20-lecie firmy "MIR-ZEN" z Krzekotowic
Firma „Mir-Zen” w tym roku obchodzi okrągły jubileusz. 20 lat temu w gminie Pępowo, gdzie funkcjonuje, pojawiło się 11 wytwórni paszowych. Do dziś pozostało ich jedynie dwie - wśród nich jest przedsiębiorstwo z Krzekotowic.
Wszystko dla rolnictwa - to motto przedsiębiorstwa, które dokładnie 20 lat temu pojawiło się na rynku rolniczym w jednej z wiosek w powiecie gostyńskim.
Najpierw zwykłe mieszalniki
Dość małe gospodarstwo o powierzchni 8,80 hektara oraz pewne doświadczenie w wytwarzaniu karmy dla zwierząt skłoniły Mirosława Stachowiaka do założenia firmy zajmującej się produkcją mieszanek paszowych. Przedsiębiorstwo powstało dokładnie 15 marca 1991 roku. - W 80-tych latach i na początku lat 90 były trudności z dostaniem czegoś takiego jak pasza czy koncentraty. Zrodziła się myśl, żeby zrobić wytwórnię pasz – opowiada przedsiębiorca. Praktykę w tworzeniu mieszanek paszowych Mirosław Stachowiak nabył na własnym gospodarstwie rolnym.
– Urządzenia, którymi się posługiwałem na początku mojej działalność to nic innego, jak mieszalniki w zwykłych gospodarstwach. Produkowaliśmy z żoną paszę na bazie sprzętu, który posiadaliśmy. Przez pierwsze 3 miesiące nie mieliśmy żadnego pracownika. Wszystko sami z żoną robiliśmy. W jeden dzień było mieszanie koncentratów, na drugi wsiadałem w traktor i jechałem po komponenty, a żona w tym czasie sprzedawała. I tak na okrągło – wspomina.
Firma rodzinna
„Mir Zen” to firma rodzinna. Jej nazwa pochodzi od pierwszych członów imion dwóch braci, Mirosława i Zenona. Na początku jej siedzibą był Siedlec, gmina Pępowo (powiat gostyński). Po kilku latach przeniesiono ją do położonych o kilkanaście kilometrów dalej – Krzekotowic. – Przedsiębiorstwo prężnie się rozwijało. W pewnym momencie zrobiło się ciasno. Magazyny w Krzekotowicach stały puste. Na początku je wydzierżawiłem, potem wykupiłem – tłumaczy Mirosław Stachowiak. Rozwój przedsiębiorstwa i zyski przychodzące z tej działalności pozwoliły na inwestowanie w gospodarstwo. Dziś liczy ono 70 hektarów. Na gruntach ornych państwo Stachowiakowie uprawiają przede wszystkim zboża, buraki i rzepak. Część wyprodukowanego towaru jest przeznaczona na mieszanki, natomiast zboże konsumpcyjne sprzedawane jest na mąkę.
- To co idzie do młynów, wraca do nas w postaci otrębów na paszę - wyjaśnia przedsiębiorca i rolnik.
Dla świń i bydła
Firma zajmuje się produkcją mieszanek paszowych pełnoporcjowych, koncentratów i superkoncentratów. – Były okresy, kiedy 95% całej produkcji szło na trzodę chlewną. Teraz się to przekształciło. Połowa mieszanek paszowych sprzedawana jest do świń, a drugie tyle do bydła – wyjaśnia właściciel firmy. Jeśli chodzi o drób, w gotowe mieszanki paszowe zaopatrują się jedynie indywidualni rolnicy. Posiadacze ferm natomiast nabywają w niej tylko komponenty. Zasięg działalności przedsiębiorstwa to przede wszystkim gmina Pępowo. Ale nie tylko. Punkty sprzedaży mieszanek paszowych znajdują się jeszcze w sąsiedniej gminie Pogorzela oraz Luboniu koło Poznania. – Poza tym mamy 4 samochody ciężarowe i 6 dostawczych, którymi rozwozimy towar między innymi do województw dolnośląskiego, lubuskiego czy opolskiego – mówi Mirosław Stachowiak i dodaje, że w ciągu roku udaje mu się sprzedać około 10 tys. ton komponentów oraz mieszanek paszowych. Z biegiem lat przedsiębiorstwo poszerzało swoją ofertę.
- Naszym klientom proponujemy również szeroko zakrojone doradztwo zootechniczne, posiadamy także należącą do ogólnokrajowej sieci stację kontroli opryskiwaczy. Poza tym sprzedajemy olej napędowy i węgiel – opowiada.
Obecnie firma zatrudnia 23 pracowników. Wśród nich są dwaj synowie pana Mirka: 29–letni Jacek oraz 27-letni Paweł. W przyszłości przejmą pałeczkę po ojcu. Jeden ma zająć się prowadzeniem biznesu związanego z mieszankami paszowymi, a drugi gospodarstwem rolnym.
– Chłopaki zaczęli pracować we firmie po skończeniu szkoły średniej. Studiowali zaocznie. W przyszłości, kiedy mnie zastąpią, na pewno będą ze sobą współpracować – mówi z cichą nadzieją Mirosław Stachowiak.