Wybudował oborę i powiększył stado krów
Rolnik wyjaśnia, że w czwórkę (z żoną, synem i synową) udaje się wykonywać wszystkie obowiązki w gospodarstwie. - Rzeczywiście czasem jest nawał pracy i dodatkowe ręce przydałyby się do pracy, ale ciężko znaleźć kogoś pojmującego i zaufanego, bo cały czas za pracownikiem chodzić i mówić, by coś zrobił, nie ma sensu. Mam taki charakter, że zamiast 3 razy komuś powiedzieć, wolę sam zrobić. Kiedyś na pewno będzie trzeba kogoś zatrudnić, bo mi sił ubywa, a młodzi nie dadzą rady tego sami ogarnąć. Ale póki sił wystarcza, dajemy radę - tłumaczy Henryk Jańczak.