Niemcy zaczynają znosić ograniczenia z pryszczycą. Czy to wpłynie na ceny świń?

Brandenburgia zaczyna stopniowe znoszenie ograniczeń związanych z pryszczycą. Organizacje rolnicze alarmują o przywozach tysięcy świń z Niemiec, główny lekarz weterynarii przekonuje, że podejmuje skuteczne działania ochronne na granicy, a minister rolnictwa nabiera wody w usta, gdy pytamy o konkretną liczbę sprowadzonych świń.
Po wykryciu pryszczycy ceny świń w Polsce poleciały w dół
To, co dzieje się od 10 stycznia to istny rollercoaster. Wykrycie wirusa pryszczycy w Brandenburgii wywołało ogromny niepokój nie tylko u naszych zachodnich sąsiadów, ale także w Polsce. Najdotkliwsze konsekwencje ten sytuacji oczywiście odczuwają producenci świń. To w ich kieszeniach, po sprzedaży żywca wieprzowego w ostatnich tygodniach, zostawało o wiele mniej, niż jeszcze na przełomie roku. Ceny świń nagle poleciały w dół. Jakie były prawdziwe powody tych spadków? Spekulacje? Czy ten chaos był na rękę pośrednikom i zakładom przetwórczym, które wykorzystały sytuację i postanowiły zagrać nie do końca fair play - wprowadzając obniżki nawet 90 groszy na kilogramie?
A może doprowadził do tego, podnoszony przez niektórych, zalew polskiego rynku świniami z Niemiec? Kraj ten rzeczywiście znalazł się w trudnej sytuacji, bo momentalnie, po wykryciu pryszczycy, utracił kilka intratnych rynków zbytu, w tym Wielką Brytanię, Koreę Południową, Meksyk i Australię. Musiał zatem szybko szukać rozwiązań upłynnienia sprzedaży znacznego wolumenu.
Ile świń przekroczyło polsko - niemiecką granicę w 2025 roku?
Czy ta rzeczywiście było? Konkretnych liczb dotyczących sprowadzonych sztuk świń do Polski od 10 stycznia trudno się jednak doszukać. Nie chce ich podać ani ministerstwo rolnictwa, ani główny lekarz weterynarii. Pewne cyfry jednak padły. Krzysztof Jażdżewski w swym komunikacie sprzed dwóch tygodni zapewnił, że dziennie granicę polsko - niemiecką przekraczają tylko 1 - 2 transporty świń. Co istotne, tych ciężarówek, jak stwierdził, mogło być nawet mniej niż w poprzednich tygodniach, bo przewoźnicy wystraszyli się kontroli prowadzonych na granicy przez służby. Dwa transporty na dobę to rzeczywiście mało.
Animex sprowadził tuczniki z Niemiec
Mogłoby to uspokoić polskich hodowców świń, którzy obawiają się konkurencji niemieckiej trzody po niższej cenie z terenów Brandenburgii, objętych restrykcjami. Ale nie do końca tak się stało, bo w zeszłym tygodniu wybuchła kolejna afera na granicy z Niemcami z pierwszoplanowym udziałem Animexu - największej w Polsce firmie mięsnej - spółki z kapitałem chińskim i producenta znanych marek wędlin.
Związek Zawodowy Rolników Korona i Niezależny Samorządowy Związek Zawodowy Rolników Indywidualnych Solidarność alarmowały o tym, że polskie ubojnie należące do spółki Animex zalewa żywiec wieprzowy z Niemiec. Do sprawy odniósł się Animex Foods, który w swym oświadczeniu podał, iż dokonał zakupu świń z Niemiec, stanowiących ok. 3% tygodniowego zapotrzebowania firmy na trzodę chlewną. Decyzję o sprowadzeniu świń tłumaczył brakiem dostępności żywca na rynku krajowym.
Tłumaczenie to okazało się dość przewrotne, bo już kilka dni później rolnicy ponownie zawitali pod bramy zakładu, tym razem nie tylko w Kutnie. Sprawdzali ciężarówki także pod Ubojnią Rytel w Podgórzu pod Łomżą. W jednym i drugim przypadku, jak przekonywali, natrafili na transporty świń z Niemiec. Niektóre z nich miały pochodzić z Brandenburgii.
