Ursus oficjalnie sprzedany. Nowy inwestor zdradza nam swoje plany co do fabryki
Przypomnijmy: spółka Ursus od lat przeżywała poważne problemy.
Restrukturyzacja i upadłość przedsiębiorstwa Ursus. Trzy próby sprzedaży
Pisaliśmy o tym na bieżąco na naszych łamach. Od roku 2018 firma znajdowała się w restrukturyzacji, aż w końcu - w lipcu 2021 roku - Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił upadłość kultowego polskiego przedsiębiorstwa, o czym informował syndyk.
Na początku tego roku informowaliśmy o pierwszej próbie sprzedaży Ursusa. Cena wywoławcza wynosiła, bagatela, ponad 124,5 mln zł. Nikt wówczas nie stanął do licytacji, podobnie było zresztą także podczas kolejnej próby - gdy cena była już znacznie niższa (obniżono ją do ok. 99 mln zł).
W końcu syndyk podjął trzecią próbę licytacji. Cenę ustalono na ok. 74 mln zł. Przetarg odbył się pod koniec minionego tygodnia (24 października).
I tym razem udało się znaleźć inwestora.
Przedsiębiorstwo Ursus zostało sprzedane. Kto je kupił? Za ile?
Do licytacji przystąpił tylko jeden oferent. Ursus S.A. został ostatecznie kupiony przez M.I. Crow sp. z o.o., za wspomnianą wyżej kwotę 74 mln zł.
Za wspomnianą kwotę nowy inwestor nabył zarówno zakłady produkcyjne w Dobrym Mieści i Lublinie, nieruchomości w Biedaszkach Małych, ale także prawa do znaku towarowego marki Ursus, oraz prawa do dokumentacji projektów badawczo-rozwojowych firmy.
Kim jest nowy inwestor Ursusa?
M.I. Crow sp. z o.o to, póki co, bliżej nieznana spółka, która została zarejestrowana w lipcu tego roku.
W skład zarządu wchodzą: Bożena Głowacka, Oleg Krot oraz Dariusz Kacprzak. Prezesem zarządu M.I. Crow sp. z o.o, od 18 października tego roku, jest Oleg Krot. To ukraiński biznesmen, partner zarządzający dużego holdingu TECHIIA.
Zapytaliśmy przedstawicieli nowego inwestora - o plany związane z przedsiębiorstwem Ursus.
M.I. Crow sp. z o.o - nowy właściciel Ursusa. Jakie ma plany co do fabryki?
Jak poinformowała nas Bożena Głowacka, w wydanym przez inwestora oświadczeniu, "z wielką odpowiedzialnością i optymizmem ogłaszają rozpoczęcie nowego rozdziału w historii legendarnej fabryki Ursus". Podkreśla przy tym, że spółka dopiero w dniu przetargu dowiedziała się, że jako jedyna złożyła ofertę.
Jakie są więc plany?
Według zapowiedzi, nowy właściciel będzie posiadał wsparcie zarówno polskich jak i zagranicznych inwestorów przy planowanym rozwoju przedsiębiorstwa Ursus.
- Nasza firma, przy wsparciu naszych międzynarodowych inwestorów (Polska, Stany Zjednoczone, Ukraina), jest gotowa podjąć zobowiązanie ożywienia tego przemysłowego giganta, przy jednoczesnym zachowaniu jego unikalnego dziedzictwa i wieloletniej tradycji w produkcji maszyn rolniczych - czytamy w przysyłanym do redakcji "Wieści Rolniczych" oświadczeniu.
Jak dodają przedstawiciele M.I. Crow sp. z o.o, obecnie pracują "nad nową strategią operacyjną opartą na zasadach zrównoważonego rozwoju i odpowiedzialności korporacyjnej".
