Automatyczne odpajalnie w żywieniu cieląt
Dochodowa produkcja mleka jest zależna od zdrowych, wysokowydajnych krów. Aby uzyskać takie efekty, o zwierzęta trzeba zadbać już od pierwszych dni ich życia. W odpowiednim wzroście cieląt coraz częściej hodowcom pomagają automatyczne odpajalnie. Same nie są jednak gwarancją sukcesu.
- Dobór sposobu odchowu cieląt: w indywidualnych boksach lub grupowy ma ogromne znaczenie zarówno pod kątem zdrowotności cieląt, tempa ich rozwoju, jak i w kontekście pracochłonności - mówi Tomasz Bursztyński - menadżer rozwiązań rynkowych w firmie DeLaval. Coraz większa ilość hodowców decyduje się na odchów grupowy. Dzięki niemu praca jest znacznie łatwiejsza. Taki sposób wybrał Andrzej Jaworowicz - utrzymujący stado około 300 krów mlecznych w miejscowości Godziątków w woj. wielkopolskim. Hodowca już od kilku lat korzysta z dwóch automatycznych odpajalni dla cieląt firmy GEA. W dużej mierze dzięki tym urządzeniom jest bardzo zadowolony ze zdrowotności i rozwoju cieląt już od pierwszych dni życia. - Odpajalnie to tak doskonałe urządzenia, że jeżeli cielak nie pije, to wyświetla mi się alarm. Mierzę mu wtedy temperaturę i sprawdzam, co jest nie tak. Wiem, z którym zwierzęciem coś się dzieje i natychmiast mogę działać - tłumaczy hodowca. Jak zaznacza, nie wszyscy z jego otoczenia byli przekonani do zainstalowania tego typu urządzeń. - Wielu mnie przestrzegało przed wyborem odpajalni, twierdząc, że jeśli cielęta piją z jednego smoczka, to przenoszą się bakterie i wirusy. Jest w tym na pewno część racji, ale ja na podstawie doświadczeń mogę powiedzieć, że jeśli cielaki są szczepione, a urządzenia do odpajania odpowiednio dezynfekowane, to nie ma się czym martwić - zaznacza rolnik.
Automatyczne odpajalnie w żywieniu cieląt. Wybór jest spory
Automatyczne stacje do odpajania cieląt oferuje szereg firm z największą trójką: DeLaval, Lely i GEA na czele. - Stacje odpajania oferują cały wachlarz możliwości dotyczących profesjonalnego odchowu cieląt utrzymywanych grupowo - zaznacza Tomasz Bursztyński, wymieniając dwa rodzaje urządzeń oferowane przez firmę DeLaval: CF500s i CF1000s. - Urządzenia dzięki rozbudowanemu menu pozwalają na indywidualne ustawienia programu odpajania dostosowanego do ilości cieląt, ich wieku oraz zróżnicowania różnych grup - mówi specjalista. - Każde z cieląt ma możliwość wielokrotnego pobierania mleka w ciągu dnia w mniejszych porcjach. Mleko to zawsze jest podawane w odpowiedniej temperaturze i odpowiednim stosunku preparatu mlekozastępczego do wody. Istnieje także możliwość podawania dodatków witaminowych lub lekarstw indywidualnie albo całej grupie w zależności od potrzeb i planu profilaktycznego - dodaje. Maszyny produkowane przez DeLaval, Lely i GEA mają podobną budowę. Składają się zazwyczaj z automatu do pojenia oraz stanowisk odpajania. - W ofercie mamy automaty przygotowujące pójło tylko z proszku lub ze świeżego (pasteryzowanego) mleka i proszku. Główne elementy automatu, to zbiornik na proszek, mikser, w którym następuje mieszanie pójła, panel kontrolny i stanowiska odpajania - mówi Tomasz Kawka z firmy Lely. Jak zaznacza, urządzenie może być obsługiwane za pomocą panelu kontrolnego, aplikacji na tablecie lub telefonie oraz interfejsu webowego Calf Cloud. - Każde cielę posiada indywidualny responder, dzięki któremu urządzenie za pomocą anteny umieszczonej w stanowisku odpajania identyfikuje cielę i decyduje o tym czy może przygotować pójło czy też nie, w jakiej ilości i wg. jakiego planu żywienia. Do rolnika należy wprowadzanie responderów, kontrola, czy każde ze zwierząt pobiera przygotowane mleko, czy proszek znajduje się w pojemniku i ustawienie dawki dla poszczególnych grup - precyzuje Kawka. Dostępne ne rynku urządzenia znacznie usprawniają odpajanie cieląt utrzymywanych w różnych boksach. - Stacja może odpajać jednocześnie 4 zwierzęta w czterach oddzielnych boksach odpojeniowych. Na jeden boks średnio przypada 25-30 zwierząt, czyli stacja może wykarmić do 120 cieląt - mówi Szymon Jendrzyński z firmy URBAN, która ma w ofercie odpajalnię ALMA PRO. - Komputer zarządzający w stacji ALMA PRO może obsłużyć łącznie 4 zestawy pod 4 boksy, które mogą być ustawione w zależności od potrzeb i wykarmić do 480 sztuk cieląt - dodaje przedstawiciel.
