Zabieg T1 w zbożach - po co, kiedy i dlaczego?
Zabieg T1 - czym pryskać?
Po jakie fungicydy warto sięgać i dlaczego? - W każdym terminie - czy jest to T1 czy T3 - musimy zadbać o prawidłową rotację stosowanych substancji czynnych w celu uniknięcia uodpornienia się danego czynnika patogenicznego w przyszłości - podkreśla nasz rozmówca. Kolejnym ważnym zabiegiem, jest sprawdzenie tego, jakie substancje czynne są aktualnie dopuszczone do sprzedaży i czy ta substancja, którą chcemy zakupić, nie została przypadkiem wycofana - jeśli tak, to do kiedy mamy prawo ją wykorzystać na polu. - Takie informację można znaleźć w zakładkach MRiRW oraz w wyszukiwarce ŚOR IOR-PiB w Poznaniu - zwraca uwagę Daniel Dąbrowski. W kwestii samych substancji czynnych natomiast, skierowanych przeciwko „podsuszkom” w T1, możemy wymienić cyprodinil oraz jeszcze prochloraz, który w sprzedaży będzie do 1 października 2022, a wykorzystać go będzie można do 31 października 2023 r. Żeby zabieg był skuteczny, warto też, na to uczula specjalista, zadbać o wodę do zabiegu - jej temperaturę i odczyn.
T1 i skracanie - tak czy nie?
Ilu specjalistów, tyle opinii.
- Znam wielu rolników, którzy łączyli tego typu preparaty szczególnie, iż jest to czas spiętrzenia wielu prac w produkcji roślinnej. Moim zdaniem, jeśli mamy „czas”, dajmy oddzielnie. Jeśli jest duże spiętrzenie i nie zdążymy, najpierw zasięgnijmy opinii producentów obu preparatów lub doradcy, czy taka mieszanina nie spowoduje: fitotoksyczności, zmian właściwości fizykochemicznych cieczy (np. wytracenie osadu, postanie zbryleń kłaczków etc.) oraz pogorszenia skuteczności oprysku - uważa Daniel Dąbrowski. - Jeśli opinia będzie pozytywna, to sami zadbajmy o ciepłą wodę do oprysku, odpowiednią porę dnia, temperaturę powietrza i dodawajmy preparaty w odpowiedniej kolejności na podstawie ich rodzaju i formulacji - dodaje.
Czytaj także: