Chłodna wiosna na polach - raport o stanie upraw 2022
Jak przebieg pogody tej wiosny - naznaczonej niskimi temperaturami - wpływa na kondycję zbóż i rzepaków? Co z zasiewami kukurydzy?
W ostatnim tygodniu kwietnia, chwilę przed zamknięciem majowego numeru "Wieści Rolniczych", sprawdziliśmy, co słychać na polach w wybranych rejonach Polski.
Łódzkie - stytacja na polach
Kondycja zbóż ozimych w woj. łódzkim jest dobra. - Uratował je ten ostatni deszcz. Jeszcze miesiąc temu było zbyt sucho. Rośliny, mówiąc kolokwialnie, były "przygniecione" tą suszą - twierdzi Katarzyna Bryk z Łódzkiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Zwraca przy tym uwagę na następującą sprawę: - Trzeba jednak uważać szczególnie, bo jest to moment, w którym wychodzą na choroby grzybowe. W związku z tym zalecamy też już dosyć szybkie zabiegi - zarówno fungicydowe, jak i odżywiania dolistnego.
Specjalistka z ŁODR przyznaje, że wegetacja jest w tym roku opóźniona. - Rzepaki są dopiero w fazie pąkowania. To dość późno w stosunku do lat "normalnych". Wpływ na tę sytuację ma przebieg zimy. Ona się trochę przeciągnęła - mówi Katarzyna Bryk. - Na ten moment zalecamy zabiegi insktycydowe. To trzeba wziąć pod uwagę. Zabiegi fungicydowe również - dodaje. Czy rzepaki odczuły suszę? Na to pytanie ekspertka odpowiada następująco: - Tak. Na szczęście te, które są w dobrej kondycji - te, które były dopilnowane (jeszcze w okresie jesiennym były odpowiednio chronione i odżywiane - przyp.red.), cieszą oko. Tym bardziej, że żerowanie szkodników - z racji niskich temperatur - nie jest nasilone. - Mimo wszystko oczywiście na te plantacje, jak już wcześniej wspominałam, trzeba mieć oko. Na naszych poletkach demonstracyjnych obserwujemy pojawianie się m.in. słodyszka rzepakowego.
Co ze zbożami jarymi?
- Susza i wiosenne chody sprawiły, że ich zasiewy odbyły się w większości w kwietniu, choć - oczywiście - zdarzyło się, że rolnicy, zgodnie ze starymi przyzwyczajeniami, startowali w pole po 19 marca - przyznaje specjalistka z ŁODR-u i radzi, aby wstrzymać się jeszcze z zasiewami kukurydzy. - Prosimy, aby się z tym nie spieszyć. Termin optymalny dla woj. łódzkiego jest do 10 maja. Ostatnie lata pokazują jednak, że jeśli ktoś wybrał się w pole z kukurydzą kwietniu, to niestety musiał siać dwa razy - zaznacza nasza rozmówczyni.
Katarzyna Bryk porusza również kwestię tegorocznego nawożenia plantacji zbożami azotowymi. - Ich stosowanie zostało ograniczone, w niektórych przypadkach bardzo mocno, ponieważ są obawy, że ich ceny nie będą rekompensowane przez późniejsze plony - twierdzi nasza rozmówczyni i dodaje: - Coraz bardziej do łask wracają wszystkie nawozy naturalne. (...). Biostymulatory też "poszły w ruch".
Kujawy - sytuacja na polach
O tym, co dzieje się na polach w tym regionie, mówi Marek Radzimierski z tamtejszego ośrodka doradztwa rolniczego. - Jeśli chodzi o oziminy, to sytuacja nie wygląda źle. One sobie radziły i radzą dobrze, chociaż widać pewne opóźnienie wegetacji, bo rośliny ze względu na suszę i zimno, słabiej wykorzystywały nawozy - składniki pokarmowe. W rzepakach do tej pory są widoczne niedobory azotu czy fosforu, wnikające z braku wilgoci - tłumaczy z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. - Na szczęście nie mieliśmy wymarzania dużego. W prawdzie po zimie zawsze są jakieś straty, ale w tym roku nie było większego problemu, jeśli chodzi o zboża ozime - dodaje.
