Jakie gatunki traw do podsiewu użytków zielonych?
Wiosna to bardzo dobry czas na uzupełnienie ubytków w darni na użytkach zielonych. Aby uzyskać pożądany efekt zabiegu, trzeba jednak zwrócić uwagę na kilka bardzo istotnych elementów i wybrać odpowiednie gatunki traw, które poradzą sobie z presją starej darni.
- Mieszanki traw wykorzystywane do wiosennego podsiewu powinny przede wszystkim składać się z życic. Najlepiej żeby były to życice mieszańcowa i trwała
- mówi Małgorzata Przybylak z firmy Barenbrug, która jest światowym liderem w produkcji nasion traw. Według niej są to najbardziej agresywne gatunki, które szybko pojawiają się w runi, kiełkując już po upływie 10-14 dni - w zależności od temperatury.
ZOBACZ TAKŻE: Jak zwiększyć zyski z produkcji pasz zielonkowych?
- Dodatkowo życice te są na tyle efektywne, że pozostają w runi co najmniej 2-3 lata. Nie ma więc najmniejszego problemu, jeśli chodzi o długowieczność efektu. Podsiew możemy wykonywać cyklicznie co 3-4 lata - kontynuuje.
Życice powinny stanowić nie mniej niż 50% mieszanki wykorzystywanej do podsiewu użytku. Dołożyć można do nich gatunki wieloletnie, co pozwala dodatkowo przeciągnąć okres do kolejnego podsiewu. Jak tłumaczy Małgorzata Przybylak - w tym przypadku mamy bardzo duży wybór gatunków.
- Mogą to być np. tymotka łąkowa, kostrzewa łąkowa bądź kostrzewa trzcinowa. Jeśli chodzi jednak o ich przetrwanie, to jest dość duże ryzyko, że po części zostaną one wyparte przez starą darń, gdyż wiosną jest naprawdę bardzo duża presja traw obecnych już w runi - informuje Przybylak.
Ryzyko warto jednak podjąć, ponieważ jeśli będą występować sprzyjające warunki pogodowe, darń może zostać wzbogacona o wysokojakościowe gatunki na dłuższy okres.
- Dlatego też nie warto wysiewać np. zbóż jako roślin osłonowych, ponieważ zboże skosi się raz i ono już praktycznie nie odrośnie. Jeśli będą miejsca, w których zboże podczas siewu zdominuje mieszankę, to może się okazać, że po pierwszym pokosie pozostaną miejsca, w których nie będzie rosło nic innego jak tylko chwasty - tłumaczy Małgorzata Przybylak.
Dzięki podsiewowi możemy dojść do momentu, w którym po 2-3 razie, cyklicznie odnawiane szlachetne gatunki zaczną wypierać stare trawy mniej atrakcyjne w przypadku sianokiszonki.
- Zabieg ten najlepiej jest wykonywać specjalistycznymi siewnikami - mówi ekspertka.