Wzrost sprzedaży o 200 proc.?! Te ciągniki podbijają polski rynek. Idzie nowa era?

Przypomnijmy: tegoroczna sprzedaż ciągników idzie - przynajmniej w porównaniu z latami ostatnimi - nad wyraz dobrze.
Widoczne ożywienie rynku wynika m.in. z tegorocznej kumulacji środków z trzech różnych źródeł finansowania, o czym już pisaliśmy na naszych łamach:
Sprzedaż ciągników w Polsce. Dobre wyniki w roku 2025
Warto zaznaczyć, że w tym roku już kilka razy przebito "magiczną" barierę sprzedaży ponad tysiąca ciągników.
Na początku sprzedażowej tabeli dominują oczywiście marki z Zachodu, jednak warto zwrócić uwagę na inną kwestię - a mianowicie bezprecedensową wręcz dynamikę sprzedaży marek azjatyckich - a konkretniej producentów rodem z Chin czy Korei Południowej.
Analiza danych z raportu Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych za sierpień 2025 roku jednoznacznie wskazuje, że marki takie jak Kioti, Lovol oraz LS zyskują na znaczeniu.
ZOBACZ WIDEO:
Sprzedaż ciągników w Polsce. Niezwykły wzrost azjatyckich marek
Przypomnijmy: dane za okres od stycznia do sierpnia 2025 roku są dla tych marek naprawdę imponujące. O ile cały rynek nowych ciągników odnotował średnio ok. 36 proc. wzrost w stosunku do analogicznego okresu w 2024 roku, o tyle wspomniane wyżej marki azjatyckie mogą pochwalić się wzrostami rzędu... kilkuset procent.
Na początku koreańskie Kioti, czyli marka, która odnotowała najbardziej spektakularny wzrost. Liczba rejestracji od początku roku wzrosła o 229,3 proc. – ze 41 sztuk w 2024 roku do 135 w roku 2025. W samym sierpniu wzrost wyniósł 300 proc. w porównaniu do sierpnia ubiegłego roku (16 sztuk w porównaniu do 4).
Tuż za nią dynamicznie w górę pnie się chińska marka Lovol. Wzrost sprzedaży jest nie mniej imponujący - od stycznia do sierpnia 2025 zarejestrowano 172 ciągniki tej marki, co stanowi wzrost o 196,6 proc. w porównaniu do 58 sztuk w tym samym okresie 2024 roku. W samym sierpniu sprzedaż wzrosła o 162,5 proc..
I w końcu koreańska marka LS, która zwiększyła swoją sprzedaż od początku roku aż o 142,5 proc., ze 73 do 177 zarejestrowanych maszyn. Sierpniowy wzrost na poziomie 91,7 proc. również świadczy o stabilnej i silnej tendencji wzrostowej.
Dynamiczny wzrost sprzedaży azjatyckich ciągników. Z czego może wynikać?
Czy to oznacza, że azjatyckie marki coraz śmielej wchodzą na europejski rynek?
O tym, że wspomniane marki rosną w siłę można było przekonać się choćby podczas tegorocznych targów Agro Show w Bednarach. Jak mówił w rozmowie z nami Wiesław Kujawa, członek Rady Nadzorczej PIGMIUR, w tym roku na targach było wielu wystawców z zagranicy - ale przede wszystkim właśnie z kraju Państwa Środka.
Czy marki "zachodnie" mają się czego obawiać? Na razie z pewnością różnice są jeszcze zbyt duże, a skala sprzedaży jest zupełnie inna - jeśli spojrzymy już na konkretne sztuki.
Odnosząc się jednak do samej dynamiki sprzedaży - dla porównania lider rynku, czyli marka New Holland, w tym samym okresie zwiększyła sprzedaż o 74,1 proc., a druga w rankingu marka John Deere o 13,1 proc.
Z czego może to wszystko wynikać?
Jednym z czynników z pewnością mogą być ceny.
Ciągniki z Azji często oferują zbliżone parametry w znacznie niższej kwocie, co może być kluczowe zwłaszcza dla mniejszych gospodarstw. Tymczasem warto zaznaczyć, że azjatyccy producenci dominują w segmentach mniejszych mocy - do 100 KM.
Dla przykładu marki Lovol i LS są szczególnie silne w kategorii 30-50 KM, a także 51-70 KM. Są to ciągniki idealne do lżejszych prac, popularne w sadownictwie, warzywnictwie czy małych gospodarstwach hodowlanych, które często nie mogą pozwolić sobie na droższy sprzęt.
Tymczasem spora część rolników cały czas wbrew pozorom szuka ponadto ciągników prostych i mechanicznych - pozbawionych skomplikowanej elektroniki. Takie modele wciąż są postrzegane jako "łatwiejsze" w obsłudze i tańsze w serwisowaniu.
Czy to oznacza początek ekspansji azjatyckich marek?
Warto zaznaczyć, że wejście na europejski rynek maszyn nie jest wbrew pozorom takie proste - głównie ze względu na dużo surowsze normy emisji spalin - w porównaniu z innymi kontynentami. Fakt, że producenci - choćby z Chin - decydują się na produkcję modeli, które spełniają normę Stage V pokazuje z pewnością poważne podejście - i długoterminową strategię - jesli chodzi o nasze rynki zbytu.
- Tagi:
- sprzedaż ciągników
- ciągnik
- traktor