Jak rozpocząć przydomowy chów kur? Poznaj zasady i przepisy
Hodowle zwierząt w Polsce co do zasady wymagają rejestracji. Powód to m.in. monitorowanie chorób takich jak ASF (afrykański pomór świń) czy ptasia grypa. Wymóg ten nie obejmuje hodowli drobiu na własne potrzeby. Jak wynika z wyjaśnień Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR), Polska skorzystała z możliwości zwolnienia przez państwa członkowskie UE z obowiązku rejestracji „niektóre podmioty stwarzające nieistotne ryzyko dla zdrowia zwierząt lub zdrowia publicznego”.
Tak się stało w przypadku przydomowych hodowli drobiu. W efekcie osoby prowadzące takie hodowle nie muszą ich ani zgłaszać do Powiatowego Lekarza Weterynarii, ani w Krajowej Bazie Danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Produktów z takiej hodowli nie wolno jednak sprzedawać.
Jak rozpocząć przydomowy chów kur?
Rozpoczynając przydomowy chów kur na początku warto sobie odpowiedzieć na pytanie, jakie jest nasze zapotrzebowania na jajka i mięso z tego źródła (przypomnijmy, produktów z przydomowego chowu nie powinno się sprzedawać). Druga kwestia to ilość miejsca, jakie jesteśmy w stanie wygospodarować dla kur. Chodzi tu po pierwsze o wielkość kurnika, a po drugie – o wybieg. Zakładając, że celem przydomowej hodowli jest zagwarantowanie sobie dostępu do dobrej jakości jaj czy mięsa drobiowego, musimy zapewnić kurom odpowiednią przestrzeń. „Wolny wybieg” nie powinien zamieniać się w ciasny kojec.
Więcej: Kiedy sadzić pelargonie? Masz jeszcze trochę czasu
Nie powinno się też popadać w drugą skrajność. Kury są ptakami stadnymi, nie powinny być utrzymywane w pojedynkę. Potrzebują kontaktu i możliwości nawiązywania relacji z innymi osobnikami swojego gatunku. Przy okazji warto też wspomnieć, że kogut nie jest niezbędnym elementem stada. Bez niego kury będą również znosiły jajka (będą one niezapłodnione).
O czym pamiętać budując kurnik?
Dla osób, które nigdy nie hodowały kur, albo mają niewielkie doświadczenie w tej hodowli, źródłem wielu praktycznych wskazówek mogą być ośrodki doradztwa rolniczego. Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach przygotował nawet poradnik na ten temat. Opisane są w nim m.in. takie kwestie jak wielkość i wyposażenie kurnika, wielkość wybiegu, wymagania żywieniowe, dobór rasy. Jak zaznaczają autorzy, kury lubią miejsca suche, ciepłe i jasne. Dlatego kurnik powinien stanąć w miejscu niezagrożonym podtopieniami czy podmakaniem gruntu. Wejście najlepiej umieścić od wschodu. To pozwoli uniknąć przeciągów, których również nie lubią kury (w Polsce wiatry wieją najczęściej od zachodu). W pomieszczeniu powinien być zapewniony dostęp do dziennego światła (przyda się więc okno/okna od strony południowej lub południowo zachodniej). Dodatkowo, w okresie jesienno-zimowym kurnik warto doświetlać. By kury się dobrze niosły, potrzebują mieć dostęp do światła przez ok. 14 godzin w ciągu doby.
Ważnym elementem wyposażeniem kurnika są grzędy. Wykonuje się je z drewnianych heblowanych desek lub okrągłych żerdzi (o średnicy ok. 4 cm). Żerdzie powinny być na tyle duże, by kura nie kaleczyła się własnymi pazurami przy chwytaniu i na tyle małe, by mogła je chwycić. Grzędy nie powinny być plastikowe ani metalowe, bo są śliskie i zimne. Mogą spowodować odparzenia i stany zapalne nóg u ptaków. Na każdą kurę należy przeznaczyć ok. 20 cm grzędy. W kurniku powinno być tyle powierzchni na grzędach, by jednocześnie mogły z nich korzystać wszystkie kury.
Czytaj też: Obowiązek rejestracji zwierząt. Jakich gatunków dotyczy? Co z psami i kotami?
Drugim niezbędnym elementem wyposażenia kurnika (przy założeniu, że hodujemy nioski) są gniazda, w których kury będą mogły się nosić. Gniazda powinny być umieszczone w możliwie zacisznym miejscu i wyłożone ściółką (np. słomą lub sianem), którą trzeba regularnie wymieniać. Jedno gniazdo powinno przypadać na trzy-cztery kury.
