Ceny szaleją. Tuż przed żniwami rolnicy zapłacą więcej za paliwo?

Sytuacja na rynku paliw jest bardzo niepewna i niestabilna. Wszystko oczywiście w związku z pogłębiającym się konfliktem na Bliskim Wschodzie.
Ceny paliwa pójdą w górę? Rolnicy też to odczują
Przypomnijmy: światowe rynki zareagowały już wcześniej - po atakach Izraela na Iran, które rozpoczęły się 13 czerwca. Notowania ropy Brent, które są pewnym wyznacznikiem, wzrosły początkowo nawet o kilkanaście procent (obecnie osiągają poziom ok. 75–78 dolarów za baryłkę).
Jak relacjonują zagraniczne media, głównym ryzykiem dla rynku jest obecna kwestia zablokowania przez Iran cieśniny Ormuz, czyli kluczowego szlaku eksportu ropy i gazu z Zatoki Perskiej. Taka blokada może doprowadzić do bardzo gwałtownych wzrostów cen paliw - nawet do poziomu 150 dolarów za baryłkę ropy.
Dość wspomnieć, że już wcześniej stawki za transport ropy w cieśninie Ormuz wzrosły drastycznie - czasami o połowę, czasami jednak nawet się podwoiły. Armatorzy podnoszą ceny w związku z ogromnym ryzykiem transportu w tym rejonie świata.
Teraz, po oficjalnym ataku USA ma Iran, sytuacja na rynkach światowych może się pogorszyć. To z kolei może przełożyć się także na polskie ceny paliwa.
Ceny paliwa. Duże ryzyko wzrostu cen oleju napędowego
Jak podaje portal e-petrol.pl, od 13 czerwca hurtowa cena oleju napędowego wzrosła o ok. 40 zł za m sześc. Na dzień przed atakiem USA stawka wynosiła średnio ok. 4.950 zł za m sześc.
Według prognozy detalicznych cen paliw w Polsce, stawka za ON może wynieść ponad 6 zł pod koniec czerwca - a dane te nie uwzględniają jeszcze reakcji rynków na wspomniany wyżej atak USA na Iran i tego, jak rosnące napięcia i ryzyko przerw w dostawach paliw z Bliskiego Wschodu może wpłynąć na realny kształt kosztów w najbliższych miesiącach. Ryzyko, że cena paliwa wzrośnie drastycznie tuż przed żniwami, jest niestety realne.