Jak wskazywali w swoich relacjach polscy hodowcy, transport świń z Niemiec nie tylko destabilizuje wewnętrzny rynek, ale także stanowi ogromne ryzyko przyniesienia wirusa pryszczycy do Polski.
Apele związków rolniczych skutkowały tym, że ich przedstawiciele zaproszeni zostali na rozmowy do ministerstwa rolnictwa. Podczas spotkania, jak czytamy w komunikacie resortu rolnictwa, szef inspekcji weterynaryjnej Krzysztof Jażdżewski podkreślił, że służby niemieckie poinformowały o przebadaniu ponad 7 tysięcy próbek i braku stwierdzenia kolejnych przypadków choroby. Zapewnił również, że po raz kolejny przekaże do firm przetwórczych i przewozowych dokładne wytyczne dotyczące stosowania odpowiednich środków dezynfekcyjnych, jakie powinni oni stosować, aby zapewnić właściwy poziom bioasekuracji. O konkretnych decyzjach nie ma mowy.
Stanowisko ministerstwa rolnictwa w sprawie zakazu importu świń z Niemiec
Wielu hodowców stoi na stanowisku, że, do momentu całkowitego uwolnienia się Brandenburgii od pryszczycy, Polska powinna wprowadzić całkowity zakaz importu świń. Na to minister rolnictwa i główny lekarz weterynarii się nie zgodzą. Takie stanowisko w tej sprawie na interpelację poselską wyraził w połowie lutego minister Stefan Krajewski. Dodając jednocześnie, że „żadne państwo członkowskie UE, jak dotychczas, również nie zastosowało tak daleko idących środków”.
Niemcy znoszą ograniczenia związane z pryszczycą
Co może wydarzyć się w najbliższym czasie? Po 10 stycznia w Niemczech nie wykryto kolejnego ogniska choroby. Wiadomo, że Brandenburgia stopniowo zaczyna znosić ograniczenia z pryszczycą. Od 11 lutego strefa ochronna w promieniu 3 km stała się strefą nadzoru. To oznacza dla tamtejszych gospodarstw złagodzenie reżimy kontroli. Co istotne, pokreślono jednak, że transport zwierząt parzystokopytnych z lub do strefy nadzoru jest nadal zabroniony. Strefa nadzoru natomiast może zostać zniesiona najwcześniej 25 lutego. To nie oznacza jednak, że za kilka dni Brandenburgia zostanie uznana za całkowicie wolną od pryszczycy. Stosowanie niektórych środków i dochodzeń w sprawie epidemii w ograniczonej formie, jak podaje brandenburskie ministerstwo rolnictwa, potrwa do 11 kwietnia.
Handel z większej części terenu Bandenburgii nie polega ograniczeniom
Co jednak istotne, wraz z ustanowieniem tej zmniejszonej strefy ograniczeń zgodnie z międzynarodowymi standardami, wszystkie obszary poza tą strefą, tj. pozostałe 14 krajów związkowych Niemiec, ale także pozostałe obszary Berlina i Brandenburgii, odzyskują status wolnych od pryszczycy. To oznacza, jak dodaje resort ds. rolnictwa w Brandenburgii, że handel poza zmniejszoną strefą nie podlega już ograniczeniom. Ostatecznie o tym, czy Niemcy odzyskają swój międzynarodowy status „wolnych od pryszczycy” zadecyduje międzynarodowa organizacja zdrowia zwierząt, Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH).
Ceny świń w lutym 2025 r.
Od 2 tygodni ceny żywca wieprzowego na rynku krajowym stabilizują się. Skupy podniosły stawki o kilkadzisiąt groszy na kilogramie. Producenci świń mają nadzieję, że ta tendencja nie odwróci się w najbliższym czasie po uwolnieniu większej części Brandenburgii od restrykcji.
- Tagi:
- pryszczyca
- ceny świń
- import świń