Wegetacja powinna przebiegać normalnie. Susza wciąż jednak groźna
Po ostatnich opadach deszczu wilgotność gleb w Polsce poprawiła się. Dzięki temu wegetacja roślin na przełomie marca i kwietnia powinna przebiegać normalne. A co dalej? Czy nadal zagraża nam susza?
Te kwestie na bieżąco sprawdza i analizuje Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie.
- Poprawa stanu wilgotności gleby nastąpiła po opadach w ostatnich tygodniach. Pozytywnym efektem sum opadów, jakie odnotowano w kraju w lutym i marcu, jest istotna poprawa warunków wilgoci w glebie. Aktualnie wilgotność gleby w przypowierzchniowych warstwach profilu glebowego do 1 metra oscyluje pomiędzy 50 a 95% (dane na dzień 18.03.2020 r.). Oznacza to, że poprawiły się parametry wilgotności glebowej i wegetacja roślin na przełomie marca i kwietnia powinna przebiegać normalnie - informują Wody Polskie.
Przedsiębiorstwo zaznacza jednak, że w dłuższym okresie wiąż grozi nam susza. Powodem tego stanu rzeczy mogą być: wyższa temperatura i prognozowane niewielkie opady deszczu wiosną. - Długoterminowo jednak, z uwagi na wiosenny wzrost temperatur, przy prognozowanych niewielkich opadach, może powrócić stan suszy. Brak śnieżnej zimy nie zrekompensowały niestety lutowe opady deszczu. Niedobory poziomu wód w rzekach są poważne. Susza atmosferyczna, czyli deficyt opadów, jaki był notowany na przełomie 2019/2020 bardzo silnie odznacza się w warunkach hydrologicznych naszych rzek. Trzeba podkreślić, że jest to stan występujący już trzecią zimę z rzędu - zwracają uwagę Wody Polskie. Zaznaczają także, że w Wielkopolsce, na Kujawach i Dolnym Śląsku opady za grudzień 2019 r. stanowiły jednie 40-60% normy wieloletniej. W styczniu tego roku z kolei na południu kraju odnotowano deficyt opadów sięgający ponad 50% wieloletniej sumy opadów.
Stany niskie wciąż utrzymują się m.in. na rzekach północnej Polski: Radunia, Wda, Liwa, Pasłęka, Łyna, Pisz, Ełk, Biebrza, Węgorapa oraz w pasie środkowej Polski: Lubsza, Warta, Ner, Noteć, Pilica, Luciąża, Radomka, Świder, Wieprz, Tyśmienica. Szczególnie groźne w prognozach dla sytuacji suszowej są niskie stany rzek na południu kraju: Ropa, Czarny Dunajec, Wiar, Uszwica, Szreniawa, Prądnik, Ochotnica, Raba, Skawa, Przemsza, Biała, Psina, Ruda, Bystrzyca, Piława, Nysa Kłodzka, Odra. - Południowe regiony Polski są bowiem głównym rezerwuarem wód opadowych. Przepływając Wisłą i Odrą przez cały kraj, stanowią o bilansie wodnym do samego Bałtyku - wyjaśniają Wody Polskie. Przedsiębiorstwo podkreśla więc, że aktualnie najbardziej niepokojące prognozy dotyczą województw Polski Środkowej oraz Środkowo-Wschodniej. - Dlatego wdrażane są konieczne działania zwiększające retencję - zaznaczają.
O głównych kierunkach tych działań mówi kampania społeczna pod hasłem "Razem powiedzmy Stop Suszy!" rozpoczęła się w przededniu Dnia Wody, który przypada 22 marca. Akcja zachęca do łapania deszczówki, zastąpienia wodolubnych trawników kwietnymi łąkami, odtwarzaniem wodnych oczek śródpolnych i przede wszystkim nawodnień w rolnictwie. - Podstawowym wyznacznikiem wszystkich podejmowanych działań jest kompleksowe patrzenie na gospodarowanie wodami - wyjaśnia przedsiębiorstwo wodne.
Wody Polskie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że na suszę najbardziej narażone są uprawy. Żeby więc przeciwdziałać temu zjawisku - jego pogłębianiu, wraz Ministerstwem Gospodarki Morskiej i Żeglugn Śródlądowej, Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, samorządami i spółkami wodnymi skupiającymi rolników, opracowały pilotażowy program kształtowania zasobów wodnych na terenach rolniczych. - To nowatorskie podejście do zarządzania retencją korytową, odtworzeniem przybrzeżnych rozlewisk rzecznych, budową lub odbudową zastawek na rowach melioracyjnych, itd. To bardzo kompleksowe podejście ze względu na łączenie interesów gospodarki rolnej i środowiska. Pilotaż realizowany jest obecnie w woj. zachodniopomorskim. A start we wszystkich Zarządach Zlewni Wód Polskich na terenie całego kraju jest zaplanowany już na wiosnę bieżącego roku - informuje przedsiębiorstwo wodne.
Przypominamy także o tym, że MRiRW przygotowało dla rolników, którzy chcą zabezpieczyć swoje uprawy przed skutkami suszy, dotacje na inwestycję w nawadnianie gospodarstw. Wnioski można składać do 20 kwietnia 2020 r. w ARiMR. Wsparciem mogą zostać objęte następujące kategorie inwestycji: ulepszające już istniejące instalacje nawadniające, powiększające obszar nawadniania i jednocześnie powiększające obszar nawadniania oraz ulepszające już istniejące instalacje. - Rolnicy mogą sfinansować z tego programu m.in. budowę studni i zbiorników oraz zakup maszyn i urządzeń do poboru, magazynowania, uzdatniania, odzyskiwania lub rozprowadzania wody, instalacji nawadniających i systemów do sterowania nawadnianiem - tłumaczą Wody Polskie.
Pomoc finansowa na jednego beneficjenta i jedno gospodarstwo wynosi do 100 tys. zł, gdzie refundacji podlega 50% kosztów poniesionych na realizację inwestycji (60% w przypadku młodego rolnika). Minimalny poziom kosztów inwestycji musi być jednak wyższy niż 15 tys. zł. O wsparcie może ubiegać się rolnik posiadający gospodarstwo o powierzchni od 1 ha do 300 ha, który zarabia na produkcji zwierzęcej lub roślinnej i jest obecny w krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o przyznanie płatności.
Czytaj także: