Wielkopolscy hodowcy bydła wybrali nowe władze
W opinii Leszka Hądzlika cała afera to „woda na młyn” dla innych państw, które skorzystają teraz na tym w celu ochrony własnego rynku przed polską wołowiną. – To są straty, które poniesiemy my, producenci, najbardziej uczciwi ludzie w tym całym łańcuchu, którzy nawet procedur nie złamali. Bo nie złamano procedur w ten sposób, że dostarczono chorą i trującą żywność – podsumowuje prezes WZPiHB.
Czytaj także: Rynek mleka w Wielkopolsce [ANALIZA]
O tym, że straty poniosą przede wszystkim właściciele stad przekonany jest również Marek Błaszczyk z Ziółkowa. – Cena bydła rzeźnego już poszła przeszło złotówkę w dół czy nawet 1,50 zł w niektórych przypadkach. Rzeźnie nie chcą odbierać w ogóle bydła leżącego. Co teraz z tym zrobić? To wszystko odbije się bardzo na rolniku. Żeby teraz odrobić tę stratę, to będzie trwało na pewno wiele miesięcy – ocenia hodowca. Oczywiście słyszał o ostatnich wydarzeniach związanych z nielegalnym ubojem. Jednak tylko słyszał. Sam nigdy nie był świadkiem takiej „patologii”.
– Jak ubojnie przyjeżdżała, to moim zdaniem wszystkie warunku były spełnione. Myślę, że może w innych miejscach sporadycznie się coś takiego zdarzało – podaje M. Bałaszczyk.
Członkowie zarządu Wielkopolskiego Związku Hodowców i Producentów Bydła w Poznaniu
Rejon Leszno
Leszek Hądzlik, Jan Pobierowski, Mikołaj Czarnecki, Stanisław Dudka, Wiesław Konarczak, Rafał Andrzejewski, Zbigniew Dworecki, Roman Lipowczyk, Dariusz Wawrzyniak
Rejon Krotoszyn-Ostrów-Kalisz
Tadeusz Dymarski, Roman Marszałek, Lech Walka, Zygmunt Kaj, Ireneusz Dymarski, Tadeusz Waliszewski, Maciej Pol, Andrzej Adamczak, Przemysław Kmieciński
Rejon Piła-Konin-Koło-Września
Mieczysław Zaremba, Paweł Kaźmierczak
Rejon Poznań-Gniezno
Leszek Koziczyński, Henryk Olejniczak, Robert Neneman