Orka czy bezorka? [KOMENTARZE ROLNIKÓW]
W jakim systemie warto prowadzić uprawy - orkowym czy bezorkowym? Jakie są ich plusy i minusy?
Tego typu pytania padły podczas naszych realizacji filmowych w ciągu ostatniego roku. Odpowiedzi poniżej.
Roman Matela - agronom w gospodarstwie położonym w miejscowości Brodnica (Wielkopolska) należącym do Przemysława Laskowskiego - właściciela firmy Tech-Kom. Areał około 1300 ha
Uprawiamy około 300 ha rzepaku, 500 ha pszenicy, 300 ha buraka cukrowego i ponad 180 ha kukurydzy na ziarno i soję. Wszystko bezorkowo. Staramy się zatrzymać jak najwięcej wilgoci w glebie, bo jak nie będzie wody w glebie, to możemy nasypać Bóg wie jakich nawozów i tak nie będzie dobrego wyniku. Próbujemy także uprawy pasowej, chcemy zobaczyć jakie będą efekty. Dzięki uprawie bezorkowej obrabiam cały areał czterema ciągnikami z zaledwie jednym pracownikiem do pomocy.
Michał Słomski - rolnik z miejscowości Stary Dwór położonej w woj. kujawsko-pomorskim. Areał 120 ha
Jesteśmy elastyczni, jeśli chodzi o stosowaną technologię. Dostosowujemy się do tego, co mamy na polu, do danych warunków. Jednego roku stosujemy uprawę bezorkową, a przychodzą lata, że jednak coś podpowiada, żeby tego pługa użyć. Myślę, że takie rozwiązanie sprawdza się dobrze. Mówi się, że pług niszczy to, co wypracujemy uprawą bezorkową przez lata, ale my używamy go np. w uprawie pod buraki i kukurydzę, a także w przypadkach nawożenia obornikiem. Przy uprawie orkowej mamy wtedy mniejsze straty składników, nie utlenia nam się azot zawarty w materii organicznej.
Krzysztof Popko - właściciel gospodarstwa produkującego mleko, położonego w miejscowości Folwarki Małe, pow. białostocki (woj.podlaskie):
Gospodarujemy na areale około 300 ha. 100 ha mamy na własność, reszta jest dzierżawiona. Uprawę bezorkową prowadzę już już od 4 lat, wykorzystując gruber. Cały czas chodzi mi jednak po głowie system pasowy - siew w mulcz. Przede wszystkim chodzi o oszczędność czasu i paliwa oraz okienka pogodowe.
Kolejne komentarze na str. 2