Jak magazynować zboże odpowiednio?
Jak przechować materiał, nie tracąc jego wartości i nie mając problemów z insektami?
Aby odpowiednio magazynować zboże, warto zastanowić się nad profesjonalną bazą magazynową.
Właściwie kierunki są dwa: magazyn płaski lub silosy zbożowe. Magazyny płaskie są wielofunkcyjne, bowiem gdy nie ma zboża, mogą posłużyć nam na przykład jako garaż, oprócz tego ziarno lepiej oddycha i nie musi być aż tak dobrze dosuszone przed magazynowaniem. Jednak jest to system dość pracochłonny przy rozładunku i załadunku zboża, a poza tym dość kosztowny.
Dlatego rolnicy na ogół wybierają system silosowy magazynowania ziarna, który wydaje się dużo tańszy oraz wygodniejszy. Rolnik decydujący się na budowę silosu staje przed decyzją, czy wybrać silos płaskodenny czy lejowy. Oba rodzaje mają swoje wady i zalety. Wszystko zależy tak naprawdę od potrzeb konkretnego gospodarstwa. Niemal każdy powie, że bardziej funkcjonalny jest silos lejowy. Ponadto umożliwia pełne opróżnianie. Jest jednak zdecydowanie droższy. Silos płaskodenny można więc polecić rolnikom, którzy stawiają na ekonomię i którzy jednocześnie zasypują silos raz na długi okres i systematycznie opróżniają zbiornik przez cały rok. Niepełne opróżnianie nie jest tak odczuwalne, kiedy z dna silosu trzeba wybrać ziarno raz w roku. Jeśli więc skala produkcji w gospodarstwie nie jest duża, można postawić na silos płaskodenny.
Rolnicy wielkoobszarowi i z dużą rotacją zboża zdecydują się raczej na silos z lejem - przede wszystkim z uwagi na wspomnianą wyżej możliwość całkowitego grawitacyjnego opróżniania zbiornika. Takie silosy są jednak zdecydowanie droższe. Pamiętać należy też, że przy budowie bazy składającej się z kilku silosów, w przypadku wyboru lejowych możemy zaoszczędzić na przenośniku - wystarczy wówczas tylko jeden, który będzie przebiegał pod wszystkimi lejami. Przy płaskodennych przenośników potrzeba więcej. Jeśli dodatkowo doliczy się koszt przenośników ślimakowych, które są potrzebne do opróżniania dna silosu płaskodennego, a które są zbędne przy lejowym, różnice cenowe w obu rodzajach zbiorników nie są już tak duże. Podczas żniw warunki często nie pozwalają na zebranie idealnego materiału. Na początek trzeba określić, jaką magazyny mają mieć pojemność, co uwarunkowane jest wielkością plonów. Warto jednak uwzględnić też plany rozwojowe gospodarstwa. Większa liczba silosów podnosi znacznie cenę, ale też poprawia funkcjonalność.
Jak odpowiednio przechowywać ziarno tak, aby zachowało odpowiednią jakość? - Innowacynych rozwiązań jest wiele. Polecamy montaż przedmuchu chłodnym powietrzem. Pozwala to na zmniejszenie temperatury ziarna, która sięga czasami nawet 45 stopni Celsjusza. Schłodzenie ma duże znaczenie. Materiał nie paruje, nie zaciąga wilgoci, nie zapleśnieje i jest na pewno lepszym pokarmem dla zwierząt. W większych silosach, w których przechowuje się powyżeje 80 ton zboża montuje się sondy i termometry, aby ziarno było magazynowane w odpowiednich temperaturach. Kolejnym dobrym posunięciem jest umieszczenie na wlocie do silosa separatora zanieczyszczeń, który oddzieli od niego niepotrzebne rzeczy typu plewa, piasek mające bezpośredni wpływa na jakoś przechowywanego zboża, a także na późniejszą produkcję paszy. Wiadomym jest, że im czystsze zboże tym lepiej dla naszych zwierząt, przekłada się to bowiem na ich zdrowie oraz wzrost- mówi Karol Sobański, właściciel firmy Sobmetal.
ZOBACZ TAKŻE: Silosy paszowe przy chlewni czy oborze
I czytaj dalej!
Jeśli chodzi o wybór przenośników poziomych, to znów stajemy przed dylematem: cena czy jakość i żywotność? Najtańsze są przenośniki ślimakowe, ale mają one także swoje wady, do których zalicza się na przykład szybsze uleganie zużyciu, a także "śrutowanie" zboża. Alternatywą są nawet dwukrotnie droższe przenośniki łańcuchowe, tzw. redlery, które są nie tylko mniej energochłonne, ale też bardziej wydajne. Najlepszy, jeśli chodzi o eksploatację, jest pionowy przenośnik kubełkowy. Jednak to rozwiązanie najdroższe, zwłaszcza że oprócz przenośnika potrzebna też jest jego konstrukcja wsporcza.
Uniknij szkodników
- Najważniejsze jest sprawdzanie temperatury. Generalnie, wszystkie szkodniki wydzielają ciepło, należy więc to kontrolować, aby wiedzieć, czy nie doszło do zakażenia – mówi Michał Kulesza, właściciel firmy Insekt2. Według niego rolnicy powinni zapobiegać występowaniu insektów już w żniwa, zasypując silosy z dawką gazu zapobiegając i ewentualnie eliminując automatycznie szkodnika, który mógł być przywieziony z pola – Rolnicy powinni wiedzieć, że zabieg w późniejszym terminie jest droższy i bardziej problematyczny, a niektórzy oddając do skupu zboże skażone wołkiem, tracą od 50 do 70% wartości materiału, nawet nie zdając sobie sprawy z tego, że mogą przeprowadzić zabieg we własnym zakresie – dodaje Kulesza.
ZOBACZ TAKŻE: Szkodniki magazynowe. Jak przed nimi uchronić zbiory?