Polscy rolnicy rezygnują z uprawy buraka cukrowego?
Problemy na plantacjach buraków
Niektórzy rolnicy nie poradzili sobie z zachwaszczeniem wtórnym plantacji buraków. Dotyczy to szczególnie chwastów ciepłolubnych takich, jak szarłat szorstki czy chwastnica jednostronna. Ich wschody nastąpiły ze względu na niskie temperatury na przełomie maja i czerwca tuż przed zwarciem międzyrzędzi. Kolejny problemem na plantacjach buraków było występowanie chorób grzybowych, takich jak chwościk i brunatna plamistość. Bardzo dobrymi warunkami dla ich rozwoju są wysokie temperatury w dzień (powyżej 25 stopni Celsjusza) oraz wilgotne noce z występującą obfitą rosą. - Specyfiką tego patogenu jest to, że bardzo łatwo uodparnia się na poszczególne fungicydy - substancje aktywne. Rolnicy zaobserwowali, że jeśli chodzi o fungicydy, które działały dobrze 10 lat temu, w chwili obecnej ich skuteczność spadła do 10%. Unia Europejska niestety wycofała z użytkowania kilka dobrych substancji tiazolowych. Dlatego portfolio substancji działających na chwościka strasznie nam się zmniejszyło. W walce z tą chorobą trzeba spełnić kilka ważnych zasad, w tym wykonać pierwszy zabieg w odpowiednim terminie (zabieg profilaktyczny). Jeśli plantator wykona go za późno, gdy porażenie wyniesie 10%, to problem z chwościkiem będzie do końca sezonu wegetacyjnego. Plantacja zaatakowana tą chorobą ma bardzo złe parametry jakościowe, co ma wpływ na cenę sprzedaży buraka (niższe polaryzacja i plon). Może dojść do strat w wysokości nawet 30-40% - tłumaczy Krzysztof Kasprzak.
Nie tylko chwasty i choroby grzybowe, ale i szkodniki pojawiają się na plantacjach buraka cukrowego.
- Rolnikom znane są już mszyce, śmietka buraczana czy pchełka. W związku z tym, że zmienia nam się klimat, pojawiają się nowe gatunki, które są jeszcze bardziej niebezpieczne. I co najgorsze, nauka nie nadąża z wypracowaniem technologii ich zwalczania. Takim szkodnikiem jest skośnik buraczak, który występuje w naszym rejonie od 2-3 lat. Ten owad atakuje rośliny przez liść i ogonki liściowe, przedostaje się do szyjki korzeniowej buraka, żeruje, przez co powoduje, że korzenie burków opanowuje zgnilizna, która powoduje znaczny spadek polaryzacji - wyjaśnia Krzysztof Kasprzak.
Innym szkodnikiem jest przędziorek, który z kolei bardzo mocno atakuje liście buraków. Wysysa soki komórkowe, liście zasychają, co ma negatywny wpływ na wegetację buraków.
Buraki cukrowe - polaryzacja poniżej 16%
250 tys. hektarów - na takiej powierzchni w Polsce wysiano w tym roku buraki cukrowe. Areał ten jest podobny do ubiegłorocznego. Średnia powierzchnia plantacji buraków w gospodarstwie zbliża się do 9 ha. - Wzrasta każdego roku, głównie ze względu na zmniejszenie liczby plantatorów, których w tym roku jest około 29 tysięcy oraz koncentrację produkcji - tłumaczy Rafał Strachota. Przedstawiciel KZPBC stwierdza, że jakość korzeni w bieżącej kampanii jest lepsza niż w zeszłym roku, zawartość cukru jest wyższa, ale jest to wciąż niski poziom w porównaniu do średniej wieloletniej. - Mamy bardzo duże zróżnicowanie, jeżeli chodzi o plony i polaryzację w poszczególnych regionach plantacyjnych. Z zakończonych dotychczas dostaw średni plon wynosi 60 ton (dane na koniec września - przyp.red.), natomiast średnia zawartość cukru to około 16% - dodaje. Szymon Smajdor z KSC uważa, że jest duża szansa na to, iż polaryzacja jeszcze się poprawi. - Dobra kondycja aparatu liściowego na plantacjach pozwala sądzić, że polaryzacja będzie rosła, niewątpliwie duży wpływ będzie tu miał dalszy przebieg pogody - podaje. Szacuje się, że w tym roku Polska wyprodukuje 2,2 mln ton cukru. - Przyjmujemy, że wynik tegorocznej kampanii może zbliżyć się do wartości odnotowanej podczas tej z lat 2017/2018 i wynieść około 2,27 mln ton pozyskanego cukru. Wzrost produkcji cukru to dobry znak dla całej branży. To również dowód na to, że pomimo wprowadzonego podatku cukrowego i problemów w uprawach, cukier z Polski cieszy się rosnącą popularnością - stwierdza Michał Gawryszczak, dyrektor biura Związku Producentów Cukru w Polsce.
