Michał Koszarek - tuczarnia przynosi mu zyski [ZDJĘCIA]
Hodowca zauważa, że w okolicy powstało dużo tzw. hoteli dla warchlaków. - Zdarza się, że osoby prowadzące tucz kontraktowy mają na sztuce pewny zysk w wysokości 40-45 zł. My tych pieniędzy na dziś nie mamy - stwierdza.
Czy zastanawia się zatem nad zmianą formy pracy? - Tucz kontraktowy jednak mnie nie interesuje. Nie chcę być uwiązany do kogoś, a w tuczu kontraktowym trzeba podpisać umowę na kilka lat. I obojętnie, jakie prosię przywiozą, trzeba je tuczyć. Jeśli przywiozą prosię schorowane, potem wyników, a co za tym idzie - premii, na nie ma. Jedziemy na własnym zakupie prosiąt i jakoś to się kręci. Raz jest do przodu na tuczniku, a raz na zero, ale średniorocznie wychodzi dobrze. Zresztą z czegoś gospodarstwo się rozwija - komentuje rolnik.