Przegląd maszyn po zimie
- 1/2
- następne zdjęcie
Nie tylko zwierzęta budzą się po zimowym śnie. Dotyczy to także maszyn rolniczych, które po kilkumiesięcznej przerwie wracają na pola. Zanim jednak wyjedziemy nimi z garaży i stodół, należy wykonać ich porządny przegląd. Jak go wykonać?
Zaczynając przegląd, na samym początku warto sprawdzić stan techniczny maszyny. Myślę tutaj o ustaleniu, czy po jesiennych zabiegach w urządzeniach nie wytworzyły się luzy w miejscach łączenia elementów. Jesienią mogliśmy przeoczyć niektóre usterki, a wiosenny przegląd jest najlepszą okazją, żeby naprawić te błędy. W przypadku ciągników należy sprawdzić, czy nie ma luzów w kołach tzn. czy gdy ruszamy kołem, rusza się cały ciągnik, czy samo koło. Od siebie dodam, że takie kontrole warto wykonywać częściej niż raz do roku. Będąc przy kołach, należy sprawdzić także stan ogumienia. Musimy zobaczyć, czy na oponach nie ma śladu pęknięć. To nie tyczy się jedynie ciągników, ale również wszystkich maszyn z ogumionymi kołami. Dodam, że kiedy wstawiamy maszyny na zimę do pomieszczenia, warto zadbać o to, by koła nie miały styczności z podłożem, nawet betonowym. Wtedy w mniejszym stopniu ulega zniszczeniu powierzchnia bieżnika. Zalecane jest, aby ciągnik czy inne urządzenie stały na deskach. Jako ciekawostkę podam, że stara rolnicza literatura nakazywała trzymać ciągniki na koziołkach.
ZOBACZ TAKŻE: Warto oszczędzać na serwisowaniu?
Należy sprawdzić także stan wszystkich płynów znajdujących się w układach. Podczas przestoju, przez drobne nieszczelności mogło dojść do ubytku materiału. Gdy zauważymy stratę, należy znaleźć miejsce, skąd nastąpił wypływ i zmienić uszczelkę bądź podkładkę.
W tym miejscu chciałbym odradzić jakiegokolwiek wlewania wody do układu chłodzenia. Starsze ciągniki są przystosowane do zalania układu wodą, lecz długotrwałe stosowanie wody powoduje korozję bloku silnika od wewnątrz, przez co materiał jest osłabiany i skraca się żywotność bloku. Dlatego - nie ważne czy lato, czy zima - warto jeździć na płynie chłodniczym, przystosowanym do pory roku.
Po zimie nie ma obowiązku wymiany olejów przekładniowych. Chyba, że ciągnik stoi kilka sezonów nieużywany, wtedy bezwzględnie należy je wymienić. Po zimie trzeba także na nowo przesmarować nasze maszyny. Do tego przyda nam się smarownica. Przed rozpoczęciem zabiegu należy zapoznać się ze schematem smarowania urządzenia, który dołączony jest do maszyny. Jeśli go nie ma - bo go zgubiliśmy lub ze względu na wiek maszyny jest nie do odczytania - bez problemu możemy znaleźć instrukcję w Internecie. Dlaczego trzeba najpierw zapoznać się ze schematem, a dopiero potem można zabierać się za rozprowadzanie smaru. Chodzi tu o zastosowanie tulei i łożysk. Do każdego z tych elementów przypisany jest inny element smarny, z innym oznaczeniem. W każdej tabeli podane jest także w jakim odstępie czasowym należy dokonywać przesmarowania.
Aby to zrobić, musimy znaleźć smarowniczki umieszczone w różnych częściach naszych maszyn. Wciskamy nowy smar do momentu, gdy zastąpi on stary. Najlepsza do wykonania zabiegu będzie smarownica ręczna z wężykiem. Dzięki wężykowi dostaniemy się do każdej smarowniczki, nawet tej gdzieś głęboko umieszczonej w maszynie. Gdy jednak do przesmarowania mamy sporo elementów, warto zaopatrzyć się w towotnicę nożną lub pneumatyczną.
W naszych garażach i stodołach podczas zimy lubią przechować się myszy. Tak się zazwyczaj składa, że na gniazda upatrują sobie najgorsze dla nas miejsca. Zdarza się tak, że gryzonie właśnie nasz ciągnik wybrały na swoje zimowe mieszkanie. Dlatego przed pierwszym uruchomieniem warto sprawdzić instalację elektryczną, czy nie jest przegryziona. Na największe niebezpieczeństwo narażone są nieosłonięte przewody. Warto sprawdzić też okolice silnika. Może zdarzyć się sytuacja, że uruchomimy ciągnik, a myszy będą jeszcze w nim siedzieć. O tragedię nie będzie trudno. Nie mówią już o czyszczeniu wszystkiego, gdy np. pasek klinowy wciągnie gryzonia.
Zdarzają się rolnicy, którzy na zimę po spuszczeniu wody z układy chłodzenia nie zakręcają korka chłodnicy. Na własne oczy widziałem chłodnicę, w której myszy zrobiły sobie magazyn zbożowy. W tym przypadku obyło się bez większych konsekwencji i wystarczyło wysypanie zawartości i przemycie wodą. Dlatego podczas przeglądu należy sprawdzić każdy zakamarek ciągnika w poszukiwaniu śladów zamieszkania naszej maszyny przez myszy.
Naszą uwagę, podczas przeglądu traktora, musi zwrócić uwagę stan wentylacji i układu klimatyzacji. Podczas przestoju mogło dojść do zakurzenia elementów, a podczas uruchomienia podzespołów to my ten kurz będziemy wdychać.
Nie można też zapomnieć o różnych filtrach. Filtry kabinowe, filtry powietrza - te należy przedmuchać sprężonym powietrzem, aby pozbyć się cząstek kurzu. Należy sprawdzić też filtr paliwa, gdyż pod wpływem mrozu wytrącić się mogła parafina, będąca składnikiem oleju napędowego. Nawet po ustaniu mrozów w filtrze pewne cząstki substancji mogą jeszcze zalegać, a to utrudnia oczyszczanie paliwa, co w ostateczności prowadzi do braku jego dostawy do silnika. Ja jestem osobą, która lubi często lubi wymieniać filtry i polecam co wiosnę wymieniać filtr paliwa, bez względu na to, w jakim on jest stanie.
Wiosną wszystko budzi się do życia. Nasze maszyny wymagają wtedy profesjonalnego przeglądu. Jednak warto pamiętać o regularnych oględzinach. Ogólne przejrzenie stanu, kontrola dokręcenia kół to czynności, które musimy wykonywać każdego dnia, gdy wyjeżdżamy w pole. O przeglądach nie należy zapominać i lepiej ustrzec się zawczasu, niż potem płacić krocie za remont. Od tego, jak dbamy o maszyny, nie tylko ciągniki, zależy efektywność naszej pracy. Coś ciągle psującego się zabiera nam czas na remont. A może wtedy warto zastanowić się nad nową maszyną? Jednak częste i dobre serwisowanie pozwala nam cieszyć się długą i dobrą żywotnością sprzętu.
ZOBACZ TAKŻE: YouTube i rolnictwo – dwie pasje
- 1/2
- następne zdjęcie