Chcemy wyższych cen za buraki cukrowe!
Cukrownie już teraz zawiązują umowy z poszczególnymi plantatorami na dostawę buraka w sezonie 2022/2023. Nie wszyscy rolnicy są jednak zadowoleni z proponowanych im ofert. Marek Cieślak odstawia buraki do cukrowni w Środzie Wielkopolskiej, która należy do Pfeifer&Langen. Według niego koncern za surowiec powinien płacić więcej.
- Pewna grupa rolników jest zdania, że lepiej wstrzymywać się z podpisywaniem umowy i poczekać na negocjacje z producentem cukru. Uważam, że koncern chce wyprodukować taniej cukier naszym kosztem. Nie docenia nas, plantatorów. Wychodzi z założenia, że polscy rolnicy muszą dla nich siać i nie jest ważne, ile nam zapłaci. Związek plantatorski robi, co może w rozmowach z cukrownią. Gdyby była jednak jedność we wszystkich rolnikach, którzy by powiedzieli: „nie podpisujemy, nie siejemy”, to nasz głos byłby silniejszy - uważa Marek Cieślak.
Jego zdaniem przy dzisiejszych wynikach produkcyjnych na polu - słabych plonach i niskiej polaryzacji trudno mówić o opłacalności. - Obecny plon 50 ton z ha to za mało. Musi być minimum 60 ton. Najlepiej, gdyby było 80-90 ton. Wtedy faktycznie już coś zostaje. A trzeba pamiętać, że burak jest rośliną nawozolubną, trzeba nawieźć na to pole obornika. Poza tym same środki do produkcji kosztują 1200 zł, nasiona 600 zł i wykopanie 850 zł. Gdy zliczymy te wszystkie wydatki, ile nam zostanie? - komentuje rolnik. Jak podaje Stanisław Pietrzak prezes Rejonowego Związku Plantatorów Buraka Cukrowego w Witaszycach (Wielkopolska) koncern Pfeifer&Langen zaproponował rolnikom wzrost ceny za buraki w 2022 roku o niecałe 10%. - A inne produkty rolne podrożały np. pszenica czy kukurydza, rzepak od około 30% do 50% - dodaje. Czy jest szansa, by związek plantatorski wynegocjował zatem wyższe stawki? - Na razie producent cukru jest oporny. Póki rolnicy będą wyrażać chęci do uprawy buraków, to koncern nie będzie widział potrzeby, by podwyższyć kwotę. W tej chwili na 2022 rok proponuje nam ze wszystkimi premiami 28 euro, przy czym KSC ma płacić 30 euro. Myślę, że gdyby nasi plantatorzy uparli się i postanowili nie zawierać umów, to te 30 euro jest do osiągnięcia. Tym bardziej, że w tej chwili cukier drożeje, to można by było to wynegocjować. Ale na razie producent cukru jest nieugięty. Zobaczymy, co będzie za miesiąc, jak kampania pójdzie dalej. Gdy plantatorzy odstawią buraki i będą widzieć, że jest mało pieniędzy, to odniosą umowy, mimo że są podpisane, bo do końca marca możemy jeszcze zrezygnować z uprawy buraków - stwierdza Stanisław Pietrzak. Dodaje, że rolnicy, którzy mają możliwość przejścia pod KSC, coraz chętniej to robią.
