Rodzinne gospodarstwo Waligórów [FILM i ZDJĘCIA]
5 ciągników, 120 ha, 25 sztuk była opasowego oraz jedne z najlepszych odmian skrobiowych ziemniaków - tak w dużym skrócie można opisać gospodarstwo rodziny Waligórów z miejscowości Mieczewo w Wielkopolsce.
Albert Waligóra pracuje wspólnie z ojcem. - Rolnikiem zostałem w 2008 r. Skorzystałem wówczas od razu z "Premii dla młodego rolnika". W tym też czasie przejąłem część gospodarstwa od rodziców - wspomina farmer. Panowie działają na 120 ha - część stanowią dzierżawy, cześć to ich własność. - Cały czas staram się powiększać gospodarstwo. W kilku miejscowościach mamy ziemię - mówi rolnik.
Waligórowie uprawiają rocznie ok. 20 ha ziemniaków skrobiowych. - Zbóż mamy ok. 70 ha, kukurydzy jest mniej więcej 12 ha, a reszta to łąki - wylicza Albert Waligóra.
Park maszynowy, inwestycje
W gospodarstwie rodzinny Waligórów jest 5 ciągników - 2 Ursusy, 3 Classy. - Do tego mamy cały szereg maszyn towarzyszących - począwszy od pługów, poprzez agregaty - ścierniskowe, uprawowo-siewne (...), prasę zwijającą, no i mnóstwo przyczep. Jest także kombajn do ziemniaków i kombajn zbożowy - mówi rolnik. W najbliższym czasie nasz rozmówca zamierza powiększyć park maszynowy. - Mamy końcówkę programu "modernizacja" (z którego rolnik zamierza skorzystać - przyp.red.) i prawdopodobnie dojdzie jeszcze opryskiwacz, który będzie miał system (...) automatycznie wyłączający sekcje. (...). Na tę chwilę nie mam jeszcze wybranej marki, ale skłaniam się raczej ku polskim maszynom - zaznacza farmer z Mieczewa. Dlaczego gospodarz stawia na sprzęt rodzimych producentów? - Jest on przede wszystkim tańszy, ale nie tylko dlatego. Na uwadze trzeba mieć też to, że te maszyny są coraz lepszej jakości - doganiają zachodnie - podkreśla Albert Waligóra. Na tym nie koniec planów. - Do końca wspomnianego programu został mi jeszcze rozrzutnik. Na tę chwilę mam dwa 3,5-tonowe. Przydałby się natomiast jeden duży, chociażby ze względu na znacznie oddalone od płyty obornikowej pola. Teraz tych przejazdów mamy naprawdę mnóstwo, to jest bardzo kłopotliwe - twierdzi rolnik. Co z innymi inwestycjami? Albert Waligóra zaznacza, że na razie nie będzie rozbudowywał gospodarstwa. Dlaczego? - Niestety mamy u nas dość duży problem z miejscem. Nasze gospodarstwo przedzielone jest drogą jednokierunkową, także postawienie czegokolwiek jest tu problematyczne. Teoretycznie można byłoby postawić obiekt na gruntach oddalonych od gospodarstwa, to jednak też jest problematyczne - chodzi tu przede wszystkim o uzyskanie pozwolenia na budowę - tłumaczy farmer.
Bydło
Waligórowie w swym gospodarstwie mają 25 sztuk bydła opasowego. - Produkcji zwierzęcej też nie będziemy rozwijać, gdyż, jak już wcześniej wspomniałem, jest problem z miejscem - zaznacza rolnik.
Ziemniaki
Jeśli chodzi o ziemniaki skrobiowe, to największy areał stanowi u rolnika odmiana Skawa - 10 ha. Oprócz nią są również Zuzanna i Albators. W badaniach prowadzonych przez Centralny Ośrodek Badania Odmian Roślin Uprawnych dwie pierwsze z wymienionych odmian wypadają bardzo dobrze. W przypadku odmiany Skawa plon skrobi w 2019 r. wyniósł bowiem 107% wzorca, a plon ogólny bulw 104% wzorca. Zuzanna z kolei świetnie "spisywała się" zarówno w 2018 r. - 112% wzorca plonu ogólnego bulw; 110% plonu skrobi, jaki 2017 r. - 112% wzorca plonu ogólnego bulw, 111% plonu skrobi. W tym miejscu warto także dodać, że Zuzanna znajduje się na Liście Odmian Zalecanych dla Wielopolski, którą przygotowuje wspomniane już COBORU, od 2018 r.
Fot. Odmiana Skawa
Pan Albert podjął w tym roku decyzję o nawanianiu ziemniaków. Wybudował staw. W zeszłym roku susza dała się mu bowiem mocno we znaki. Plon ziemniaków był dużo niższy od zakładanego. Nasz rozmówca pokusił się również o zastosowanie dość innowacyjnego rozwiązania w produkcji ziemniaków, jakim jest hydrożel. - W ubiegłym roku tam, gdzie go testowałem, plon skrobi był wyższy (od poletka, w którym nie zaaplikowano wspomnianego absorbera - przyp.red.) - zdradza.
Ziemniaki wyprodukowane przez naszego rozmówcę trafią do zakładu w Luboniu. Rolnik przyznaje, że jest zadowolony ze współpracy z tym przedsiębiorstwem.
Kukurydza
Albert Waligóra organizuje w Mieczewie Dni Kukurydzy i Dni Ziemaka, w tym roku zaplanowano je na 9 września (impreza odbędzie się jednak, w związku z pandemią, w reżimie sanitarnym). To przedsięwzięcie przypadło do gustu szerszemu gronu. Z tego też względu zostało wpisana w coroczny kalendarz wydarzeń rolniczych w powiecie poznańskim. W imprezie biorą udział nie tylko okoliczni farmerzy. Pojawią się na niej również przedstawiciele: instytucji związanych z rolnictwem, środowisk naukowych oraz firmy - nasienne, maszynowe,nawozowe, i ze środkami ochrony. Pan Albert prowadzi bowiem poletka doświadczalne z kukurydzą właśnie. Testuje różne odmiany, z różnych hodowli, i na postawie tego wybiera te odmiany, które sprawdzają się u niego najlepiej. W ubiegłym roku najlepszą okazała się jedna z polskich kreacji - Rossomak. Jak będzie w tym sezonie? Czas pokaże, choć już teraz można powiedzieć, że tegoroczne plony powinny być znacznie lepsze od tym z roku ubiegłego, który upłynął pod znakiem głębokiej suszy.