Trzecią ważną rzeczą, do której hodowcy kur (zarówno profesjonaliści, jak i amatorzy) przywiązują dużą wagę, jest dobór ściółki. Powinna mieć dobre właściwości higroskopijne, być czysta, bezzapachowa, sucha i wolna od zanieczyszczeń mikrobiologicznych. Do tego celu można wykorzystać pociętą na długości słomę ze zbóż, trociny i suche wióry drzewne. Można także użyć plew z roślin zbożowych i motylkowych. Ściółkę trzeba regularnie wymieniać. Zakładając kurnik warto z gór pomyśleć, co zrobimy w nagromadzonym w kurniku kurzym obornikiem (kurzakiem). Dobra wiadomość jest taka, że jest on doskonałym nawozem naturalnym, zwierającym więcej korzystnych dla gleby substancji niż inne rodzaje obornika. Czwarta kwestia – w kurniku trzeba też zaplanować miejsce na jedzenie i wodę (warto przewidzieć oddzielne karmniki na pasze suchą i mokrą).
Wybieg dla kur – o jakie elementy warto zadbać?
Według zaleceń sformułowanych dla właścicieli gospodarstw ekologicznych, wybieg powinien być wystarczająco duży, by na jedną nioskę przypadało 4 m kw. powierzchni, a w przypadku kurcząt przeznaczonych do tuczu – minimum 2,5 m kw. W miarę możliwości warto się tych zaleceń trzymać. Zbyt mały wybieg oznacza niewielką ilość miejsca dla kur na samodzielne poszukiwanie pożywienia. Trudniej będzie również utrzymać to miejsce w czystości.
CZYTAJ TAKŻE: Chcesz mieć swój miód? Oto jak założyć pasiekę i hodować pszczoły
W zaleceniach dla osób zakładających przydomową hodowlę kur mówi się również, że dobrym pomysłem jest wyznaczenie kurom miejsca na wybiegu z czystym piaskiem. W słoneczne dni kury biorą kąpiele piaskowe, co jest ich naturalnym zachowaniem higienicznym. Na wybiegu można też posadzić rośliny, które są źródłem cennych składników odżywczych dla kur (np. krwawnik, mniszek, melisa, rumianek czy pokrzywa).
Organizując wybieg dla kur trzeba też pamiętać, że ogrodzenie musi mieć odpowiednią wysokość (kura może przefrunąć płot wysokości dorosłego człowieka). Niektórzy decydują się na zakup ogrodzenia osłoniętego również od góry (w sklepach jest sporo gotowych rozwiązań). Ma ono też ten walor, że chroni kury przed drapieżnymi ptaki (jeśli w danym miejscu takie zagrożenie istnieje).
Przydomowy chów kur. Skąd wziąć kurczęta lub młode kurki?
Kiedy zaczynamy hodowlę, wybór odpowiednich kurcząt czy młodych może zdecydować o jej powodzeniu lub porażce. Kury z niepewnych źródeł, odchowane w nieodpowiednich warunkach często są osłabione i podatne na choroby lub już są nosicielami chorób. Do chowu przydomowego nie nadają się też kury zakupione bezpośrednio z ferm – nie są one przystosowane do warunków panujących na zewnątrz. Kurczęta lub młode kury powinny być hodowane z myślą o przydomowej hodowli. Warto popytać u znajomych rolników, w lokalnych gospodarstwach ekologicznych. Dobrą opcją mogą być lokalne targowiska. Często są tam sprzedawane kurczęta z lokalnych hodowli. Przed zakupem warto jednak zorientować się, jaką opinią cieszy się dane miejsce.
CZYTAJ TAKŻE: Dodatkowy zarobek dla rolnika? Tak można sporo dorobić
Jakie rasy kur sprawdzą się w przydomowej hodowli?
Do przydomowych hodowli zaleca się głównie rasy ogólnoużytkowe, np. rhode island red, sussex, plymouth rock, zielononóżka lub żółtonóżka kuropatwiana, karmazynka. Takie nioski charakteryzują się odpornością na choroby, szybkim przystosowaniem się do zmiennych warunków, umiejętnością samodzielnego żerowania w poszukiwaniu pokarmu. Coraz częściej hodowcy decydują się na kury ras ozdobnych (np. czubatka dworska, czubatka brodata, cochin). Ich nośność jest jednak niższa niż kur domowych. Często potrzebują też nieco innych warunków niż zwykłe nioski (np. w niektórych rasach nie wolno używać ściółki z resztek drzewnych, bo może ona uszkodzić upierzenie).