Pracują na 1.500 ha. Ich gospodarstwo robi wrażenie [ZDJĘCIA i VIDEO]
Produkcja roślinna
Rodzina Putz produkcję roślinną prowadzi w systemie bezorkowym. - Nie obraziliśmy się jednak na pług. Pług w gospodarstwie dalej jest. Stosujemy system bezorkowy głównie ze względu na koszty i czas. System bezorkowy rzutuje też na zwyżkę plonu w niektórych uprawach. (...). Tak jest np. w rzepaku i burakach cukrowych, choć trzeba przyznać, że zboża również pozytywnie na to reagują - twierdzi gospodarz.
Karol Putz specjalizuje się m.in. w uprawie kukurydzy. Rolnik przyznaje, że ubiegły sezon nie należał do łatwych dla producentów tej rośliny. - Był to rok skrajnie zły ze względu na suszę. Zebraliśmy z ha średnio 5 t kukurydzy przy wilgotności średnio 26,5%. Jest to wynik, który - niestety - nie pokrywa kosztów, jakie musieliśmy ponieść na uprawę kukurydzy - stwierdza rolnik.
Farmer zaznacza, że na plantacjach kukurydzy prowadzonych przez jego rodzinę - jak do tej pory - nie było potrzeby stosowania fungicydów. - Nie mamy na razie problemów z chorobami. Rozważamy natomiast chemiczną ochronę roślin przeciwko omacnicy prosowiance, która jest dużym problemem w Wielkopolsce, ponieważ na naszym terenie uprawia się bardzo dużo kukurydzy na ziarno - opowiada Karol Putz. Na tym nie kończy. - Na razie omacnicę prosowiankę staramy się zwalczać mechanicznie poprzez dokładne rozdrabianie resztek pożniwnych, poprzez przyorywanie i poprzez płodozmian. Moim zdaniem, płodozmian, jest najlepszą metodą walki z tym szkodnikiem - uważa nasz rozmówca. Wspomina także o zabiegach herbicydowych. - W tej chwili rośliny odchwaszczamy wyłącznie chemicznie, choć myślimy o zakupie pielnika, przede wszystkim chcemy go jednak stosować do walki z chwastami na plantacjach rumianku - zaznacza. Rodzina Putz uprawia rocznie ok. 40 ha rumianku. - Ziele dostarczamy do firmy Phytopharm z siedzibą w Klęce w gminie Nowe Miasto nad Wartą. To zakład, od którego dzierżawimy też ziemię - wyjaśnia rolnik.
Rodzina Putz, jak już wcześniej wspomniano, uprawia także rzepak. Ubiegły rok, zdaniem naszego rozmówcy, jeśli chodzi o tę roślinę, nie był najgorszy. - Zebraliśmy z ha średnio 3 t i 300 kg. Najlepsze pole dało powyżej 4 t z ha, a najsłabsze 2 t i 850 kg. Uważam, że plony są zadowalające. Żadne z pól nie dało plonu, który nie pokryłby kosztów produkcji - zaznacza rolnik. Zwraca przy tym uwagę na następującą rzecz: - Rzepak uprawiamy też z tego względu, że jest bardzo dobrym przedplonem dla zbóż. Pozwala nam też rozłożyć żniwa w czasie. Słomy rzepakowej z reguły nie zbieramy. Robimy to tylko wtedy, jeżeli mamy deficyt słomy zbożowej. Trzeba bowiem pamiętać o tym, że słoma rzepakowa jest bardzo cennym źródłem potasu. Dostarcza ona także dużo materii organicznej do gleby.
Jak minął sezon 2019 na plantacjach buraka cukrowego rodziny Putz? - Średni plon w ubiegłym rok w naszym gospodarstwie wyniósł 50,5 t z ha przy polaryzacji powyżej 16%. Jest to wynik nie najgorszy, jeśli pod uwagę weźmiemy przebieg pogody w zeszłym sezonie, zwłaszcza ilość opadów na naszym terenie w miesiącach letnich. W czerwcu i lipcu spadło bowiem łącznie 17 mm deszczu przy temperaturach powyżej 30 stopni C - zwraca uwagę nasz rozmówca.