Kredyty i szkodniki zmuszają do sprzedaży ziarna [Ceny zbóż – marzec 2024]
Problem pojawia się już nie tylko z brakiem podaży i popytu. Firmy eksportujące zboże do Niemiec dostają sygnały o prawdopodobnym wstrzymaniu współpracy.
- W Niemczech twierdzą, że mogą nie długo zakończyć od nas zakupy. Takie są sygnały. Tam jednak jest cały czas napływ zboża z Ukrainy, więc to ma znaczenie. Oni bezpośrednio tak tego nie podkreślają, ale mówią, że mają wystarczającą ilość zboża, że do żniw co niektórym może wystarczyć. Nie jest ciekawie - mówi Franciszek Nowak z firmy Transrol Sp. z o.o. Sp. k. skupujący ziarno.
A co z odbiorcami krajowymi Transrolu?
- Kupują, ale terminy też są przesuwane na później - kwiecień/maj, więc przestrzegamy rolników, że mogą się liczyć z jakimiś późniejszymi odbiorami. Zwykle rolnicy po podjętej decyzji chcą bardzo szybkiego odbioru towaru, a tu się okazuje, że już te terminy przesuwają się na później. Teraz odbieramy na bieżąco, ale już widzimy w cennikach od naszych odbiorców, że jest większa ilość propozycji na kwiecień i maj. Oczywiście, jak rolnik się zdecyduje sprzedać ziarno i podpiszemy umowę, to ta cena obowiązuje, bez względu na to, jakie są stawki podczas odbioru - tłumaczy Nowak.
Kredyty i szkodniki zmuszają do sprzedaży ziarna
Pośrednicy zgodnie twierdzą, że póki co, towar odbierają od rolników, którzy mają zobowiązania finansowe, lub u których pojawiają się już szkodniki.
- Zagazowali i decydują się na wywóz tego zboża. Takich rolników jest aktualnie coraz więcej. Staramy się przestrzegać też rolników, zwłaszcza tych dużych producentów, żeby nie zwlekali, żeby chociaż częściowo sprzedawali, bo później może być problem i logistyczny i z odbiorami u niektórych naszych odbiorców - wyjaśnia pan Franciszek.
Skoro plantatorów chętnych na sprzedaż swoich płodów rolnych jest aktualnie niewielu, to po co obniżać stawki?
- Ceny dalej w dół i to się na nic nie przekłada. Wiadomo, że jakby szły w górę, to by się przełożyło na handel - mówi z kolei przedstawiciel formy Agrito, również skupujący zboża.
Pośrednik przyznaje, że w dalszym ciągu handel jest słaby. Dziennie są to zaledwie dwie do pięciu ton ziarna, i nie jest to systematycznie, codziennie. Wykrycie ptasiej grypy w okolicach, gdzie znajduje się Agrito, również wpływa niekorzystnie.
- Wytwórnie poobniżały produkcje pasz i na naszych dostawach też się to odbija. Blisko nas Biskupice, Kalisz i tutaj poobniżali bardzo mocno. Ptasia grypa również w okolicach Sieradza, w okolicach Ostrowa Wlkp. i mocno się ceny tutaj poodbijały. Teren zapowietrzony, także tutaj od razu da się odczuć - opowiada przedstawiciel Agrito.
Pesymizm w skupach nie tylko polskich
Ziarno z Ukrainy i Rosji zalewa Europę, rolnicy wyszli na ulice, a rząd szuka rozwiązań. Czy je znajdzie? Czas pokaże. Póki co, pesymizmem wieje już nie tylko w polskich skupach, ale też za zachodnią granicą:
- Jest zastój. Wielu rolników jeszcze chce czekać, (…) decyzję o sprzedaży przekładają na za tydzień, dwa. Sytuację mogą też zweryfikować wymoknięcia, bo takie na pewno będą na polach, ale my tutaj nie widzimy jakichś dobrych perspektyw na ceny zboża i rzepaku. Klienci nasi w Niemczech i krajowi bardzo pesymistycznie już podchodzą - analizuje Nowak.
Aktualne ceny zbóż i rzepaku w skupach
Pszenica konsumpcyjna: 600 - 850 zł/t (w zależności od ilości białka, 10% - 14% białka)
Pszenica paszowa: 590 - 620 zł/t
Groch: 990 - 1020 zł/t
Kukurydza sucha: 600 - 630 zł/t
Owies: 650 - 1000 zł/t
Rzepak: 1630 - 1830 zł/t
Soja: 1650 zł/t
Pszenżyto: 530 - 620 zł/t
Żyto konsumpcyjne: 460 - 590 zł/t
Żyto paszowe: 440 - 470 zł/t
Jęczmień konsumpcyjny: 600 zł/t
Jęczmień paszowy: 580 - 600 zł/t
ZOBACZ WIDEO: