Żywność z "Programu dla szkół" trafia do banków żywności i szpitali
358 ton jedzenia, które miało być spożyte w polskich szkołach, zostało przekazane do szpitali, domów pomocy społecznej i banków żywności dla potrzebujących.
- Nie tracą rolnicy, przetwórcy, funkcjonuje transport, a potrzebujący otrzymują produkty żywnościowe - powiedział minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski podkreślając wzajemne, ścisłe powiązania występujące w całej gospodarce. Minister zwrócił uwagę, że takie podejście realizuje też ideę wspierania polskiej gospodarki, dzięki czemu są możliwości utrzymania miejsc pracy.
- W ten sposób nie tylko nie marnujemy żywności, ale też pomagamy sobie wzajemnie. Zwłaszcza tym, którym jest najtrudniej - starszym, chorym i cierpiącym niedostatek. To nasza powinność i chrześcijański obowiązek - zaznaczył minister Ardanowski.
Z „Programu dla szkół”, który koordynowany jest przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa, trafiło do potrzebujących 358 ton żywności. Wśród tych produktów znalazło się: 136 ton jabłek, 51,6 ton marchwi, 24,3 tony gruszek, 70 ton rzodkiewki, 2,6 tony kalarepy, 0,9 tony pomidorów oraz 31,2 tony jogurtów, 14,4 tony kefirów i 1,5 tony sera twarogowego.
Minister Ardanowski wystąpił do Komisji Europejskiej o zgodę na przesunięcie pozostałych środków z tego programu i przeznaczanie ich na kupno żywności dla szpitali i domów pomocy społecznej.
Czytaj także: Komisarz UE Wojciechowski: Najlepsza polityka rolna nie pomoże, jeśli zabraknie rolników [WYWIAD]