Gdzie jest ta dawna opłacalność produkcji?!
Co o obecnej sytuacji na rynku sądzi rolnik gospodarujący na 160 ha?
Michał Sątowski z miejscowości Jabłonowo-Adamy (gmina Janowiec Kościelny, powiat Nidzica, woj. warmińsko-mazurskie) gospodaruje wspólnie z synem 30 - letnim Przemysławem na areale 160 ha (w tym 35 ha dzierżawią). Państwo Sątowscy skupiają się na uprawie zbóż (pszenżyto, żyto, pszenica) oraz rzepaku. Poza tym postawili na uprawę buraka cukrowego. - Zamierzamy wysiać 10 ha buraka cukrowego. Przygotowaliśmy działkę, nawozy już poszły - zdradza Michał Sątowski. jeszcze kilka lat temu rolnicy z gminy Janowiec Kościelny produkowali ziemniaki. - Długo mieliśmy materiał kwalifikowany. Później przeszliśmy na ziemniaka przemysłowego. Odstawialiśmy do zakładu przetwórczego w Iławie. Później zaczęliśmy dowozić do Łomży, ale, z uwagi między innymi na koszty transportu, zrezygnowaliśmy. Poza tym syn już nie miał chęci tego dalej ciągnąć. Pozostały nam jeszcze kombajn do zbioru ziemniaków, sortownik i sadzarka - tłumaczy Michał Sątowski.
Bydło mleczne i opasy
Według rolnika z Jabłonowo-Adamy bardziej opłaca się uprawiać zboże. Większość wyprodukowanych przez niego płodów rolnych trafia na rynek. Tylko część pozostaje w gospodarstwie pod produkcję bydła. - Mamy 20 krów dojnych i opasy, w sumie 55 sztuk. Bydło jest w oborze uwięziowej. Udój odbywa się przy pomocy dojarki przewodowej - opowiada Michał Sątowski i zdradza, że jeszcze jakiś czas temu planował postawić nową oborę. - Daliśmy sobie jednak spokój. Bydło mleczne to jednak sprawa za bardzo ryzykowna - mówi gospodarz. Michał i Przemysław Sątkowscy wola inwestować w produkcję roślinną. - W 2015 roku postawiłem budynek gospodarczy służący jako magazyn zbożowy - mówi rolnik z woj. warmińsko-mazurskiego.
Gospodarze zamierzają w tym roku pozyskać środki unijne z PROW 2014-2020 w ramach Modernizacji gospodarstw rolnych. - Syn złożył wniosek na zakup ciągnika i podpisał już umowę. Ja natomiast starałem się na środki na postawienie magazynu do pasz i płodów rolnych. Na podpisanie umowy cały czas czekam. Chcielibyśmy na żniwa to pobudować i sprawę zamknąć, by w żniwa już korzystać z nowego obiektu - powiedział Michał Sątowski.
Wyższe koszty produkcji w rolnictwie
Według rolnika obecna sytuacja w rolnictwie nie jest pozytywna. Jak wielu innych gospodarzy, wolałby otrzymywać godziwe wynagrodzenie za wyprodukowanie płodów rolnych, niż pozyskiwać dopłaty czy dofinansowania z Unii Europejskiej. Stwierdził, że stosunek zysków do kosztów ponoszonych w rolnictwie w ciągu ostatnich 15 lat drastycznie się zmienił. - Proszę zauważyć, że za metr kwadratowy wysianego żyta można było niegdyś kupić 100 kg saletry amonowej, a teraz trzeba sprzedać 3 metry kwadratowe żyta, żeby kupić 100 kg nawozu azotowego. Nie inaczej jest w przypadku cen mleka do oleju napędowego. Kiedyś za 1,5 litra mleka kupiło się litr oleju napędowego, teraz trzeba wyprodukować 5 litrów mleka, by kupić litr oleju napędowego. Dopłaty dostajemy, ale to jest zabrane. Korzysta człowiek z dofinansowania do zakupu ciągnika, ale teraz ciągnik kosztuje dwa razy więcej niż dawniej. W przeszłości za ziemniaki kwalifikowane wyprodukowane na areale 400 m2 i sprzedane wiosną kupiłem ciągnik Ursus C 360. A teraz za 400 m2 ziemniaków nawet koła nie kupię. Gdzie jest moja opłacalność produkcji? - mówi Michał Sątowski z woj. warmińsko-mazurskiego.