W skupach brakuje miejsca. Tylko dzięki temu rolnik będzie mógł sprzedać zboże

- Sytuacja robi się poważna - mówi pośrednik skupujący ziarno. Ceny ziarna sukcesywnie spadają, a w zapchanych dotychczas magazynach, pośrednicy powoli robią miejsce na kolejne partie zboża. Powoli to dobre słowo, bowiem umówione terminy odbioru zeskładowanego ziarna w firmach skupowych odwlekane są w czasie, co automatycznie spowalnia zakupy pośredników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawet miesiąc później odbiorą od ciebie zboże
W firmach handlujących zbożem intensywny czas zakupów nieco wyhamował. Żniwa się zakończyły i zrobiło się spokojniej. Natomiast sytuacja na rynku się nie poprawia.
- Rynek od wielu lat nie był tak zasypany. Jest bardzo mało chętnych na zakupy. Przesuwa się mocno możliwość sprzedaży na kolejne miesiące. Rolnicy, jeśli naprawdę chcą coś sprzedać, to muszą już robić transakcje, bo jak będą myśleli o tym później, to ziarno wyjedzie w październiku czy w listopadzie. Sytuacja robi się poważna - mówi Mariusz Nowak z Agronowak, skupujący ziarno.
O tym, że podczas żniw magazyny były wypełnione po brzegi informowaliśmy niejednokrotnie. Pośrednicy starali się wykorzystać każdą powierzchnię, aby przyjąć od rolników nadmiar ziarna. Problem się jednak pojawił, kiedy od nich z kolei opóźniały się odbiory, co uniemożliwiło opróżnianie magazynów i przyjmowanie świeżych partii zbóż.
- Rolnicy, którzy liczą na to, że spontanicznie będą chcieli sprzedać zboże, chcąc pozyskać jakieś pieniądze, nadal we wrześniu będą dostawali bardzo słabe ceny. Jedyna szansa dla nich, to podpisywać już umowy z wyprzedzeniem, żeby mieć w ogóle zabezpieczoną cenę, a to się równa w ogóle zabezpieczony zbyt - zachęca rozmówca.
Jak podkreśla, wytwórnie przesuwają od nich odbiór nawet o miesiąc. Mówi to, jako przestrogę dla rolników, którzy mają jakieś zobowiązania finansowe i szybko chcieliby spieniężyć towar.
Chętnych na kontrakty nie ma
Rozsądnym wydawałoby się umowy podpisać, chętnych póki co, jednak nie ma. Oferowane niskie ceny nie zachęcają do tego.
- Widzimy jeszcze inną tendencję. Przez 15 lat nie było takiej wydajności, jaka jest w tym sezonie i rolnicy często mieli piłkę po swojej stronie, czyli jak było mniej zbóż i były poszukiwane, to dyktowali warunki. Teraz się absolutnie to zmieniło i piłka jest po stronie kupujących. I rolnicy jakby nie są do tego przyzwyczajeni mentalnie. I wielu już nie pyta się o cenę, tylko czy pan to zabierze, czy nie - opowiada Nowak.
Podkreślić trzeba, że w ostatnich latach powierzchnia magazynowa rolników znacznie się powiększyła. I problem może się dopiero pojawić, kiedy zgromadzone zapasy przeleżą do początków przyszłego sezonu. Przypomnijmy też, że w ten sezon weszliśmy już z ogromną nadwyżką ponad 3 mln ton ziarna.
Czy ceny zbóż w najbliższym czasie wzrosną?
Ziarna na rynku jest całkiem sporo. Rolnicy w żniwa sprzedali nadwyżki, a resztę zmagazynowali. Spadki cen, które się utrzymują, jak sugerowali pośrednicy, spowodowane były właśnie tą nadwyżką ziarna na rynku. Dodać należy, że zbliżające się wielkimi krokami żniwa kukurydziane również zapowiadają się obiecująco. Czy zatem jest szansa na podwyżki cen ziarna?
- W tej chwili przychodzi taki miesiąc typowych rozliczeń rolników, czyli raty, spłaty, leasingi agencyjne czy inne opłaty, i to sprawi, że nadal wrzesień będzie bardzo podobny. Jedynie jak ktoś ma dobre parametry pszenicy konsumpcyjnej, to ta pszenica może być lekko zapremiowana w porcie 20 - 30 zł/ w stosunku do zwykłych cen pszenicy. Natomiast ogólnie jest za dużo zboża - wyjaśnia pośrednik.
Zobacz ceny zbóż w skupach
- Tagi:
- ceny zbóż
- rynek zbóż