Jakie jabłka trafią do Chin?
40 tys. ton jabłek z Polski ma popłynąć do Chin. Pierwsza partia ma trafić tam już jesienią.
Rozmowy na temat eksportu polskich owoców do Chin trwały już od kilku lat. Procedury związane z oceną analizy ryzyka fitosanitarnego prowadzone były dokładnie od sierpnia 2014 r. Dokument, który określa warunki na jakich eksport jabłek do Chin może być realizowany został podpisany w miniony poniedziałek, 20 czerwca.
W spotkaniu w Kancelarii Prezydenta RP, podczas którego zatwierdzono protokół, uczestniczyli polski minister rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztof Jurgiel i minister generalnego urzędu nadzoru nad jakością, inspekcji i kwarantanny chińskiej Republiki Ludowej (AQSIQ) Zhi Shuping.
Do Chin, zgodnie z protokołem, będą wysyłane jabłka wyprodukowane oraz przechowywane i pakowane w miejscach zarejestrowanych przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa na potrzeby takiego eksportu. - Wszystkie zarejestrowane sady powinny stosować dobrą praktykę rolniczą, obejmującą utrzymanie odpowiednich warunków fitosanitarnych w sadzie, z uwzględnieniem działań zapobiegających występowaniu agrofagów istotnych (kwarantannowych) dla Chin - wyjaśnia Państwowa Inspekcja Ochrony Roślin i Nasiennictwa.
Ustalone są również warunki przechowywania, sortowania i pakowania owoców, w sposób zapobiegający rozwojowi chorób przechowalniczych lub wtórnego porażenia przez szkodniki. - Ponadto opakowania muszą być odpowiednio oznakowane w celu zapewnienia identyfikowalności miejsca produkcji, przechowywania i pakowania owoców - tłumaczy PIORiN.
Jeszcze przed wysyłką pierwszych partii owoców, wybrane losowo sady i pakowalnie zostaną skontrolowane przez zarówno polskich, jak i chińskich inspektorów ds. ochrony i jakości roślin.
Czytaj także: Chiński rynek czeka na polskie produkty KLIK