W związku z chłodami na plantacjach rzepaku nie uaktywniły się w dużym stopniu szkodniki.
- Monitorujemy ten układ i rzadko kiedy bywa tak, że tych szkodników jest naprawdę mało. Nie mieliśmy problemów z chowaczem czy słodyszkiem. Nocne przymrozki przez dłuższy czas zrobiły swoje. Do tego doszyły jeszcze silne wiatry - zwraca uwagę nasz rozmówca.
W przypadku roślin jarych nie jest kolorowo. - Susza w połączeniu z sinymi wiatrami to nie jest dobre zestawienie. Wielu plantatorów musi przesiewać buraki. Taka sytuacja ma miejscu u nas - na Kujawach, ale nie tylko, właściwie ten problem wystąpił w całym woj. kujawsko-pomorskim. Mamy do czynienia ze zjawiskami erozyjnymi bardzo nasilonym - zaznacza specjalista z K-PODR-u. To - zdaniem naszego rozmówcy, świadczy o tym, że będzie trzeba przemyśleć strategię upraw. - Jeśli tak się będzie układać pogoda w następnych latach, to problem się nasili. Być może trzeba będzie zastosować technologię z mulczem - uważa Marek Radzimierski.
Co z zasiewami kukurydzy? - Tu jest różnie. (...). Niektórzy już sieją, inni zaczynają to robić, a jeszcze kolejni czekają aż się ociepli. Każdy ma swoją strategię - zaznacza Marek Radzimierski.
Lubuskie - co dzieje się na polach?
O ocenę plantacji zbóż ozimych poprosiliśmy również Piotra Tyliszczaka z Lubuskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego.
- Generalnie nie jest źle. Wszystko dobrze wygląda, choć wegetacja - przez panujące chłody - została trochę wstrzymana i te pierwsze nawozy azotowe nie podziałały w pełni. Rośliny zostały trochę przyhamowane w rozwoju. Sytuacja - za sprawą ostatnich opadów - uległa jednak poprawie, tym bardziej że zastosowano drugą dawkę nawozu - opowiada specjalista z LODR-u.
Rolnicy przystąpili też do zabiegów grzybobójczych. - Generalnie jednak nie widać jakiś większych problemów. Choroby - ze względu na niską temperaturę - nie rozwijały się jakoś bardzo mocno, tym bardziej że susza utrzymywała się dość mocno - zaznacza specjalista z LODR-u.
Jeśli chodzi o rzepaki, są one bardzo zróżnicowane. Plantacje zasilone odpowiednią dawką azotu, prezentują się dobrze. Tam, gdzie tego składnika zabrakło lub został podany w "okrojonej ilości", nie jest najlepiej. - To widać gołym okiem - zaznacza nasz rozmówca. Zwraca jednocześnie uwagę na to, że szkodników na polach jest mniej, są też mniej aktywne. - Mimo wszystko zaobserwowaliśmy jednak pojawienie się słodyszka. Rolnicy w tym momencie - wczoraj i dzisiaj (24-25 kwietnia - przyp.red.) - przystąpili do wykonaniu zabiegu instynktowego - relacjonuje Piotr Tyliszczak.
Piotr Tyliszczak nie ma dobrych wieści na temat roślin jarych. - One się kiepsko mają. Wschody są strasznie opóźnione. To doskonale widać na przykładzie grochu. Jego bardzo wcześnie się siało. O tej porze powinien być już dużo większy, a on ledwie znad ziemi wyrósł. Jeszcze mu daleko do tej fazy, którą już powinien osiągnąć - opowiada specjalista z LODR-u. - To jednak nie tyle wina suszy, choć ona też swoje zrobiła, ale przede wszystkim chłodów - one przyhamowały rozwój tych roślin - dopowiada.
Kiedy zasiewy kukurydzy?
- Z tym się nikt specjalnie nie spieszy, bo temperatura jest zbyt niska. Trzeba przyznać, że w "normalnych latach" już by była dawno posiana, 70% areału na to przeznaczonego na pewno - mówi Piotr Tyliszczak.
- Przy obecnych warunkach jednak myślę, że większość z zasiewami wystartuje na na przełomie kwietnia/maja - dodaje.
Czytaj także: