Jolanta i Kazimierz Iraccy - aktywni w aktywnej wsi
- 1/4
- następne zdjęcie
Jolanta i Kazimierz Iraccy z Dąbrowy Olbięckiej w gminie Trzydnik Duży na Lubelszczyźnie w roku 1990 przejęli od teściów zaledwie 5-hektarowe gospodarstwo rolne. Obecnie gospodarują na 100 hektarach.
Na pięciu hektarach rocznie mogli w 1990 roku utrzymywać do 20 sztuk trzody chlewnej i 4 krowy mleczne. Do prac w polu był wykorzystywany wysłużony Ursus C-330. W tamtych latach wieś zamieszkiwało ponad stu dobrze gospodarujących rolników, którzy rywalizowali ze sobą w osiąganiu coraz wyższych plonów i powiększaniu stada zwierząt.
Wieś ta wyróżniała się szczególnie. Gdy pod koniec lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku ówczesne władze wojewódzkie ogłosiły wojewódzki konkurs „Zmieniamy oblicze lubelskiej wsi” wyróżniający się rolnicy Dąbrowy zaraz zgłosili swój akces i zaczęli realizować poszczególne punkty regulaminu konkursowego. Obejmował on między innymi zadania z zakresu agrominimum, czyli osiągnięcie planowanej wydajności zbóż i ziemniaków, wykonanie planu zużycia nawozów mineralnych i wapnowania gleb, zaś z zakresu zoominimum wzrost pogłowia bydła i trzody chlewnej, dbałość o higienę pomieszczeń inwentarskich i budowę silosów. W 1969 roku do konkursu przystąpiło 3144 wsi z terenu woj. lubelskiego, czyli 89,2 % wszystkich lubelskich wiosek. Komisje konkursowe do finału wybrały 254 wioski z poszczególnych powiatów. Na etapie wojewódzkim zwyciężyła właśnie wieś Dąbrowa Olbięcka.
Państwo Iraccy jako młodzi rolnicy chcieli stanowić przykład dobrego gospodarowania, nie zostawać w tyle za innymi mieszkańcami wsi. W tym celu trzeba było przystąpić do modernizacji pomieszczeń gospodarczych, powiększać obszar gospodarstwa, zakupić nowoczesny sprzęt do prac polowych. Starą „trzydziestkę” zastąpił nowy Ursus 3512, a następnie - z programu modernizacji gospodarstw - duży CASE. Obecnie rodzinne gospodarstwo państwa Irackich, to ponad 100 hektarów własnych i dzierżawionych. Od roku 2010 syn Sławomir stał się już właścicielem około 20 ha gruntów. Na razie wszyscy gospodarują razem, ale syn jako młody rolnik ma własne pomysły na coraz nowocześniejsze metody gospodarowania. W gospodarstwie jest zarówno produkcja roślinna jak zwierzęca. Rocznie uprawia się około 20 ha rzepaku ozimego, jest pszenica ozima i pszenżyto, w tym roku 11 ha buraków cukrowych zakontraktowanych dla cukrowni Ropczyce. Gdy wieś brała udział w konkursie „Zmieniamy oblicze lubelskiej wsi”, średnie plony pszenicy kształtowały się na poziomie 2,2 tony z hektara, teraz w gospodarstwie Jolanty i Kazimierza Irackich udało się zebrać nawet 11 ton, a średnio jest to około 7 ton z ha. W roku 2004 w gospodarstwie rozpoczęto hodowlę trzody chlewnej w cyklu zamkniętym, aktualnie utrzymuje się około 300 sztuk tuczników w cyklu otwartym. Rocznie są przeważnie 3 cykle chowu, zwierzęta do sprzedaży przeznaczane są w wieku 3,5- 4 miesięcy. Gospodarze na razie nie myślą o powiększaniu stada, gdyż na tyle jest pomieszczeń inwentarskich, a na rozbudowę nie ma warunków, bo w grę wchodzą zasady ochrony środowiska. Sąsiedzi mogliby być wrażliwi na dokuczliwe zapachy dochodzące z chlewni. Na razie jest dobrze, będąc w gospodarstwie nawet nie bardzo daje się odczuć, że jest tu ferma zwierząt.
- 1/4
- następne zdjęcie