Tomasz Paul - utrzymuje się z produkcji miodu
Tomasz Paul z Gniewkowa, koło Inowrocławia (woj. kujawsko-pomorskie) zajmuje się hodowlą pszczół od wielu lat. Pasją do pszczelarstwa zaraził się od ojca i dziadka. - Tradycja ta trwa już 60 lat. Dziadek i jego trzech synów, w tym mój ojciec, nadal pracują przy pszczołach. Do tego grona ja dołączyłem. Jest to już kolejne pokolenie - opowiada Tomasz Paul.
Mieszkaniec Gniewkowa zaznacza, że utrzymuje się z produkcji i sprzedaży miodu. Razem z ojcem posiadają 160 uli. - W sezonie jest bardzo dużo pracy. Pracujemy od samego rana do wieczora. Natomiast zimą możemy sobie odpocząć. Mamy wtedy czas na naprawę uli i zwijanie nowych ramek - wyjaśnia Tomasz Paul.
Czytaj także: Ich praca wyceniona jest na ponad 4 miliardy złotych KLIK
Dlaczego Tomasz Paul zdecydował się na prowadzenie pasieki? - Jako dziecko jeździłem czasami z ojcem do pracy. Na początku uciekałem, bo bałem się użądleń, ale potem się „wciągnąłem” i to zamiłowanie cały czas trzyma - opowiada Tomasz Paul. Zaznacza, że w sezonie letnim często pojawia się na targach i jarmarkach odbywających się w woj. kujawsko-pomorskim. Głównie wystawia się na imprezach w okolicach Inowrocławia i Torunia.
W swoim asortymencie Tomasz Paul posiada różnego rodzaju miody, w tym rzepakowy, lipowy, słonecznikowy, wielokwiatowy i akacjowy. W ofercie pasieki są również pyłek kwiatowy, kit pszczeli oraz świece z naturalnego wosku pszczelego.
- Ostatnio dość dużo sieje się facelii i zawozimy pszczoły na tę roślinę. Jest to bardzo miododajna roślina. Staramy się wywieźć pszczoły na wrzosowiska na poligon pod Toruń, ale ostatnio 2 lata była taka susza, że praktycznie nie było z tego miodu - tłumaczy Tomasz Paul.
Który miód pszczelarza z Gniewkowa najlepszy? - Smakowo miody bardzo się różnią. Bardzo łagodny i wyjątkowo delikatny smak ma miód z facelii. Miód z lipy jest ostrzejszy, „drapiący” w gardło, a rzepak jest gęsty, można nim łatwo smarować - opowiada Tomasz Paul.
Czytaj także: Franciszek Garbarczyk - jego pasja to pszczelarstwo KLIK
Każdy rodzaj miodu ma swoje zastosowanie lecznicze.
Miód rzepakowy warto stosować w przypadku chorób serca, naczyń wieńcowych i układu krążenia, wątroby, nerek oraz układu moczowego, a także stanów zapalnych górnych dróg oddechowych.
Miód akacjowy leczy nadkwasotę żołądka, zaburzenia przewodu pokarmowego.
Miód gryczany warto stosować w przypadku nieżytu górnych dróg oddechowych, schorzenia układu krążenia na tle miażdżycowym i nadciśnieniu. Zawiera magnez, zalecany w stanach wyczerpania nerwowego. Pomocny w zapaleniu opłucnej i leczeniu jaskry.
Miód wrzosowy jest wskazany w przypadku chorób przewodu moczowego, kamicy nerkowej, prostaty, zapalenia jelit i biegunki.
Miód lipowy działa antyseptycznie i uspokajająco, przeciwgorączkowo i przeciwkaszlowo. Stosowany w przeziębieniach, w stanach niepokoju, bezsenności. Obniża również ciśnienie krwi.
Po miód wielokwiatowy warto sięgnąć, gdy dopadną nas przewlekłe stany zapalne gardła, przeziębienie i stany gorączkowe, choroby serca, problemy z ciśnieniem mięśnia sercowego, alergia czy katar sienny. Jest to preparat ogólnoleczniczy.
Miód faceliowy stosowany przy przeziębieniach i nieżycie żołądka, zaburzeniach przewodu pokarmowego.
Miód słonecznikowy jest wskazany przy skurczach żołądka i jelit, leczeniu wątroby i dróg żółciowych.
Miód koniczynowy posiada działanie wykrztuśne, napotne, przeciwzapalne i uspakajające.
Miód malinowy działa napotnie, rozgrzewająco, przeciwgorączkowo. Stosowany w przeziębieniach, nieżycie żołądka i jelit, niedokrwistości i zapobiegawczo w miażdżycy.
Miód spadziowy jest najbardziej zasobny w biopierwiastki, dekstryny oraz dużo białka. Stosowany przy anemii, zaburzeniach przemiany materii. Leczy z powodzeniem nieżyt górnych dróg oddechowych. Posiada właściwości przeciwnowotworowe, pomocny przy astmie i kamicy nerkowej.
Warto dodać, że miody spadziowe są pozyskiwane przez pszczoły ze spadzi, czyli soku roślinnego przetrawionego przez mszyce i czerwce, a następnie wydalonego na pędy i liście drzew iglastych i liściastych. - Pszczoły wybierają odpowiednie cukry z odchodów mszyc i przetwarzają je na miód, który jest bardzo dobry w smaku - zapewnia Tomasz Paul.