Uwaga! Mamy wysyp kleszczy
Łagodna zima spowodowała korzystne warunki do rozwoju kleszczy. Skutkuje to ich wiosennym wysypem, obserwowanym obecnie na terenie niemal całego kraju.
Ponad 1.500 osób ubezpieczonych w KRUS w ciągu ostatnich dziecięciu lat doznało uszczerbku na zdrowiu wskutek zakaźnych chorób zawodowych roznoszonych przez kleszcze, w większości z powodu boreliozy. Ofiar może być jeszcze więcej. Mamy bowiem wysp kleszczy. Warto zatem wiedzieć, jak należy postępować, by uniknąć ukąszenia, a jeśli już do niego dojdzie – jak zminimalizować skutki kontaktu z tym pajęczakiem.
Istnieje powszechne przekonanie, że kleszcze mogą występować jedynie na drzewach, w lesie i to tam niebezpieczeństwo kontaktu z nimi jest największe. - Tymczasem spotkać je można na łąkach, nad rzekami i jeziorami, w zaroślach, a nawet na miejskich trawnikach. Ich największa aktywność, a zarazem największe ryzyko bycia przez kleszcza ukąszonym, przypada na okres wiosenno-letni – uczula KRUS. W związku z tym, aby uchronić się przed skutkami ukąszenia, należy powrocie do domu dokładnie sprawdzić, czy na ciele nie ma kleszcza. Jest to niezwykle istostne, ponieważ jego ślina zawiera substancje znieczulające, co utrudnia odnalezienie miejsca ukąszenia.
- Jeśli doszło do ukąszenia, kleszcza należy jak najszybciej usunąć, najlepiej przy pomocy specjalnej pompki próżniowej lub wyciągnąć pęsetą - nie należy jednak próbować go wykręcać. Jeżeli kleszcz tkwi zbyt głęboko w ciele, powinno się niezwłocznie udać do lekarza. Usunięcie kleszcza w pierwszej dobie po ukąszeniu wielokrotnie zmniejsza prawdopodobieństwo zarażenia. Po upływie kilku lub kilkunastu godzin kleszcz zaczyna odżywiać się krwią żywiciela i wtedy może zarazić przenoszonymi przez siebie chorobami - radzi KRUS.
Jak podaje Kasa, okres inkubacji chorób wywoływanych przez kleszcze trwa od 2 do 32 dni. - Gdy zatem doszło do zakażenia przez kleszcza, w miejscu ukąszenia na skórze pojawia się charakterystyczny rumień o średnicy od 1 cm do 1,5 cm, który w długim okresie czasu powiększa się do kilku centymetrów, po czym blednie od środka i zanika – informuje KRUS. W diagnostyce wystąpiły także przypadki, gdy rumień nie wystąpił, a kleszcz został niezauważony. Należy przy tym pamiętać, że borelioza wywołuje czasami objawy podobne do grypy, np.: stan podgorączkowy, bóle mięśniowo-stawowe, bóle głowy, osłabienie albo nudności. - Jeśli po ukąszeniu przez kleszcza wystąpią takie niepokojące objawy, bezwzględnie trzeba zgłosić się do lekarza w celu wykluczenia boreliozy bądź poddania się leczeniu w razie potwierdzenia choroby. Nieleczona borelioza może prowadzić do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego i układu sercowo-naczyniowego - przestrzega KRUS.
-
nosić szczelne obuwie i ubranie, zakrywające większość ciała,
-
stosować środki odstraszające kleszcze,
-
trzymać się z dala od miejsc, w których kleszcze zazwyczaj przebywają, takich jak wysokie trawy i tereny gęsto zakrzewione,
-
po każdym pobycie w plenerze starannie obejrzeć swoje ciało - skórę głowy, uszy, szyję, a szczególnie miejsca w zagięciach rąk, kolan, pachwin itp.
Aktualnie na rynku dostępna jest szczepionka przeciwko zakażeniu kleszczowym zapaleniem mózgu (KZM). Zdaniem KRUS, warto się z niej skorzystać. Zaznacza jednak, że nie istnieje jednak szczepienie chroniące przez zachorowaniem na boreliozę.
- Tagi:
- kleszcze
- zachorowania
- borelioza
- KRUS