- Na tej podstawie nie tylko gwarantujemy utrzymanie wszystkich istniejących miejsc pracy, ale także planujemy stworzenie dodatkowych możliwości zatrudnienia, które pozwolą nam przyciągnąć nowych specjalistów i zwiększyć zdolności produkcyjne URSUS S.A., spełniając cele społeczne i będąc wartościowym członkiem lokalnej społeczności. Nasz plan inwestycyjny obejmuje znaczną modernizację produkcji poprzez wdrożenie nowoczesnych technologii i zasad zarządzania, które będą koncentrować się także na wpływie na środowisko, przy utrzymaniu praktyk produkcyjnych i standardów jakości, które uczyniły z Ursusa markę o międzynarodowej renomie. Zapewniamy, że firma będzie zarządzana etycznie i efektywnie - czytamy w oświadczeniu, jakie trafiło do naszej redakcji.
Jak dodaje nowy inwestor, nabycie Ursusa przez M.I. Crow sp. z o.o. oznacza "nie tylko szanse na przetrwanie, ale nowy etap w jego odrodzeniu".
- Firma Ursus, której historia sięga 1893 roku, była niegdyś głównym producentem maszyn rolniczych i jednym z symboli polskiej inżynierii. Jednak od 2016 roku sprzedaż ciągników znacznie spadła, strata Spółki w 2020 wyniosła 55,2 mln zł w porównaniu do straty na poziomie aż 74,6 mln zł w 2019. W lipcu 2021 roku Sąd Okręgowy w Warszawie ogłosił upadłość Ursusa a straty Spółki wynosiły już około 300 mln zł. Pol-Mot Holding S.A. – dotychczasowy główny akcjonariusz URSUS S.A. sam jest również w upadłości. Obecnie Spółka bez znacznych inwestycji nie ma szansy na przetrwanie ani utrzymanie zatrudnienia. W Lublinie obiekt jest w znacznej części wynajęty pod potrzeby Arthur Bus Sp. z o.o., która produkuje tam swoje autobusy. Ursus – gigant który kiedyś zatrudniał 800 osób obecnie ma 81 pracowników oraz park maszynowy składający się z kilkunastoletnich maszyn. Obiekty w Dobrym Mieście wymagają znacznych remontów i ocieplenia, po wieloletnich zaniedbaniach. Nabycie Ursus S.A. przez M.I. Crow sp. z o.o. oznacza nie tylko szanse na przetrwanie ale nowy etap w jego odrodzeniu - zapowiadają inwestorzy.
Nowy właściciel Ursusa zapowiada swoje plany. Było już spotkanie z lokalnymi władzami
Zgodnie z informacjami, przedstawiciele zarządu M.I. Crow sp. z o.o. spotkali się już m.in. z samorządowymi władzami, by omówić wstępnie plany odnośnie dalszej działalności fabryki.
- Nasz zespół wysoko ceni przemysłowe dziedzictwo Ursusa i jego wkład w rozwój europejskiej inżynierii, dlatego zrobimy wszystko, aby przywrócić i pomnożyć chwałę tego przedsiębiorstwa w skali globalnej. Będziemy firmą, która skoncentruje się na lokalnej społeczności i budowaniu naszej obecności oraz zaangażowania w rozwój technologii, innowacji i możliwości dla regionu Dobre Miasto i Lublin. Bożena Głowacka i Dariusz Kacprzak spotkali się z Burmistrz Dobrego Miasta panią Beatą Harań, w celu przedstawienia swoich planów dotyczących dalszej działalności URSUS, planowanych inwestycji oraz nie tylko utrzymania, ale zwiększenia liczby miejsc pracy. Pani Burmistrz zapewniła swoje wsparcie - czytamy w oświadczeniu przysłanym nam przez Bożenę Głowacką.
Nowy właściciele przedsiębiorstwa Ursus zapowiadają nawiązanie współpracy ze środkami badawczymi
- Zamierzamy podjąć współpracę z uniwersytetami, politechnikami oraz ośrodkami badawczymi, aby angażować młodych specjalistów i studentów w programy badawczo-rozwojowe, mając świadomość szybko zmieniającego się otoczenia i jego wyzwań. Bożena Głowacka chce zorganizować spotkania w Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim w Olsztynie, szczególnie pod kątem współpracy z Wydziałem Mechatronika, Mechanika i Budowa Maszyn, Energetyka - czytamy w oświadczeniu.
Co z kolei z samą produkcją sprzętu rolniczego? Czy fabryka zamierza ją utrzymać?