- Coś się dzieje, bo część plantatorów m.in. z rejonu Gniezna, która jest bliżej Kruszwicy, już przeszła do KSC. Gdyby tamtejsza cukrownia zwiększyła moce przerobowe, powiększyła się, to z pewnością znaleźliby się chętni i z naszych okolic, by tam wozić buraki - komentuje Stanisław Pietrzak.
Maciej Grobelny, dyrektor ds. surowcowych Pfeifer & Langen Polska S.A. wyjaśnia, że warunki zakupu buraków oferowane przez poszczególnych producentów cukru w Polsce różnią się wieloma czynnikami. Zaznacza, że porównanie tylko jednego z nich, jakim jest cena, nie daje pełnej informacji o tym, który z producentów cukru lepiej płaci za buraki plantatorom. Wskazuje kilka różnic, w tym m.in. sposób rozliczenia średniego kursu euro do obliczenia ceny buraków w złotówkach. - Każdy plantator dostarczający buraki do Cukrowni P&L Polska otrzyma w tym roku dopłatę ponad 2 zł do każdej tony buraków dostarczonych w poprzedniej kampanii czyli w roku 2020. U innych producentów cukru w Polsce takiej dopłaty nie będzie, ponieważ mają określony w umowie inny sposób rozliczenia kursu euro - wyjaśnia Maciej Grobelny i dodaje, że odmienny u poszczególnych producentów cukru może być też system dopłat dotyczący jakości buraków. - Plantatorzy P&L Polska korzystają bardziej, jeżeli zawartość cukru w burakach jest większa niż 16 % - cena szybciej rośnie. Gdy zawartość cukru jest mniejsza niż 16%, wtedy plantator nie ma tak dużego zmniejszenia ceny, jak w przypadku innych producentów cukru - podaje. Poza tym plantator może liczyć na dodatkowe wynagrodzenie w przypadku korzystnej sytuacji na rynku cukru. - Cukrownie Pfeifer & Langen Polska zwiększają ceny buraków, zarówno kontraktowanych jak i nie kontraktowanych, jeżeli ceny cukru mają tendencje zwyżkowe lub osiągają założony poziom. U innych producentów cukru albo taki mechanizm nie występuje, albo jest mniej korzystny dla plantatorów - wymienia Maciej Grobelny i tłumaczy dalej, że są „jeszcze inne elementy, które mają wpływ na opłacalność uprawy buraków chociażby serwis doradczy, system sprzedaży nasion i środków ochrony roślin, system sprzedaży usług rolniczych i maszyn, okrywanie pryzm, zakiszanie wysłodków itp. Są to świadczenia dla plantatorów, które różnią się w sposobie zorganizowania i rozliczenia u poszczególnych producentów cukru”.
....................
Antoni Grzebisz, plantator, członek Okręgowego Związku Producentów Buraka Cukrowego w Lesznie:
W tym roku jest co najmniej 60 ton w planie. A według sytuacji polowej, która jest w tej chwili, to zanosi się na to, że plon buraków będzie wyższy. Nie będzie to rok rekordowy, bo jednak mamy opóźnienie w wegetacji buraków, co było spowodowane bardzo zimną wiosną, chłodnym kwietniem i majem, opóźnionymi wschodami i opóźnionym zakryciem międzyrzędzi. Zanosi się na to, że sporo zaległości w plonie pewnie będą odrobione, ale w zawartości cukru ponownie ten rok nie będzie rokiem, który by był taki, jak średnia z wielolecia.
* Szczegółowe dane i wyniki będą znane po zakończeniu kampanii w styczniu 2022 r.