Rozszerzona gwarancja potwierdza jakość maszyn i zwiększa ich wartość
Większym zainteresowaniem na rynku wtórnym, ale też wyższymi cenami, charakteryzują się maszyny, które przez lata były objęte gwarancją lub jest ona jeszcze aktywna w ramach specjalnych programów przedłużonej gwarancji.
Początek roku w sprzedaży nowych ciągników wygląda optymistycznie. Dane Polskiej Izby Gospodarczej Maszyn i Urządzeń Rolniczych mówią o 613 nowych ciągnikach zarejestrowanych w styczniu br., co oznacza wzrost w relacji rok do roku, bowiem w styczniu 2020 r. zarejestrowano dokładnie 597 szt.
- Mimo niepewnych czasów rolnicy chętnie sięgają po nowe maszyny. Mamy jednak świadomość tego, że kupujący w sposób jeszcze bardziej rozważny będą podejmować decyzje zakupowe, zwracając uwagę na takie aspekty, jak: zużycie paliwa, koszty eksploatacji czy utrzymanie wartości maszyny, bo wpływają one na bilans ekonomiczny prowadzonego biznesu. Szczególnie wyraźnie zauważalną korzyścią jest trzymanie przez ciągnik wartości, co w momencie sprzedaży odczujemy najmocniej - mówi Bartosz Białas, kierownik marketingu John Deere Polska.
- Jakiś czas temu podjęliśmy decyzję o przedłużeniu gwarancji dla ciągników 7R, 8R, 8RT, 8RX, 9R, 9RT, 9RX na okres dwóch lat, co w tej branży jest czymś wyjątkowym. Nowa gwarancja dotyczy wszystkich podzespołów ciągnika, pomijając elementy eksploatacyjne, jak np. pióra wycieraczek, żarówki, opony itd. - mówi Mariusz Zieliński, kierownik wsparcia technicznego klienta w John Deere Polska.
- Co ważne już teraz ochronę gwarancyjną można wydłużyć aż do 8 lat, dzięki usłudze PowerGard Protection Plus, która chroni kluczowe i najbardziej kosztowne komponenty maszyny, jak silnik, układ napędowy, układ kierowniczy i ramę. Kwotę dodatkowej ochrony gwarancyjnej możemy włączyć do raty w opcji finansowania fabrycznego - dodaje Zieliński.
Nowy ciągnik to inwestycja na lata. Czy jest jednak możliwe, aby utrzymać jego wartość mimo upływu czasu i przebytych motogodzin? Jak to zrobić pokazuje rolnik prowadzący rodzinne gospodarstwo.
- Pierwszy ciągnik John Deere trafił do nas w 2015 roku. Zależało nam na maszynie uniwersalnej, czyli takiej, którą moglibyśmy wykorzystać do wszystkiego, więc zdecydowaliśmy się na model 6125R. Ten ciągnik orał, siał, ciągnął opryskiwacz i rozsiewał nawóz - mówi rolnik Mariusz Wrzesiński.
Ciągnik regularnie był serwisowany przez specjalistów firmy Agro-Sieć Maszyny, czyli oficjalnego dealera John Deere.
- Efekt był taki, że przy sprzedaży przyszły kupiec musiał zapłacić… więcej niż pan Mariusz pięć lat wcześniej w naszej siedzibie - przyznaje Marta Ćwiklińska, kierownik marketingu Agro-Sieć Maszyny.
Więcej na temat tego ciągnika przeczytasz TUTAJ.
- Tagi:
- maszyny używane
- Agro-Sieć
- serwis