalnego terminu, w jakim powiatowy lekarz weterynarii zobowiązany będzie wydać decyzję o ponownym zasiedleniu budynków, o ile rolnik spełnił wszystkie wymagania bioasekuracyjne – zaproponowała KRIR.