Gospodarstwo państwa Nowaczyków najbardziej bezpieczne w Wielkopolsce [WIDEO]
Michał Nowaczyk odziedziczył gospodarstwo po rodzicach. Zawsze dbał o bezpieczeństwo - zarówno swoje, bliskich, jak i pracowników.
- W 1986 roku rodzice zapisali mi 7 ha ziemi. Do dnia dzisiejszego doszliśmy wspólnie z synem, Maciejem do 50 ha
- mówi gospodarz. Przepracował w rolnictwie 30 lat, wcześniej - przez 20 lat zatrudniony był w pleszewskiej weterynarii.
ZOBACZ NA VIDEOSFERA.PL - GOSPODARSTWO NAJBARDZIEJ BEZPIECZNE W CAŁEJ WIELKOPOLSCE
Kiedyś hodowane były tu krowy, świnie i kury. Dziś gospodarstwo nastawione jest na produkcję roślinną. Uprawiane są zboża, rzepak, buraki i pomidory gruntowe. Michał Nowaczyk dysponuje maszynami, które potrzebne są do prowadzenia produkcji roślinnej - począwszy od pługa poprzez siewniki, opryskiwacz po kombajn.
Podwórko jest utwardzone. Wszystkie maszyny mają wymagane oznakowania. Oddzielne pomieszczenie przeznaczone zostało na przechowywanie środków ochrony roślin. Dumą gospodarza jest znajdujący się tu świetnie wyposażony, uporządkowany warsztat, w którym znajduje się wszystko potrzebne do ewentualnych napraw maszyn.
Michał Nowaczyk stara się dbać jak najbardziej o bezpieczeństwo. - Tak, żeby nic nam się nie przytrafiło. Do tej pory to się udawało. We wrześniu przechodzę na emeryturę, będę miał satysfakcję, że ani mnie, ani moim dzieciom, ani pracownikom, którzy nam pomagają, nic się nie stało. Staramy się stosować do zasad dobrej praktyki rolniczej - podkreśla. Przyznaje, że czyta - od początku do końca, bardzo dokładnie instrukcje obsługi wszystkich maszyn i urządzeń.
Rolnik wybudował dla swoich wnuczek plac zabaw. - Dojazd w naszym gospodarstwie jest tylko przez jedną bramę, przed domem. Przejeżdżamy tu, przez podwórko, różnego rodzaju maszynami - wskazuje Michał Nowaczyk. - Dzieci mają swoje miejsce, bawią się tam i nie wychodzą na drogę przejazdową. Furtka jest tak zrobiona, by nie wybiegły wprost pod maszynę. Muszą się cofnąć, żeby ją otworzyć - jest czas na pomyślenie. Wszystko jest po to, żeby wnuczkom nic się nie stało.