Ursus ma pojawić się na zagranicznych rynkach. A po wojnie również na Ukrainie
- Jako nowy właściciel planujemy nie tylko utrzymanie produkcji rolnej, ale również rozszerzenie asortymentu produktów, koncentrując się na współczesnych potrzebach sektora rolnego. Dzięki tej inwestycji Ursus S.A. ma szansę odzyskać swoją pozycję i stać się przykładem udanego odrodzenia historycznej marki we współczesnym świecie przemysłowym. Planujemy pojawić się na rynkach międzynarodowych, w tym Europie, Afryce oraz obu Amerykach, po wojnie również na Ukrainie. Zarząd M.I. CROW Sp. z o.o. aktywnie współpracuje z panią Dorotą Pokorską – Saran, Dyrektor Dywizji w Dobrym Mieście oraz Krzysztofem Bieńkiewiczem, Dyrektorem Produkcji URSUS S.A. w tym zakresie - czytamy w oświadczeniu.
Jak dodają na koniec przedstawiciele inwestora, dostrzegają duży potencjał w zakupionym przez siebie przedsiębiorstwie.
- Zapewniamy, że wspólnie możemy nie tylko ożywić fabrykę, ale także wynieść ją na nowy poziom rozwoju, zachowując jej unikalną tożsamość i historyczne znaczenie. Dostrzegamy ogromny potencjał w tym przedsiębiorstwie i zrobimy wszystko, aby jego ożywienie stało się symbolem nowego rozdziału w rozwoju polskiego przemysłu - czytamy na koniec w oświadczeniu.
Historia marki URSUS
Przypomnijmy: same początki URSUSA sięgają jeszcze czasów przed I wojną światową, struktura i produkcja zmieniała się i rozszerzała przez lata. Ostatecznie w 1920 r. ówczesne przedsiębiorstwo przekształcone zostało w Fabrykę Silników i Traktorów „Ursus” Sp. Akc. Pierwszy traktor zjechał z taśmy produkcyjnej dwa lata później.
Następne lata przynosiły kolejne zmiany, w 1946 r. władze państwowe podjęły decyzję o rozpoczęciu w czechowickich fabrykach produkcji ciągników rolniczych. Wówczas zespół konstruktorów Politechniki Warszawskiej pod kierunkiem prof. Edwarda Habicha opracował (w oparciu o konstrukcję niemieckiego Lanz Buldoga) dokumentację ciągnika Ursus C-45. Pierwsza maszyna zjechała z taśmy montażowej w 1947 roku wprost na defiladę pierwszomajową.
W 1948 r. powstało przedsiębiorstwo państwowe pod nazwą Zakłady Mechaniczne „Ursus”, którego konstruktorzy w kolejnych latach prowadzili prace rozwojowe nad całkowicie polskim ciągnikiem.
W 1960 r. do seryjnej produkcji wszedł legendarny ciągnik Ursus C-325. Produkcja ciągnika Ursus C-325 wraz z jego zmodernizowanymi wersjami: C-328 od 1963 r. C-330 od 1967 r. (popularnie nazywane „trzydziestkami”) i C-335 w wersji eksportowej trwała nieprzerwanie 34 lata, tj. do 1993 r.
W 1961 r. pomiędzy Polską i Czechosłowacją podpisano umowę rządową, w wyniku której powstał Polsko-Czechosłowacki Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Ciągników (PCOBRC), a w 1965 r., ZM „Ursus” przyjęły produkcję średniego ciągnika Zetor 4011 o mocy 42 KM pod oznaczeniem Ursus C-4011. Ciągniki te, po wielokrotnych modernizacjach, jako Ursus C-355 od 1971 r., a następnie od 1976 r. jako Ursus C-360 (popularnie nazywane „sześćdziesiątkami”) - produkowano do końca 1994 r.
Według danych, w 1983 r. firma URSUS osiągnęła zdolności produkcyjne na poziomie 50 tys. ciągników rocznie. Polskie ciągniki wielokrotnie były nagradzane na polskich i zagranicznych wystawach. Zdominowały one nie tylko rodzime rolnictwo, ale również sięgnęły po zagraniczne rynki zbytu w ponad 50 krajach świata.
W latach nam obecnie bliższych i współczesnych - rozpoczęły się problemy, których finał już znamy.