Leszek Mroskowiak: "Uparcie obstawałem przy swoim - będę rzeźnikiem"
Dwa dni w tygodniu
Wyroby z Szymanowa można kupić bezpośrednio u Mroskowiaków - we wtorki i piątki.
- Gros naszych klientów zna już nasz produkt i wiedzą, jak on smakuje. Wiele osób od razu wyczuwa smak i fakt, że w wyrobie jest więcej mięsa niż dodatków. Jeśli jest nowy klient, który nie jest pewny produktu, to zawsze daję mu spróbować - dodaje Leszek Mroskowiak. - Sprzedajemy tylko gotowe wędliny - świeże, prosto z wędzarni: szynki, kiełbasy, boczki, kaszanki, salcesony i schaby, a nawet smalec - wtrąca Monika Mroskowiak.
Tradycyjne, naturalne, świeże o niepowtarzalnym smaku i aromacie - te cechy wyróżniają wyroby z małej masarni w Szymanowie w powiecie rawickim. Specjały te od ponad roku wytwarzają Monika i Leszek Mroskowiakowie.
Wędliny produkowane są według starych i wypróbowanych receptur, bez polepszaczy smaku. Jedynym konserwantem jest sól peklująca, a wszelkie wędzonki powstają w wędzarni opalanej wyłącznie drewnem, głównie owocowym. - Taka żywność nie tylko jest zdrowsza, ale i smakuje dużo lepiej - podkreślają Monika i Leszek Mroskowiakowie, właściciele małej rodzinnej firmy masarskiej w Szymanowie. - Nasze domowe wędliny stanowią atrakcję nie tylko świątecznych stołów, ale przede wszystkim są składnikiem codziennej diety wielu zadowolonych, stałych klientów. Ci potrafią przyjechać do nas z miejscowości oddalonych po kilkadziesiąt kilometrów - podkreśla właściciel.
Czytaj także: