Zboża ozime - czy naprawdę warto korzystać z kwalifikowanego materiału siewnego?
Marek Luty, HR Strzelce
Kwalifikowany materiał siewny to nie jest zwykłe ziarno. Ono musi spełnić określone wymagania, ponieważ jest to chyba najważniejszy środek produkcji, który rolnik wkłada do ziemi. Trzeba pamiętać o tym, że kwalifikowany materiał siewny to jest nośnik postępu biologicznego, a o tym wszyscy nie do końca pamiętamy - my, tak naprawdę, nie kupujemy nasion odpowiedniego gatunku, tylko kupujemy odpowiednią odmianę, a z tym wiąże się wiele rzeczy, m.in.: cechy odmianowe, potencjał plonowania, wrażliwość na patogeny czy też wymagania glebowe. W związku z tym, jeśli rolnicy chcą korzystać z nowych, coraz to lepszych odmian, to jedynym sposobem dotarcia do nich i wykorzystania we własnym gospodarstwie jest zakup kwalifikowanego materiału siewnego.
To, co zainwestujemy w ten materiał, zwróci się - w plonie, w jakości tego plonu i opłacalności produkcji. Kwalifikowany materiał siewny ma taką przewagę nad nasionami kupowanymi w ramach wymiany sąsiedzkiej czy na rynku albo na portalach aukcyjnych bądź internetowych, że mamy gwarancję znajomości odmiany - czyli siejemy dokładnie to, co chcielibyśmy mieć na swoim polu, mamy też gwarancję czystości - jeśli siejemy pszenicę, to mamy gwarancję, że w tym worku jest pszenica, a nie mieszanka gatunkowa, a jeszcze do tego chwasty, które są trudne do zwalczenia. Zastosowanie materiału kwalifikowane znacznie bardziej opłaca się niż zasianie ziarna z własnej reprodukcji. Po pierwsze siejemy go mniej, bo znamy dokładnie parametry siewne, a poza tym plon uzyskiwany przez nasiona kwalifikowane zawsze jest wyższy (...). Do tego dochodzą jeszcze bonusy w postaci dopłat do materiału siewnego.
Krzysztof Ramuś, MHR
Może zacznę od tego, że materiał kwalifikowany wysiewany jest już z materiału bazowego. Poprzez siewy i całą otoczkę z tym związaną aż do momentu zbioru, ten materiał jest poddawany ścisłej kontroli (...). Materiał (z przeznaczeniem na reprodukcję - przyp.red.) przechodzi proces klasyfikacji polowej. Robią to urzędowi kwalifikatorzy. Po zbiorach materiał trafia do specjalnych zbiorników (w magazynie nasiennym - przyp.red.), żeby nie doszło do jego zamieszania. Następnie następuje czyszczenie. Tak wyczyszczony materiał może być pakowany w big-bagi, może też być pakowany w kontenery. W dalszym etapie z tych partii, które się tworzy (najczęściej 30-tonowych) (...), pobierane są próby, które z kolei trafiają do laboratorium - akredytowanego bądź wojewódzkiego (do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa - przyp.red.) i przechodzą badanie (...). Po procedurach odpowiednich dla danej odmiany (...), jeśli ta odmiana przejdzie pozytywnie badania, jej właściciel otrzymuje świadectwo. Na postawie tego świadectwa i tych etykiet dana odmiana jest zaprawiana (...). Wszystko to sprawia, że rośliny wysiane z "kwalifikatów" są zdrowsze i w dalszej kolejności - co się z tym wiąże - lepiej plonują.
Czytaj także: