Jak zebrać sianokiszonkę dobrej jakości?
Zbliża się okres sianokosów. Pora przyjrzeć się więc temu, jak uzyskać materiał wysokiej jakości. Odpowiadamy na nurtujące hodowców bydła pytania.
- Jakość sianokiszonki jest dużo lepsza, jeśli masa jest przechowywana w balotach, a nie w pryzmie - mówi Grzegorz Manowski z Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
Żeby jednak uzyskać oczekiwane efekty, trzeba zwrócić uwagę na cały proces zbioru - już od momentu koszenia.
- Rolnicy zazwyczaj koszą trawę rano. Jest to o tyle prostsze, że jest ona bardziej miękka i sam proces jest łatwiejszy. Maszyna nie natrafia na duży opór - podaje specjalista.
Według słów prof. Piotra Golińskiego z Uniwersytetu Przyrodniczego jest to jednak błąd.
- Lepiej jest kosić w godzinach popołudniowych bądź wieczornych. Automatycznie uzyskujemy bonus zgromadzenia 20 gramów cukrów w przeliczeniu na kilogram suchej masy, co w tonie s. m. daje nam 20 kg cukrów więcej, czyli zaoszczędzenie 160 kg paszy treściwej - tłumaczył ekspert podczas szkolenia zorganizowanego w Wielkopolsce przez Polską Federację Hodowców Bydła i Producentów Mleka.
Termin zbioru materiału z użytków zielonych jest ściśle związany z fazą rozwojową gatunków roślin łąkowych, z których składa się ruń użytku zielonego. Podobnie uważa mgr. Inż Artur Paszkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
ZOBACZ TAKŻE: Góry zużytych folii na posesjach rolników. Jak się ich pozbyć?
- W przypadku użytków trawiastych lub z niewielkim udziałem roślin motylkowatych wyznacznikiem terminu koszenia jest etap kwitnienia trawy o największym udziale w runi. Dlatego też niezwykle ważnym aspektem jest znajomość składu botanicznego łąki – tłumaczy specjalista.
Według niego wybór odpowiedniego terminu zbioru jest związany z kompromisem pomiędzy ilością zebranej masy a jej jakością. Maksymalny plon suchej masy możliwy jest do osiągnięcia w późnym etapie kwitnienia, jednak zebrany wtedy materiał będzie słabej jakości. W rezultacie otrzymamy dużo paszy, ale o niewielkiej wartości pokarmowej.
- Kosząc użytki zielone w początkowej fazie kwitnienia gatunku dominującego w runi, rolnik otrzymuje najlepszy stosunek jakości do ilości zebranego materiału, co przekłada się bezpośrednio na uzyskanie dobrej jakości paszy i optymalizację kosztów jednostkowych produkcji – informuje Artur Paszkowski.
Nieco inaczej sytuacja ma się w przypadku użytków składających się głównie z roślin motylkowatych drobnonasiennych (lucerna, koniczyna czerwona).
- Optymalnym terminem jest w tym przypadku wczesna faza pączkowania. To wtedy można uzyskać najlepszy stosunek ilości do jakości zebranej masy. Jedynie w przypadku lucerny wskazane jest opóźnienie jednego z pokosów w roku do fazy pełni kwitnienia. Taki zabieg poprawia trwałość lucernika – dodaje ekspert z Katedry Łąkarstwa i Krajobrazu Przyrodniczego.
W procesie zbioru ważny jest również czas w jakim rośliny są dosuszane.
- Część rolników posiada już kosiarki wyposażone w spulchniacze bądź zgniatacze pokosów. Pozwala to skrócić czas schnięcia o 30-50% – podaje Grzegorz Manowski z Pomorskiego ODR-u.
- Im dłużej materiał leży na łące, tym gorsza jest jakość sianokiszonki. Między innymi dlatego odchodzi się od pozyskiwania siana, na zebranie którego potrzeba praktycznie 3 dni dobrej pogody na korzyść sianokiszonki, którą niektórzy zbierają już następnego dnia po pokosie – opowiada specjalista.
Ważne jest to również ze względu na nieprzewidywalność pogody.
- Należy unikać opadów po skoszeniu łąk, a najlepszym sposobem na „ratunek” jest w tym przypadku zapobieganie, poprzez optymalne zaplanowanie terminu zbioru przy uwzględnieniu prognozy pogody i odpowiednią optymalizację czasu przesychania – podaje Artur Paszkowski z Uniwersytetu Przyrodniczego.
Skoszoną masę w przypadku kosiarek bez dodatkowych spulchniaczy bądź zgniataczy pokosu należy bezpośrednio po tym zabiegu rozrzucić, tak aby ruń była rozłożona równomiernie na całej powierzchni łąki.
- Zwiększa to powierzchnię parowania i przyspiesza proces schnięcia, ponieważ większa powierzchnia materiału wystawiona jest na działanie wiatru i słońca – informuje Artur Paszkowski.
Podczas suszenia masy trzeba wystrzegać się także nagarniania do niej nieczystości.
- Do zanieczyszczenia może dojść na każdym etapie zbioru, dlatego niezwykle ważna jest dbałość o poprawne wykonanie każdego z zabiegów. Zanieczyszczenia w trakcie koszenia runi mogą być spowodowane złą regulacją wykorzystywanego sprzętu. Przykładowo - zbyt niskie koszenie często powoduje nabieranie gleby do skoszonej masy oraz trwałe uszkodzenie darni użytku. Dlatego ważna jest odpowiednia wysokość koszenia na poziomie 5-6 cm - tłumaczy mgr. Inż. Artur Paszkowski.
Istotne jest również wykorzystanie w trakcie koszenia urządzeń z odpowiednio naostrzonymi elementami tnącymi, które będą ścinać darń, a nie wyrywać rośliny z korzeniami oraz ziemią. Odpowiednio wyregulowane i przygotowane powinny być także maszyny służące do roztrząsania, odwracania, zgrabiania i zbioru. Ich elementy robocze powinny efektywnie działać w obrębie skoszonej masy nie zagłębiając się w glebę, aby nie powodować dodatkowych zanieczyszczeń.
- W naszych warunkach klimatycznych, jeśli pogoda jest słoneczna i prawidłowo stosuje się zabiegi przyspieszające podsuszenie, można już w pierwszym dniu obniżyć zawartość wody w trawach do około 60%, czyli do poziomu zalecanego przy produkcji kiszonek. Po upływie 1,5 dnia w sprzyjających warunkach pogodowych można ją natomiast obniżyć do 40% wymaganych przy produkcji sianokiszonek. Różnice w zawartości suchej masy materiału wykorzystywanego do zakiszania odnoszą się do efektu końcowego, a więc rodzaju uzyskiwanej paszy wykorzystywanej w żywieniu zwierząt – podaje Paszkowski.
- W porównaniu do produkcji siana, materiał do zakiszenia można zbierać w przypadku wystąpienia niewielkiego opadu. Oczywiście deszcz obniży wartość uzyskanej masy, jednak straty substancji odżywczych wypłukanych z materiału będą relatywnie niższe – dodaje ekspert.
ZOBACZ TAKŻE: Co może powodować wzdęcia żwacza u bydła mięsnego?
- Tagi:
- siano
- sianokosy
- sianokiszonka