Automatyczne odpajalnie w żywieniu cieląt. Kontrola to podstawa
Częste pobieranie mleka o właściwej temperaturze jest porównywalne do sposobu, w jakim cielę pobiera pokarm w naturze, a to sprzyja lepszemu trawieniu i mniejszemu stresowi, co przekłada się na lepsze przyrosty i wyższą zdrowotność. Pójło z odpajalni jest zazwyczaj podawane cielętom przez smoczek. - Wymuszona pozycja ciała cielęcia z głową uniesioną do góry, tak jak ma to miejsce w naturze, zapobiega przed dostawaniem się mleka do żwacza, a u cieląt, gdy żwacz nie jest jeszcze rozwinięty, trafiające tam mleko może być przyczyną biegunek - zaznacza Bursztyński. Cielęta piją w ten sposób mleko nawet 8 razy na dobę. - Oczywiście zależy to od ustawień i preferencji użytkownika - precyzuje Tomasz Kawka. Jak zaznacza, zaleca się, żeby zdrowe cielęta były wprowadzane do stacji odpajania w wieku co najmniej 14 dni. - Okres, od którego cielęta mogą być karmione w boksach zbiorowych, określają przepisy dotyczące warunków utrzymania. Dla cieląt jest to okres około 7 dni w zależności od kondycji zwierzęcia - twierdzi z kolei Szymon Jendrzyński. Jak zaznacza, mimo usprawnień, jakie dają odpajalnie, hodowca powinien co najmniej dwa razy dziennie wejść do cielętnika i sprawdzić zarówno wskazania komputera w zakresie oceny zdrowotności swoich cieląt, jak również przejrzeć stado i reagować w razie potrzeby. - Cały czas, mówiąc o cielętach w odpoju, musimy mieć świadomość, iż mamy pod opieką oseski, które bardzo szybko reagują na wszelkie zmiany czy to klimatu, czy pożywienia, czy też zdrowotności. Mając to w świadomości o wiele prościej jest nam czujnie prowadzić odchów naszych cieląt i osiągać coraz lepsze efekty pracy hodowlanej - tłumaczy.
Automatyczne odpajalnie opcjonalnie mogą być wyposażone przez producentów w systemy pozwalające na w pełni automatyczne mycie. - Samo urządzenie powinno być myte co najmniej raz na dobę, smoczki dwa razy na dobę, a przewody mleczne przynajmniej raz w tygodniu - mówi Tomasz Kawka. - Rozszerzenie odpajalni o w pełni automatyczne mycie cyrkulacyjne pomiędzy stacją a smoczkiem sprawia, że hodowca jest pewny, że urządzenie do pojenia cieląt jest zawsze czyste, a wszelkie zabrudzenia i bakterie są usuwane wielokrotnie w ciągu dnia, co przekłada się na zwiększoną higienę i w konsekwencji zdrowsze, silniejsze i szybciej rosnące cielęta - uzupełnia Tomasz Bursztyński.
ZOBACZ TAKŻE: Poznajcie najlepsze krowy w Polsce! [ZDJĘCIA]
- Tagi:
- bydło mleczne
- żywienie