Europejski Zielony Ład - perspektywy uprawy rzepaku [VIDEO]
- Nie ma ekologicznych upraw rzepaku. Nie ma rynku ekologicznego oleju, bo to się nikomu nie będzie opłacać - mówił Juliusz Młodecki, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku i Roślin Białkowych, podczas naszej konferencji pt. "ZIELONY ŁAD W ROLNICTWIE - co czeka producentów rzepaku?
Konferencja odbyła się 11 czerwca w studiu Południowej Oficyny Wydawniczej, wydawcy "Wieści Rolniczych".
Czym jest Zielony Ład?
- Zielony Ład to strategia Unii Europejskiej do roku 2050, której głównym celem jest ochrona środowiska z zachowaniem konkurencyjnej gospodarki, a także efektywne wykorzystanie zasobów po przejściu na czystą gospodarkę, przeciwdziałanie utracie bioróżnorodności oraz ograniczenie poziomu zanieczyszczeń - wyjaśniał prezes KZRPiRB. - Te założenia - generalnie nie budzą kontrowersji. Każdy z nas chciałby przecież oddychać świeżym powietrzem i pić czystą nieskażoną wodę - podkreślał. Kontrowersje budzi natomiast, zdaniem prelegenta, strategia „od pola do stołu”, będąca filarem Zielonego Ładu, a dokładniej rzecz ujmując: zagwarantowanie zdrowej i przystępnej cenowo żywności, wspieranie rolnictwa ekologicznego (do 2030 r. 25% gruntów rolnych ma być ekologiczna), zmniejszenie stosowania pestycydów chemicznych i związanych z nimi zanieczyszczeń o 50% oraz ograniczenie stosowania nawozów o co najmniej 20% .
Uprawa rzepaku ważna dla 100 tys. gospodarstw
Juliusz Młodecki zwracała uwagę na powierzchnię uprawy rzepaku zarówno w kraju, jak i w Europie w latach 2020-2021, opierając się o dane z COCERAL (maj 2021).
- W Polsce w roku 2020 było to ok. 870 tys. ha, a w 2021 roku - ok. 900 tys. ha. Natomiast w UE-27 ta powierzchnia jest na poziomie 5.200 mln ha, ale spada w ostatnich latach. Jeśli z kolei mówimy o produkcji, to w Polsce jest ok. 3 mln t, a w UE - ok. 16,5 mln t - do 17 mln t (dane łącznie z Wielką Brytanią) - wyliczał szef KZPRiRB.
Na tym nie skończył. - Jeszcze parę lat temu mieliśmy produkcję rzepaku na poziomie 21 mln t, a więc ta produkcja (w stosunku do dwóch ostatnich lat) spadła o ok. 20% - mówił Juliusz Młodecki.
Odniósł się również do innych danych w tym względzie: - Wyniki Powszechnego Spisu Rolnego przeprowadzonego w 2020 roku rzuciły nowe światło na wielkość areału zasiewów rzepaku w kraju. - Według udostępnionych danych Głównego Urzędu Statystycznego, powierzchnia zasiewów rzepaku pod zbiory w 2020 roku wyniosła aż 977 tys. ha - podawał Juliusz Młodecki. Nie wykluczone jednak, jak zaznaczał prelegent, że powierzchnia uprawy tej rośliny jest w Polsce większa. - Według oceny KZPRiRB to, co rzeczywiście jest na polach, a co jest poparte badaniami GUS, w roku 2021 r. do zbioru będziemy mieli 1 mln ha rzepaku. Po raz pierwszy w historii zdarzyło się tak, że ten milion, który był tak nieosiągalnym celem, stanie się faktem. Polska jest ewenementem w Europie z produkcją rzepaku - z tym, że ona wzrosła. Według najnowszych danych, wszystko na to wskazuje, że w roku 2021 będziemy liderem, jeśli chodzi o powierzchnię zasiewów. Do tej pory bowiem dominowały Francja i Niemcy, które miały ponad 1,5 mln ha rzepaku - tłumaczył prezes Zrzeszenia. Wyjaśniał, dlaczego tak się stało:
- Według informacji uzyskanych od producentów zarówno z Francji, jak i z Niemiec powodem spadku tej powierzchni uprawy i - co za tym idzie - produkcji jest to, że oni w ostatnich latach był zakaz stosowania zapraw neonikotynoidowych. Zaprawy, które regulują ochronę rzepaku, we wczesnych fazach rozwojowych, pozwalały na spokojną obserwację plantacji i spokojne prowadzenie plantacji od siewów mniej więcej przez miesiąc - czyli przez wrzesień. Brak tych zapraw spowodował, że stały się bardzo duże kłopoty z ochroną plantacji i to zniechęciło rolników do uprawy rzepaku w tych krajach.
W Polsce z kolei przez ostatnie klika lat była derogacja na zaprawy z grupy neonikotynoidów. Stało się tak w dużej mierzy dzięki, jak zaznaczył Juliusz Młodecki, staraniom organizacji, której dowodzi, oraz przychylności ówczesnego ministra rolnictwa - Jana Krzysztofa Ardanowskiego. - Mieliśmy wówczas tzw. pozwolenie czasowe w sytuacji nadzwyczajnej. Mogliśmy stosować zaprawy neonikotynoidowe. (...) Z dużą dozą pewności możemy powiedzieć, że dzięki temu - produkcja rzepaku w Polsce nie spada, a wręcz wzrosła - zaznaczał szef KZPRiRB.
Juliusz Młodecki zwrócił też uwagę na to, że rzepak jest ważną uprawą dla blisko 100 tys. gospodarstw w Polsce. - Średnia plantacja jest w granicach 10 ha - jak na polskie realia, jest to dość dużo i ona dotyczy głównie gospodarstw towarowych - informował prezes Zrzeszenia.
O ochronie rzepaku na str. 2